Biznes z sercem

Odważna wizjonerka, przedsiębiorczyni z misją i edukatorka, która swoje pierwsze kroki w biznesie stawiała już na studiach – Klaudyna Cichocka-Volkov to postać, która inspiruje i motywuje. Założycielka Klaudine Group, sieci przedszkoli i żłobków, stworzyła organizację, która nie tylko kształtuje najmłodsze pokolenie, ale także wspiera kobiety oraz przedsiębiorców w realizacji ich marzeń. W rozmowie opowiada o swojej drodze do sukcesu, pasji do edukacji oraz o tym, jak łączy różnorodne role: liderki, matki, mentorki i kobiety pełnej energii, która wierzy, że każdy z nas ma w sobie potencjał, by zmieniać świat.
Skąd zrodził się pomysł na Klaudine Group? Jakie były jej początki?
Pomysł na siebie, na swoją niezależność dojrzewał we mnie od najmłodszych lat. W przeciwieństwie do innych, którzy mieli mnóstwo obaw, czy rzeczywiście dam sobie radę – nie widziałam żadnych barier, by spełniać marzenia. Wyjechałam z rodzinnej miejscowości, by studiować na kierunku zarządzanie firmą, z myślą o stworzeniu własnej działalności. Już po pierwszym roku studiów napisałam biznesplan, który pozwolił mi zdobyć 30 tysięcy dotacji z Urzędu Pracy. Dzięki temu mogłam otworzyć swój pierwszy punkt przedszkolny dla 15 dzieci. Już wkrótce sieć przedszkolno-żłobkowa rozwinęła się błyskawicznie. Zadowoleni rodzice dzieci z przedszkola pytali o miejsca dla młodszych pociech, zatem stworzyliśmy żłobki. Dzięki rosnącemu zapotrzebowaniu powiększaliśmy nasze placówki. W 2024 roku podjęłam decyzję o rozwijaniu sieci na skalę ogólnopolską, aby nie tylko w województwie dolnośląskim, ale w całej Polsce tworzyć miejsca przedszkolne i żłobkowe o wysokich, ujednoliconych standardach, z własnym programem kształtowania umiejętności miękkich, jakże kluczowych w obecnych czasach.
Drugi filar mojej działalności wchodzącej w skład Klaudine Group to przestrzeń dla kobiet, która zrodziła się z obserwacji mam przyprowadzających i odbierających dzieci z moich placówek. Zrozumiałam, jak istotne jest, aby kobiety czuły się zaopiekowane emocjonalnie. Pragnę integrować, wzmacniać, inspirować i motywować kobiety, wspierać je w pracy nad sobą, ale także przypominać, by nie narzucały sobie presji perfekcjonizmu. Moja działalność to przestrzeń, która pomaga kobietom odnaleźć siebie i czerpać radość z życia.
Trzeci filar Klaudine Group to wsparcie w zakładaniu i prowadzeniu placówek edukacyjnych, a także pomoc w rozwijaniu biznesów dla innych. Skoro mogłam ja – możesz i ty stworzyć i poprowadzić z sukcesem swój biznes. Ten pomysł zrodził się naturalnie, ponieważ wiele osób, obserwując rozwój moich placówek, zaczęło pytać, jak to robię i czy mogę im pomóc w ich własnych projektach. Lubię się dzielić. Z pasji jestem przedsiębiorczynią i edukatorką. Z potrzeby wsparcia innych przedsiębiorców stworzyłam różnorodne narzędzia edukacyjne, takie jak wideobooki, audiobooki, kursy stacjonarne i online oraz konsultacje indywidualne. Moim celem jest motywowanie i wspieranie ludzi na ich drodze do przedsiębiorczości. Chcę pokazać, że założenie i rozwój biznesu – w tym placówki edukacyjnej – są możliwe, a także dać praktyczne wskazówki, które ułatwią ten proces. Moja misja w tym obszarze to nie tylko dostarczanie wiedzy, ale też bycie wsparciem w momentach wyzwań i wątpliwości, jakie naturalnie pojawiają się na drodze każdego przedsiębiorcy.
