Biznes w zgodzie z kobiecością
Marzec jest zwykle miesiącem, w którym poświęcamy więcej uwagi tematom związanym z kobiecością. Dla mnie jako bizneswoman, trenerki biznesu i psycholożki, pracującej na co dzień z klientkami m.in. nad rozwojem ich marek, naturalnym jest, że skoro mowa o kobiecości, nie może zabraknąć mowy o biznesie prowadzonym przez kobiety.
Nadal obserwujemy w Polsce znaczną rozbieżność między liczbą biznesów prowadzonych przez kobiety i przez mężczyzn. Taki trend utrzymuje się właściwie na całym świecie. Dystans ten umocniły zawirowania społeczno-gospodarcze obserwowane w ostatnich latach, a będące następstwem choćby pandemii, gdy ze względu na liczne lockdowny panie częściej odkładały aktywność biznesową na późniejszy czas, żeby np. sprawować opiekę nad dziećmi. Mimo to kobiety wciąż są otwarte na rozpoczęcie działalności gospodarczej – przybywa kobiet deklarujących chęć rozpoczęcia pracy „na własny rachunek”, najczęściej w formie działalności jednoosobowej. Jest to m.in. efektem programów promujących przedsiębiorcze kobiety, zachęcających do śmielszego wdrażania pomysłów i zarabiania na nich. Dużo dobrego w tym temacie robią przykłady kobiecych biznesów, o których mowa w mediach, często zrodzonych z pasji, a w kolejnych latach zmonetaryzowanych i dynamicznie rozwijających się.
Jak pokazuje doświadczenie ostatnich lat, niezwykle istotna dla powodzenia biznesu jest silna marka, która gromadzi wokół siebie lojalnych klientów, a nawet wręcz pozwala przetrwać turbulentne czasy. Budowanie takiej marki niewątpliwie wymaga kreatywności, autentyczności, empatii, ale również analizy „twardych danych”, wytrwałości i elastyczności reagowania. Tym aspektom chciałabym się szczególnie przyjrzeć w kontekście biznesu budowanego w zgodzie z kobiecością.
Proaktywność
Skąd biorą się pomysły na biznesy moich klientek? Najczęściej z pasji, z talentów, z chęci skończenia z pracą, której nie lubią bądź nie jest dla nich wystarczająco satysfakcjonująca. Bywa, że z osiągnięcia dojrzałego poczucia: jestem specjalistką w danej dziedzinie i jestem gotowa działać na własny rachunek. Motywem dla rozpoczęcia działalności gospodarczej jest często także potrzeba wypełnienia napotkanej luki rynkowej – skoro rozpoznało się temat, wypracowało rozwiązania dla danej sytuacji i jest się ekspertką, to dlaczego nie podzielić się tym z innymi?! Wiele kobiet, które zostają mamami, decyduje się na założenie firmy i budowanie własnej marki, chcąc połączyć życie zawodowe i rodzinne na własnych warunkach.
Jak widać, powody są różne, jednak wspólne jest proaktywne podejście do życia kobiet, odwaga, gotowość na wyjście ze strefy komfortu i podjęcie ryzyka.
Kreatywność
Gdy myślę o kobiecej kreatywności w biznesie, przychodzi mi na myśl przykład klientki, z którą rozpoczęłyśmy pracę nad marką artystyczną – powstał koncept produktu bazującego na jej pasji, bez problemu zdefiniowałyśmy grupę odbiorców, potrzeby, na które odpowiada produkt, uruchomiło to w sposób naturalny lawinę pomysłów na komunikację i promocję. Kolejne sesje biznesowe zrodziły pomysły na produkty powiązane z tym bazowym, wprowadzające innowacyjne rozwiązania. Wkrótce wszystko zyskało spójny kształt i przerodziło się w szerszy projekt.
Dzieląc się tą historią, zmierzam do tego, że w kobietach drzemią niezwykłe pokłady kreatywności, które uruchomione we właściwy sposób działają na zasadzie kuli śniegowej. Ważne jest „odblokowanie” procesu kreacji.
