PROSTO Z KORTU do świata mody!

Kobieta, która jest dowodem na to, że można łączyć prowadzenie własnego biznesu z byciem światowej sławy sportowcem. Pasjonatka sportu, elegancji i dobrego stylu, perfekcjonistka w każdym calu. Poznajcie Urszulę Radwańską profesjonalną tenisistkę, która w 2018 oficjalnie wypuściła swoją pierwszą kolekcję skórzanych torebek sygnowana swoimi inicjałami. 

Grasz zawodowo w tenisa. Treningi, turnieje, wyjazdy.  Jak zaczęła się Twoja przygoda z projektowaniem i co Cię skłoniło do stworzenie własnej marki?

Przygoda z projektowaniem tak naprawdę zaczęła się od miłości do torebek 🙂 Za pierwsze większe zarobione pieniądze, razem z siostrą, kupiłyśmy sobie po torebce LV- to był szczyt marzeń dla nas na tamten moment. Miałyśmy 17 lat, 18 lat! Ta miłość eksplodowała spontanicznie, miałam kontuzje i przez dłuższy czas czekała mnie stabilizacja więc… wiedziałam, że tak nie dam rady! Siedząc na kawie z moim mężczyzną obserwowaliśmy przechodzących ludzi, w większości elegancko ubranych, spieszących się do pracy. Oboje zwróciliśmy uwagę na osoby, które były elegancko ubrane i miały dwie torby, jedną elegancką i drugą sportową. Wyglądało to dość zabawnie i …. w tym właśnie momencie narodził się pomysł na zaprojektowanie pierwszej torby. Torby, która będzie elegancka i z klasa, ale również spełni funkcjonalność torby sportowej. 

Sama projektujesz?

Tak. Projekty są całkowicie spod mojego ołówka. Oczywiście w końcowej finalizacji projektu, wspieram się specjalistami z różnych dziedzin, aby każda torba była prawdopodobnie perfekcyjna.

Skąd czerpiesz inspiracje i jak wygląda proces produkcyjny?

Inspirują mnie ludzie, ale również ja sama. W moim życiu torebka to najważniejszy element, czy to na korcie czy w stylizacji. Moje torebki muszą wyróżniać się funkcjonalnością połączoną ze sportową elegancją. Produkcja to najpierw prototyp, na który nakładam tysiące poprawek. W międzyczasie dobieram poszczególne komponenty, które chce użyć w torbie. Czas jest bardzo często wydłużony, gdyż stosujemy ręcznie zdobione detale, a na takie niestety trzeba w produkcji długo czekać.

Marka UR Urszula Radwańska istnieje na rynku od 2 lat. Czy możemy już mówić o dobrze prosperującym biznes czy to tylko hobby światowej sławy tenisistki?

Nasze motto to UR- Historia odwagi w realizacji marzeń. Jak zaczynałam karierę tenisistki, marzyłam o tym, aby być w tym miejscu, w którym teraz jestem. Mam świadomość, ile pracy włożyłam, aby było to możliwe. Tak samo podchodzę do marki UR. Markę budują klienci, którzy cenią jej produkty, a prestiż i renomę buduje się latami. Nazwisko wypracowałam ciężką pracą i tak samo buduje UR. Żadnych dróg na skróty Jedyny plus to nazwisko, ale przecież sama na nie zapracowałam wiec mogę korzystać 🙂 a odpowiadając wprost- kocham rywalizacje, więc biznes!

Wspomniałaś o nazwisku. Większość ludzi zna Cię przede wszystkim jako gwiazdę sportu, znakomitą tenisistkę. Rozpoznawalność pomaga czy przeszkadza w robieniu biznesu?

Ma swoje plusy i minusy. Na pewno dużo łatwiej z kontaktami, bo nie ma co ukrywać, że to bardzo istotne. Z drugiej strony negocjacje czasami są trudniejsze, ale nie narzekam. Lubię tak jak jest.

Jak długo zajęło Ci wprowadzenie na rynek pierwszego modelu?