W jaki sposób definiuje Pani sukces?
Sukces to wytrwałość w byciu autentyczną i wierną swoim wartościom. To także wewnętrzna siła, która pcha nas do ciągłego rozwoju – zarówno osobistego, jak i zawodowego. Staram się balansować w różnych rolach: jako matka, żona, córka, siostra, ale również liderka, przywódczyni, przyjaciółka, mentorka i motywatorka. Sukces ma wiele twarzy. Ale najpiękniej, gdy możemy być szczęśliwe z powodu tego, co robimy i jak zmieniamy świat na lepsze. Codziennie. Bo życie składa się z małych chwil. I to one – dobrze wykorzystane – stanowią o tym, czy osiągamy to, co nam daje zadowolenie i spełnienie, a także wewnętrzną radość i satysfakcję.
Dla mnie sukces to także poczucie własnej wartości, odwaga w słuchaniu swojej intuicji oraz brak obaw przed ocenami innych. To zdolność do działania w zgodzie ze sobą, z jednoczesnym poszanowaniem potrzeb i emocji innych ludzi, zarówno w życiu prywatnym, jak i w pracy. To równowaga i wewnętrzny spokój będące źródłem siły i motywacji.
Czy sukces ma swoją cenę?
Wszystko w życiu wymaga poświęcenia, pracy i czasu. A tego nie kupi się za żadne pieniądze. Codziennie wstaję o piątej rano, kiedy moja rodzina jeszcze śpi. To są dwie godziny, od piątej do siódmej, które traktuję jak świętość. Jest wtedy cisza i spokój, które pozwalają mi zebrać myśli, skupić się na własnym rozwoju, rozwoju firmy. Wtedy podejmuję kluczowe decyzje – te życiowe, ale i zawodowe. To czas na refleksję, samoocenę i wyznaczenie sobie celów i priorytetów, bo doba ma tylko 24 godziny. Później dzień nabiera tempa, wspólne śniadanie z dziećmi, przygotowanie ich do szkoły, a następnie zaczyna się bieżączka: spotkania, szkolenia, załatwianie spraw organizacyjnych. To wymaga ode mnie dużej dyscypliny i wytrwałości. Kluczowe w tym wszystkim są samomotywacja i samodocenienie, umiejętność dostrzegania i przeżywania swojego sukcesu. Uważam, że sukces smakuje najlepiej, kiedy potrafimy się za niego nagradzać i cieszyć z tego, co udało nam się osiągnąć. A także aby go móc wspólnie celebrować z zespołem, przyjaciółmi, rodziną.
Co jest dla Pani najważniejsze przy budowaniu stabilnej, trwałej marki?
Silna marka musi być osadzona na solidnym fundamencie. Budulcem jest autentyczność przywódcy, a spoiwem wyraźnie określona misja, która wskazuje kierunek działania. Ważne jest, by wiedzieć, dokąd się zmierza, i konsekwentnie podążać za obraną wizją. Kolejnym kluczowym elementem jest zdywersyfikowany, mocny team, a co za tym idzie, taki, który ma narzędzia, by rzeczywiście zarządzać. Niesamowicie zatem istotne jest właściwe delegowanie obowiązków, z zaufaniem i wiarą w ludzi, którzy tworzą organizację, z jasno zdefiniowanymi kompetencjami, obowiązkami i celami. Z nimi budujemy najważniejsze – kulturę organizacyjną firmy, czyli esencję silnej marki. Kluczową rolę odgrywa tu empatia. W pracy z ludźmi empatia jest niezbędną kompetencją, która pozwala budować zaufanie, skutecznie rozwiązywać problemy, a także tworzyć środowisko, w którym ludzie czują się doceniani i zmotywowani do działania. Empatyczny lider potrafi zrozumieć potrzeby swojego zespołu, co wpływa na jego zaangażowanie i lojalność, a to z kolei przekłada się na sukces całej organizacji. Ciągły rozwój, sięganie poza horyzont, pasja, zaangażowanie, odwaga i odpowiedzialność. To z kolei pozwala nie tylko rozwijać biznes, ale i budować stabilną, silną, wyróżnialną i konkurencyjną markę. Własną i firmy.