Bywa również tak, że kobiety na etapie kreacji wpadają w pułapkę perfekcjonizmu – starają się dopracować produkt w każdym calu, opóźniając bądź wstrzymując jego wprowadzenie w życie, gdy tymczasem rynek się rozwija, a konkurencja nie śpi. Nadmierny perfekcjonizm (nie mylić ze zdrowym analizowaniem w oparciu o fakty) spowalnia urzeczywistnianie tego, co daje nam kreatywność.
Autentyczne wartości
Wprowadzając klientów w etap świadomego budowania silnej marki, towarzyszę im w konkretyzowaniu wartości, jakie za nią będą stać. Tworzymy wspólnie DNA marki, które ma pozostać bazą do dalszych działań i jest niezmienne. DNA marki bywa nazywane jej duszą. Naturalnie, zmieniać będą się narzędzia promocji, modyfikacji będą poddawane produkty/usługi, wraz z biegiem ich cyklu życia czy zmiennością otoczenia społecznego i gospodarczego. Założenie jest jednak takie, aby rdzeń marki pozostał ten sam.
Obserwuję, że kobiety nie mają większej trudności w sprecyzowaniu DNA marki. Co więcej, wartości te są zazwyczaj spójne z ich osobistymi zasadami, dążą do tego, aby marka była wiarygodna i autentyczna. Dzięki temu nabywcy łatwiej utożsamiają się z marką, wiedzą, czego się po niej spodziewać, nie tylko w aspekcie funkcjonalnym, ale również emocjonalnym, i dlatego ufają jej. DNA marki jest także drogowskazem do jej dalszego rozwoju.
Empatia
Sukces silnej marki to trafnie zdefiniowana grupa odbiorców, którym dedykujemy nasz produkt/usługę i właściwie sformułowany przekaz. Kobieca empatia, rozumiana potocznie jako umiejętność „wejścia w czyjeś buty” (patrz klienta), współodczuwanie, jest niezwykle cenną zdolnością, która, jak obserwuję, przydaje się moim klientkom na etapie budowania person. Persona to profil klienta, dla którego tworzymy produkt/usługę. Warto poświęcić czas na utworzenie persony chociażby ze względu na efektywność naszych dalszych działań promocyjnych. Żeby zrozumieć konsumenta, warto rozpocząć od nakreślenia jego rysu demograficznego (płci, wieku czy miejsca zamieszkania), sytuacji materialnej i stylu życia (np. jak lubi spędzać wolny czas, jakie ma zwyczaje spożywania posiłków, jakie ma zainteresowania), wartości, a nawet obaw czy problemów, na które możemy odpowiadać, oferując nasz produkt czy usługę. Podczas wspólnej pracy nad precyzyjnym zdefiniowaniem grupy docelowej niejednokrotnie moje klientki nadają imiona personom, a nawet wspólnie je wizualizujemy. Te działania pomagają na kolejnych etapach stworzyć efektywną strategię komunikacji marki.
Emocje
Mając zdefiniowaną personę, poukładane wartości, wokół których budowana jest marka, łatwiej pracuje się nad jej komunikowaniem. Obserwuję, że moje klientki doskonale odnajdują się w tworzeniu contentu do mediów społecznościowych, prowadzeniu blogów czy nagrywaniu podcastów, a tym samym budowaniu społeczności wokół produktów/usług w sposób bardzo naturalny, z ludzką twarzą. Uważam, że jest to w dużej mierze zasługa kobiecej emocjonalności i wyżej wspomnianej empatii, które przecież idą w parze. Bywa, że początkowo wykorzystanie mediów społecznościowych, w zakresie szerszym niż statyczne reklamy, budzi opór pań, ale po przełamaniu się chętnie sięgają po narzędzia typu „stories” czy „live’y” z udziałem społeczności. Ten opór czy też obawa są również bardzo „nasze”, czyli kobiece. Gdy zostaną już pokonane, obserwuję wspaniałe efekty – naturalny, pełen emocji dialog z (potencjalnymi) klientami. Komunikowanie marki w reklamach obecnie wymaga przejścia na poziom, w którym nie tyle mówimy o zaletach naszego produktu, co pokazujemy wartości emocjonalne, które on za sobą niesie. Idealnym narzędziem wspierającym taką komunikację jest storytelling, który odpowiednio poprowadzony i nasycony emocjami przynosi zaskakujące efekty – pociąga i przyciąga nabywców, szczególnie przedstawicieli pokolenia Z (i tych młodszych). Tego dzisiejsi młodzi odbiorcy oczekują i w taki sposób chcą mówić o swoich markowych wyborach. Kto z większą łatwością odnajdzie się w świecie emocji jak nie kobiety!
