Krystyna Steczkowska

Gliną się bawi. Nie zmusza do konkretnej formy. Nie okupuje pracowni do zmęczenia palców i karku od nachylania się nad postacią. Przychodzi pomysł to działa… czasami kilka dni jak w amoku. I nie czuje zmęczenia. Pomysł odchodzi…. i ona odchodzi…. nic nielepienie trwa kilka dni, tygodni. Wstrzela się w wolny czas pomiędzy koncertami, pracą zawodową.

 Krystyna Steczkowska

Jej tytuł? Magister sztuki – szeroko pojętej, muzycznej. Choć jej ścieżki często splatały się z artystami sztuk plastycznych. Do ,,namacalnych” form zawsze czuła przyciąganie. Nuty to nuty, dźwięk ulatuje, a rzeźba? Zostanie.

Zaczynała kilka lat temu od drobiazgów użytkowych: mydelniczki, patery, talerze, cukiernice, lampiony, ale z czasem fascynacja obrała kierunek postaci. Uczyła się obserwując, próbując i wciąż to robi. Szuka tych niepowtarzalnych kształtów.

W postaciach ukrywa swoje nastroje. Każdy ma w sobie coś innego, choć są podobne. Może powielić formy talerzy mydelniczek czy pater, ale głowy, anioły i postacie to egzemplarze pojedyncze. Nie robi odlewów (na razie) a praca na kole ją nie kręci. Może kiedyś.

Czas oczekiwania na zamówienie jest nie do końca określony. Wszystko zależy od nasilenia pracy koncertowej. Zawodowo związana z siostrą Justyną, u której gra w zespole od lat i bierze udział w wielu projektach muzycznych, filmowych. Współpracuje z artystami, wokalistami, nagrywa ścieżki dźwiękowe do filmów i na solowe płyty artystów. Wiele lat grała na skrzypcach w programie rozrywkowym „Maraton uśmiechu”.

Wciąż gra, nagrywa, współpracuje i tworzy.

 

Show Buttons
Hide Buttons