Około roku. Był to bardzo intensywny rok, pełen wyzwań i ciężkiej pracy. Dzięki temu, że każdy detal został dopracowany perfekcyjnie, torebki wyglądają perfekcyjnie. Każda poprawka nakręcała mnie do dalszej pracy, tak abym w końcu była w pełni zadowolona.

Torebki przez Ciebie projektowane są ręcznie produkowane, wykonane wysokiej jakości materiałów. Nie ma wiele takich marek. Jak oceniasz sytuację na rynku?

Mamy w Polsce wielu utalentowanych projektantów. Sama jestem również ich klientka, bo lubię nosić oryginalne rzeczy. UR to jedyna marka posiadająca w swoim asortymencie takiego typu torebki Mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy innowacyjni. Rynek dóbr luksusowych cały czas rośnie, ludzie doceniają marki, które wkładają w swoje produkty coś więcej niż tylko chęć zarobku. W moim przypadku to miłość i odwaga. Mówią czasem na to pasja 🙂 

Obserwując Twoje projekty można stwierdzić, że markę UR wyróżnia przede wszystkim elegancja i luksus. Dla jakich kobiet skierowana jest Twoja kolekcja?

Tworząc markę UR myślałam przede wszystkim o potrzebach ambitnych, niezależnych i pełnych pasji kobiet.

Po jakie modele najchętniej sięgają klientki?

Kolor Cognac to był na pewno największy hit. Z kolei modele z jasna skora Natural zawsze wprawia w zachwyt, również mężczyzn.

Gdzie można kupić Twoje torebki?

Na stronie internetowej www.urszularadwanska.com oraz stacjonarnie w Butik Louve w Krakowie, w 5 * hotelu Grand Nosalowy Dwór, w apartamentach Agnieszki Radwańskiej Aga Tenis Apartments w Krakowie oraz w butiku Baltona na lotnisku Chopina.

Co jest najtrudniejsze w byciu sportowcem i jednocześnie projektantką i właścicielką firmy?

Szczerze?  Nic. Jedno i drugie kocham, sprawia mi dużo przyjemności. Oczywiście kiedy trochę czegoś jest za dużo to robi się irytujące, ale jestem przyzwyczajona do ciężkiej pracy, wiem jak się ze sobą obchodzić w takich momentach. Na pewno dużo spokoju zapewniają mi ludzie, którzy ze mną współpracują. Jedyne co, to czasem przekładam trudne decyzje firmowe. Jak gram musze mieć spokój, po turnieju przechodzę momentalnie do spraw firmowych, to tez fajnie mnie odcina od sportowych emocji.

Kiedy nie grasz w tenisa, nie projektujesz, to co wtedy robisz, jak lubisz spędzać czas?

Jestem fanka kawy, właściwie to jestem uzależniona od niejJ  Lubię obejrzeć jakiś dobry serial, ale najpierw przetestowany przez Agnieszkę, żeby nie zaczynać oglądać tych słabych 😉 Najlepiej odpoczywam w momencie, kiedy zostawiam telefon i po prostu spędzam dzień ze swoim mężczyzną. 

Jakie masz plany na rozwój marki? Czego możemy się spodziewać w 2020 roku?

Na pewno kolejnej kolekcji. Mam nadzieje, że zaskoczę również propozycjami akcesoriów i produktów, które niebawem pojawią się na rynku i nas wyróżnią. Następna kolekcja będzie zupełnie inna. Chcemy mieć swój niepowtarzalny styl, za każdym razem zaskakiwać. Wiesz, dlaczego? Bo na korcie też jest taktyka i chcesz czymś zaskoczyć przeciwnika. 

Na koniec pytanie, na którego odpowiedź ciekawi mnie najbardziej: Ile masz torebek w swojej domowej kolekcji? J

Aktualnie około 20. Zaczęłam sprzedawać torebki, których już nie nosze, dlatego ta liczba nie jest taka jaką można by się spodziewać.  Tak jak mówiłam, lubię być oryginalna, więc chętnie kupuję nowe, inne, ale też pochodzę z Krakowa i potrafię oszczędzać 🙂

 

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów!

Justyna Nakonieczna

 

Fot. Mateusz Motyczyński

 

 

Show Buttons
Hide Buttons