Relacje
Rozpoznawalna, stabilna marka, która niesie za sobą autentyczne wartości i emocje, pomaga zbudować grupę lojalnych klientów. Gdy zawczasu zadbamy o utrzymanie relacji z tymi klientami, jesteśmy na dobrej drodze. Powszechnie wiadomo, że pozyskanie nowych klientów jest znacząco droższe niż zadbanie o obecnych. Poza tym kto będzie lepszym ambasadorem naszej marki niż zadowolony klient, z którym utrzymujemy relacje nie tylko przed bądź bezpośrednio po zakupie, ale regularnie je odświeżamy, choćby za pośrednictwem mediów społecznościowych?!
Analityczność
Pracując z klientkami nad strategiami rozwoju ich biznesów, w tym marek, obserwuję, jak z roku na rok kobiety otwierają się na planowanie finansów, wręcz przełamują „wstyd” przed określaniem celów finansowych i działaniem w taki sposób, żeby ich biznesy przynosiły konkretne zyski. Za tymi biznesami stoją analizy rynku, konkurencji, czyli świadomość, że bez danych i wiedzy biznes ma mniejsze szanse powodzenia, szczególnie w tak zmiennym otoczeniu, z jakim mierzymy się w ostatnich latach. To pokazuje, że nie tylko miękkie aspekty przedsiębiorczości są mocną stroną pań. Gdy tylko się odważą i otworzą na wiedzę, zaczynają świadomie zarządzać finansami, analizować dane rynkowe, tworzyć scenariusze biznesowe i tym samym osiągać cele, także te finansowe. Pasja w biznesie powinna być poparta rachunkami, i to zaczyna się dziać.
Wytrwałość i elastyczność
Budowanie silnej marki to długa droga wymagająca pracy, wytrwałości, bycia czujnym i niespoczywania na laurach. Niejednokrotnie proces ten wymaga zwrotu działania o 180 stopni, żeby móc odpowiedzieć na zmiany zachodzące w otoczeniu. Łatwość elastycznego działania, dostosowywania się do sytuacji jest jakby wpisana w naturę kobiecą. Myślę, że wynika to z ról, jakie panie na co dzień pełnią poza prowadzeniem biznesu.
Jaki zatem jest biznes budowany w zgodzie z kobiecością? Różnorodny. Odważny. Kreatywny. Innowacyjny. Wypełniony wartościami, emocjami i relacjami.
Wciąż wymaga wsparcia, nadrobienia straconego czasu przez lata, w których kobiety czuły, że nie są wystarczająco… kompetentne, pewne siebie, samodzielne.
Drogie Panie, życzę Wam, abyście na swojej drodze biznesowej spotykały inne mądre kobiety, które z życzliwością będą Was wspierać w rozwoju i dodawać wiatru w skrzydła, oraz mądrych mężczyzn, których punkt widzenia pokaże Wam inną perspektywę działania w biznesie. Ponadto odwagi!
Justyna Bielenda
Trenerka biznesu, coach ICF, psycholożka, terapeutka, kreatorka marek, twórczyni Beauty Coach Academy oraz Biznes Styl, businesswoman z 23-letnim doświadczeniem. Na co dzień doradza swoim klientom m.in. w zakresie budowania silnych marek, tworzenia efektywnych zespołów i komunikacji, sprzedaży; tworzy nowatorskie metodologie pracy.
zdjęcia: Nina Dąbrowska