Hotel to ludzie. Ludzie to siła. Jesteśmy silni w czasie pandemii

 

Położony w centrum Lidzbarka Warmińskiego, miasta od wieków określanego Perłą Warmii, Hotel Krasicki umiejscowiony na Przedzamczu zamku biskupów, stanowi wraz z nim, widzialne świadectwo bogatej historii Warmii i Mazur. Połączenie zabytkowego charakteru obiektu z nowoczesnością, czyni z niego jeden z najciekawiej zaaranżowanych hoteli. Dowodem uznania jest tytuł Najpiękniejszego Hotelu Świata w kategorii Architektura i Wystrój Wnętrz” 2011, w corocznym międzynarodowym konkursie hotelarskim International Hotel Awards, którego organizatorem jest Bloomberg.

 To, co podkreślają nasi Goście to właśnie umiejętne połączenie tradycji z nowoczesnością – przecież taki był sam Ignacy Krasicki – najbardziej rozpoznawalny z warmińskich biskupów, książę poetów polskich, wielki esteta, znawca sztuki, smakosz.

Genius loci – duch opiekuńczy tego wyjątkowego miejsca sprawia, że przyciąga ono świetnych ludzi – zarówno, jeżeli chodzi o Gości, jak i Pracowników.

Hotel Krasicki**** History & SPA nie należy do żadnej z dużych sieci hotelarskich, a jest jednym z sześciu podmiotów Grupy Anders – rodzinnej firmy działającej od ponad 30 lat w turystyce. Być może właśnie ze względu na ten rodzinny charakter, zarówno właściciele, jak i pracownicy robili wszystko, co w ich mocy, aby ocalić wszystkie swoje obiekty i miejsca pracy. 

Krasicki, jak większość podmiotów branży hotelarskiej, turystyczno – konferencyjnej, gastronomicznej i eventowej ucierpiał z powodu lockdown’u.  W przypadku tej gałęzi gospodarki nie było możliwe ograniczenie działalności, jak w przypadku przemysłu czy produkcji. Pandemia koronawirusa skutecznie zmniejszyła obłożenie – do zera. Nie tylko ze względu na potencjalne zagrożenie – przecież w hotelach, restauracjach, na konferencjach spotykają się ludzie z różnych stron świata i środowisk, ale głównie ze względu na fakt, że pobyt w hotelu traktowany jest w dalszym ciągu, jako dobro luksusowe, więc rezygnuje się z takiego luksusu w pierwszej kolejności. Firmy, które wcześniej realizowały konferencje czy szkolenia personelu, również przerzuciły środki budżetowe na ratowanie firm. Co jest oczywiście zrozumiałe. Podobnie stało się w przypadku Hotelu Krasicki. 122 puste pokoje, dwie sale restauracyjne z unikatowymi sklepieniami krzyżowymi na gurtach, których nikt nie podziwiał, zimna płyta kuchenna, zamknięte gabinety SPA, jeszcze bardziej cicha niż zwykle, Biblioteka. Taki obraz może odebrać chęć do działania, przytłoczyć. Ale dla nas był motorem napędowym do działania. Nie załamaliśmy rąk, bo mogliśmy liczyć na wzajemne wsparcie. A to, jak się okazało, znaczy więcej niż najlepsza „tarcza”. To, że „ludzie są najważniejsi” nie jest wytartym frazesem, a największą prawdą, którą każdy właściciel firmy czy osoba kierująca najmniejszym nawet zespołem, powinien zrozumieć i wdrożyć w swoje działania.

Właściciel uruchomił wszystkie przewidziane ustawami pomocowymi procedury, aby zachować miejsca pracy. Pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę solidarnie zgodzili się na obniżenie wynagrodzeń i przejście na tzw. „postojowe”. Dostawcy i kontrahenci, z którymi Hotel współpracuje, również wyszli naprzeciw prośbom kadry managerskiej i okazali w tym niezwykle trudnym czasie, ogromne wsparcie wydłużając terminy płatności i wstrzymując dostawy. Dzięki temu, po dwóch miesiącach narodowej kwarantanny i w miarę odmrażania poszczególnych etapów gospodarki, Hotel Krasicki przyjął 22 maja pierwszych gości. Było to dla nas, jak ponowne otwarcie, które odbyło się… 21 maja 2011 (!) z tym, że bez fajerwerków, szampana i okrzyków radości, jak to miało miejsce 9 lat temu. Ale jednak przyjęło to dla nas formułę małego święta.