Jakie kluczowe wartości i przekonania kształtują Panią na drodze zawodowej i mają wpływ na osiąganie sukcesów?
Charakter wykuwa się w drodze, a nie opowieści o niej. Na tej mojej, życiowej pielęgnuję i cenię miłość, humanizm, sprawczość, charyzmę i codzienną radość. To właśnie one nadają kierunek moim działaniom i pozwalają mi budować relacje, inspirować innych oraz tworzyć przestrzeń do rozwoju. Wierzę, że miłość i humanizm są fundamentami każdej pracy z ludźmi, zwłaszcza w edukacji najmłodszych. Sprawczość daje mi energię do podejmowania wyzwań, realizowania pomysłów i wprowadzania zmian, które mają realny wpływ na życie dzieci, rodziców i nauczycieli. Charyzma pomaga mi angażować innych w moją wizję, a radość sprawia, że każdy dzień pracy jest pełen pasji i pozytywnej energii. Moją misją jest stworzenie wczesnoszkolnej edukacji z prawdziwego zdarzenia – systemu, który holistycznie wspiera dzieci w ich rozwoju, kształtuje ich kompetencje i wartości, a jednocześnie angażuje rodziców i środowisko lokalne. Wierzę, że tylko poprzez kompleksowe podejście do rozwoju młodych ludzi, ale też integracji całego ekosystemu w trosce o najlepsze standardy edukacji już od najmłodszych lat, możemy budować lepszą przyszłość – dla nas wszystkich.
Wprowadza Pani innowacyjne metody, takie jak własny program umiejętności miękkich, dwujęzyczność, naturalne place zabaw, warsztaty dla rodziców. Jakie korzyści widzi Pani z tego?
Na pewno bardzo ważne dla mnie jest holistyczne podejście do edukacji. Mówię o tym często i powtórzę – w naszym polskim systemie edukacyjnym jest tak, że za edukację wczesnoszkolną i przedszkolną często odpowiada jeden nauczyciel. Oczywiście, ma to swoje uzasadnienie, ponieważ mówi się, że stałość w nauczaniu jest ważna dla dzieci. Jednak zawsze powtarzam, że trudno, aby jedna osoba odpowiadała za wykształcenie w tak wielu dziedzinach, jak matematyka, muzyka, języki obce, sport czy umiejętności społeczne. Moim zdaniem dzieci powinny uczyć się od osób, które mają odpowiednie kompetencje w danej dziedzinie, ponieważ to pozwala na skuteczniejsze wprowadzenie dzieci w te obszary. Dzięki takim działaniom jak własny program umiejętności miękkich, dwujęzyczność naturalne place zabaw, LEGO Education oraz dostęp do specjalistów, takich jak psycholodzy, logopedzi i terapeuci integracji sensorycznej, możemy zaszczepić dzieciom zdrowe nawyki i inspirację do rozwoju w wielu dziedzinach. Uważam, że takie podejście holistyczne i zaopiekowanie się każdą sferą dziecka ma ogromny sens, bo tylko wtedy, kiedy będziemy dbać o każdy aspekt ich rozwoju, możemy zapewnić im pełen i zrównoważony rozwój.
W jaki sposób wprowadza Pani te innowacyjne metody do swoich placówek edukacyjnych?
