Udowodniłam, że w Polsce można stworzyć coś dobrego

Rozmowa z Sylwią Pikul, współwłaścicielką firmy VIP Ogólnopolska Dystrybucja, laureatką tytułu BusinessWoman 2016.

Osiągnęłaś ogromny sukces, Twoja firma VIP Ogólnopolska Dystrybucja otrzymała już wiele nagród i wyróżnień. Masz na koncie m.in. Diamenty Forbesa, Gazele Biznesu, BusinessWoman 2016, firma została wyróżniona tytułem Przedsiębiorstwo Fair Play. Czy gdybyś miała ponownie wybierać drogę zawodową, dokonałabyś tego samego wyboru?

Zdecydowanie tak. Oczywiście nie była to droga usłana różami i wielokrotnie musiałam podejmować trudne decyzje, ale dzięki temu udowodniłam i sobie i innym, że można w Polsce ciężką pracą, bez znajomości i referencji osiągnąć sukces i stworzyć coś dobrego. Wiem, że 16 lat temu podjęłam dobrą decyzję i dziś podjęłabym taką samą.

Jak wyobrażałaś sobie swój biznes, kiedy zaczynałaś?

Kiedy zaczynałam… sprzedawałam książki jako akwizytor. Wiedziałam, że sprzedaż bezpośrednia nie ma w Polsce potencjału… i rzeczywiście dziś praca w akwizycji nie jest łatwym kawałkiem chleba i wciąż budzi opór wśród potencjalnych klientów, bez względu na jakość oferowanych produktów. Dla mnie to była praca „na przetrwanie”. Dopiero gdy zaczęłam jeździć na stacje benzynowe i tam pozyskiwać klientów, w mojej głowie zaczęła się budować wizja wielu samochodów, duży magazyn logistyczny – dziś tak właśnie wygląda nasza firma – VIP Ogólnopolska Dystrybucja. Kiedy mój partner znajdował satysfakcję w sprzedaży samej kartografii, ja już miałam wizję zaopatrzenia stacji paliw w całej Polsce. Działając na terenie jednego województwa, już nad moim biurkiem wisiała mapa Polski z zaznaczonymi stacjami benzynowymi, które wkrótce miały stać się naszymi klientami.

Co było Twoim czynnikiem sukcesu, który pozwolił Ci zajść tak daleko?

Praca, od której zaczynałam nie była łatwa, wtedy zawsze szukałam odpowiedzi na pytanie „Dlaczego?” – dlaczego to robię, dlaczego chcę osiągnąć sukces. Nie mogłam oglądać się na to, co mówią inni, zastanawiać czy mam odpowiednie kwalifikacje i predyspozycje, że niewiele osób wierzy w mój sukces. Wtedy moim „dlaczego” była przyszłość moich dzieci, ich lepszy start.

Odkąd pamiętam fascynowały mnie filmy, w których głównym wątkiem były perypetie w rodzinnych firmach, zebrania, narady, różnice zdań, walka o swoje – w tych obrazach widziałam swój świat.  W takich chwilach rodziły się marzenia o więcej, by mieć dom, samochód, byłam świadoma własnych możliwości i ta determinacja w działaniu i silna motywacja doprowadziły mnie do miejsca, w którym dzisiaj jestem.

Powiedziałaś, że Twoja droga do sukcesu nie była usłana różami. Co stanowiło dla Ciebie największą trudność?

Każdy nowy etap w rozwoju firmy niósł ze sobą pewne trudności, ale chyba najtrudniejsze były dla mnie rozmowy z „wielkimi” klientami, kiedy jeszcze brakowało mi świadomości, że ja też jestem wielka.

Bywały firmy, w których o spotkania musiałam zabiegać miesiącami i właśnie wspomniana determinacja sprawiała, że potrafiłam wsiąść z partnerem biznesowym w samochód i pojechać na spotkanie do dużego koncernu bez umówionego terminu. Wiedziałam, że mogą mnie wyrzucić, odmówić, ale przyjęli. Nauczyłam się wtedy, że jeśli wyrzucą mnie drzwiami to ja wejdę oknem. Taka taktyka mi przyniosła efekty.

Po kilkunastu latach pracy w typowo męskiej branży mogę powiedzieć, że praca z samymi mężczyznami to także wyzwanie i spora trudność. Głównie konieczność ciągłego zrywania ze stereotypem blondynki i udowadniania, że mogę być dla nich równorzędnym partnerem w biznesie.

Czego nauczyła Cię praca z mężczyznami?

Myślę, że przede wszystkim nauczyłam się przy nich stanowczości i konsekwentnego dążenia do celu. Mężczyźni są jednokierunkowi, nie rozpraszają uwagi na wiele tematów. Taki sposób działania z czasem pozwolił mi skuteczniej i szybciej osiągać wyznaczane cele i sięgać po coraz więcej.

Czy czujesz, że to co osiągnęłaś w branży jako właścicielka VIP Ogólnopolska Dystrybucja jest Twoim Mount Everestem?

Zdecydowanie nie. Moje pragnienie, moje marzenia wciąż są aktualne, tylko poprzeczka jest znacznie wyżej. To duży rynek i jednocześnie duża konkurencja, która w pewien sposób napędza do działania i motywuje do pracy. Zawsze byłam konkretna w wyznaczaniu celów – dziś jesteśmy w czołówce dystrybutorów dla niezależnych stacji benzynowych, kolejny etap to dla nas czołówka wśród dystrybutorów na stacjach sieciowych.

Z pewnością dziś wiele osób, podobnie jak Ty kilkanaście lat temu jest na początku swojej drogi biznesowej. Gdybyś miała dać jedną cenną lekcje biznesu – co by to było?

Pomimo wszelkich przeciwności, tego co mówią inni, jeżeli w swoim pomyśle na biznes czujesz pasję albo pieniądze – idź za głosem i konsekwentnie podążaj swoją drogą, słuchając tych, którzy Cię motywują. Jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz czy było warto.

Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.

Marcin Andrzejewski

Show Buttons
Hide Buttons