Udało nam się ocalić miejsca pracy. Osoby zatrudnione na umowę zlecenie zostały przez nas również zaopatrzone w odpowiednie dokumenty, które pozwoliły im na uzyskanie wsparcia finansowego za pośrednictwem Urzędu Pracy i ZUS. Teraz, kiedy sezon jest w pełni, mamy ponownie możliwość zatrudnienia pracowników, którzy wspierali nas w ramach umów zleceń. Dotyczy to szczególnie trzech najbardziej eksploatowanych działów hotelowych – gastronomii z kuchnią, służby pięter i SPA.

Pełni obaw, ale i nadziei, przystąpiliśmy do pracy. Wiele osób bardzo stęskniło się za współpracownikami i samym Hotelem. Mogliśmy włożyć służbowe uniformy, zasiąść przy swoich biurkach, zrobić zamówienia do Kuchni czy SPA, na ladzie recepcyjnej położyć przed Gościem kartę meldunkową. To były bardzo podniosłe momenty.

Z opracowaniem procedur funkcjonowania w zupełnie nowej rzeczywistości, zostaliśmy trochę pozostawieni sami sobie. „My” czyli szeroko rozumiana branża turystyczna. Nieprecyzyjne zalecenia, stojące z nimi w sprzeczności rozporządzenia i całe mnóstwo specjalistów – naciągaczy, powodowały trudności w przygotowaniu obiektu w taki sposób, aby był on bezpieczny zarówno dla Gości, jak i Pracowników. Zespół Działu Marketingu opracował samodzielnie procedury, na których pracują wszystkie działy hotelowe – od Służby Pięter, przez Kuchnię i Gastronomię, SPA, po Bibliotekę. Wprowadziliśmy wszelkie możliwe środki ostrożności i taki sposób działania, który pozwala nam na zachowanie dystansu społecznego, ale i prowadzenia normalnej działalności hotelarskiej.

W przypadku gastronomii sprawdziły się moderowane bufety, kojarzone z koloniami w krajach bałkańskich, w czasach słusznie minionych. A jednak. To była dobra decyzja. Goście z odpowiedniej odległości wskazują potrawy, których chcieliby skosztować, a kucharz lub kelner nakładają je na talerz. Ma to, jak się okazało, swoje plusy! Często bufet obsługuje osobiście Szef Kuchni – Krzysztof Mazurek. Może opowiadać Gościom o potrawach, sposobach ich przygotowania. Jest takim naszym hotelowym celebrytą. Wśród Gości Szef czuje się najlepiej.
Brak szkoleń i konferencji pozwolił nam zaadaptować na potrzeby restauracyjne, naszą największą salę konferencyjną, mogącą pomieścić do 450 osób. Dzięki temu zachowaliśmy bez problemu nakazane prawem odległości między stolikami i możemy obsługiwać taka sama liczbę Gości, jak przed pandemią.

 

Dużą styczność z Gośćmi mają też Panie pokojowe. Zależy nam na ich bezpieczeństwie w pracy, więc oprócz wyposażenia w środki ochrony osobistej, jak przyłbice, maseczki i rękawiczki, ograniczyliśmy ich wizyty w pokojach hotelowych. Sprzątanie dzienne odbywa się wyłącznie na życzenie Gości,
w określonych godzinach. Potrzeby komunikowane przez Gości, jak np. dodatkowe poduszki, doniesienie wody mineralnej czy kawy i herbaty do pokojowych kawiarek, staramy się realizować podczas ich nieobecności w pokoju. Wymiana pościeli czy ręczników odbywa się w reżimie sanitarnym, co nie pozwala na styczność czystej bielizny hotelowej z tą przeznaczoną do prania.
Ograniczyliśmy też konieczność wizyt w Recepcji – większość spraw Goście załatwia telefonicznie lub mailowo. Postawiliśmy również, niemal w 100%na transakcje bezgotówkowe.

Przez pierwsze tygodnie po ponownym otwarciu Hotelu, w Strefie SPA & Wellness do dyspozycji Gości oddaliśmy basen wraz z kompleksem saun, jacuzzi i saunami oraz gabinety kosmetyczne. Zgodnie z rozporządzeniem możliwe było jedynie wykonywanie zabiegów i rytuałów na twarz. Ze względu na brak możliwości proponowania pełnej oferty katalogowej, część pracowników była na tzw. postojowym. W miarę jednak uwalniania kolejnych usług, SPA Św. Katarzyny wróciło do pracy na pełnych obrotach. W SPA, podobnie, jak w innych działach, można było, wraz ze wzrostem obłożenia, zatrudnić dodatkowo terapeutów, kosmetyczki i basenowych. Początek pandemii zbiegł się również z ważną zmianą w funkcjonowaniu SPA. Przejęliśmy trzy gabinety kosmetyczne, które były podnajmowane przez podmiot zewnętrzny, chociaż funkcjonowały pod marką SPA Św. Katarzyny. Mogliśmy więc, w czasie przestoju, pracować nad świeżą ofertą kosmetyczną, podjąć współpracę z nowymi firmami i wypróbować nowinki ze świata kosmetyków marek selektywnych. Wkrótce zaprezentujemy też nowy katalog, który z końcem sierpnia pojawi się w SPA Św. Katarzyny. Mimo bardzo bliskiego kontaktu z Gościem podczas zabiegów SPA, jesteśmy w stanie zachować wszystkie zasady bezpieczeństwa. Ta część Hotelu, podobnie jak gastronomia, z definicji działała w reżimie sanitarnym. Wprowadzenie dodatkowych obostrzeń nie stanowiło więc problemu. Nasi Goście wykazują się dużym zrozumieniem i bez problemu podporządkowują wytycznym i zaleceniom personelu. Gabinety SPA, są w pełni zarezerwowane nie tylko podczas weekendów, ale również w tygodniu wykonujemy bardzo dużo zabiegów.

 Paradoksalnie pandemia spowodowała zdecydowany wzrost obłożenia w czasie letnich miesięcy. Turyści, którzy zazwyczaj korzystali z zagranicznych wojaży, tym razem zostali w Polsce. Ponieważ na Warmii i Mazurach w dalszym ciągu jest mało zachorowań, a w samym Lidzbarku Warmińskim i powiecie do tej pory odnotowano zaledwie 3 przypadki COVID 19, jest to region chętnie odwiedzany. Goście czują się tu po prostu bezpiecznie. Unikają tłumów, które widzimy na zdęciach znad morza czy z gór. Jednym z dodatkowych powodów takiego stanu rzeczy jest również fakt, że w Hotelu Krasicki zrezygnowaliśmy z podnoszenia cen. Wyszliśmy z założenia, że ich wywindowanie absolutnie pokryłoby strat z marca, kwietnia i maja. I jest to bardzo nieetyczna praktyka. Hotelarstwo polega w dużej mierze na budowaniu relacji z Gościem, a nie naciąganiu go. W końcu mowa tu o gościnności, w najlepszym jej wydaniu. Zależy nam na tym, aby Gość do nas wracał. Stawał się bardziej „domownikiem”, jak to bywało na dworze naszego wielkiego patrona, biskupa Ignacego Krasickiego. My pamiętamy imiona wielu naszych Gości, znamy ich życzenia. Oni z kolei, znają nasze imiona. Jednym z większych komplementów, jakie słyszymy od Gości jest ten, kiedy mówią, że miło widzieć te same uśmiechnięte twarze podczas ich trzeciej, piątej czy kolejnej wizyty. Bardzo mała rotacja wśród pracowników dobrze świadczy również o Właścicielu, który stworzył Zespół złożony z zaangażowanych, lojalnych ludzi, patrzących w tym samym kierunku. I chociaż z niepokojem spoglądamy na najbliższą jesienną przyszłość, gdzie brak jest rezerwacji konferencyjnych i jesteśmy straszeni drugą falą koronawirusa, jesteśmy głęboko przekonani, że wspólnie przetrwamy kolejną pandemiczną zawieruchę. O ile ona nastąpi. Z takim Zespołem nie może być inaczej.   

 

 

Aleksandra Górecka – Ostrowska

 

Show Buttons
Hide Buttons