Motywacją do tworzenia innowacyjnych metod często są moje dzieci. Obserwuję ich rozwój i reakcje na różne sytuacje, co inspiruje mnie do wprowadzania podobnych rozwiązań w moich placówkach. Na przykład dwujęzyczność. Jako rodzina dwujęzyczna – ja mówię do dzieci po polsku, a mąż w swoim ojczystym języku – zauważyłam, jak naturalnie chłoną języki poprzez codzienny kontakt. Chciałam odtworzyć tę możliwość w swoich przedszkolach, dlatego w grupie mamy nauczyciela, który mówi po polsku, i nauczyciela, który mówi wyłącznie po angielsku. Dzięki temu dzieci uczą się języka przez naturalne obcowanie, zabawę i codzienne sytuacje. Naturalne place zabaw to kolejny przykład. Kiedy przez rok mieszkaliśmy w Berlinie, zauważyłam, jak moje dzieci uwielbiały bawić się na placach z naturalną roślinnością, wodą i piaskiem. Ta przestrzeń nie tylko rozwijała ich kreatywność, ale także pozwalała im odkrywać świat na własnych zasadach. Postanowiłam wprowadzić takie rozwiązania w moich placówkach, aby dzieci mogły korzystać z podobnych możliwości. Z kolei program umiejętności miękkich powstał z moich obserwacji, ale i licznych badań, publikacji dotyczących tego, jak technologia i przebodźcowanie mogą negatywnie wpływać na rozwój emocjonalny dzieci. Chcę, aby dzieci od najmłodszych lat uczyły się rozpoznawania i regulowania swoich emocji, empatii, współpracy i komunikacji. Wierzę, że takie umiejętności pomagają w budowaniu stabilniejszego społeczeństwa. Szczególnie teraz, gdy mówi się, że depresja może stać się najpowszechniejszą chorobą cywilizacyjną do 2030 roku, uważam, że poprzez edukację od najmłodszych lat możemy działać prewencyjnie i wspierać zdrowie psychiczne przyszłych pokoleń.
Jakie są długoterminowe cele Klaudine Group? Co chciałaby Pani osiągnąć w najbliższych latach?
Przede wszystkim stawiam na intensywny rozwój sieci przedszkoli, tak aby nasze placówki były obecne w każdym województwie w Polsce. Kolejnym celem jest rozwój naszego autorskiego programu umiejętności miękkich, który już wprowadzamy do naszych placówek, ale także uruchamiamy jego start w innych placówkach edukacyjnych. Rozwój przestrzeni dla kobiet to kolejny cel, który ma dla mnie ogromne znaczenie. Chciałabym, aby ta przestrzeń rozwijała się również na arenie międzynarodowej, by inspirować kobiety w Polsce, jak różne są kultury i wychowanie na świecie oraz jak różne mają szanse i możliwości w różnych częściach globu. A także jak można działać razem. Obecnie uruchamiamy platformę e-commerce, czyli sklep, w którym będzie można znaleźć produkty wspierające rozwój dzieci, które stosujemy w naszych placówkach. Chcemy, by te materiały były dostępne nie tylko dla rodziców naszych dzieci, ale też dla wszystkich innych rodziców, którzy chcieliby wprowadzać podobne rozwiązania w swoich domach. I oczywiście jednym z najważniejszych celów jest dalsze inspirowanie i pokazanie, jak istotna jest edukacja od najmłodszych lat. Jeśli dobrze podejdziemy do wychowania dzieci, możemy naprawdę zmienić społeczeństwo w przyszłości i stworzyć lepszy świat dla przyszłych pokoleń.
Jaki jest Pani ulubiony sposób na relaks po intensywnym dniu pracy?
Oczywiście najbardziej cenię wspólny czas z moją rodziną. Uwielbiam słuchać opowiadań moich dzieci i rozmawiać o tym, jak postrzegają różne sytuacje. To dla mnie niezwykle cenne, bo ich spojrzenie na świat jest pełne świeżości i radości. Lubię czytać ciekawe artykuły, książki i publikacje. Kocham muzykę, koncerty, które pozwalają mi na chwilę oderwać się od codziennych obowiązków i zanurzyć się w oceanie dźwięków. Regularnie chodzę na lekcje śpiewu, co jest dla mnie absolutnie magiczną chwilą po dniu pracy. Śpiewanie pozwala mi się otworzyć, poczuć pełnię energii i po prostu nabrać dobrego nastroju. Ćwiczenie techniki wokalnej to dla mnie forma terapii – kiedy otwieram gardło i ćwiczę, czuję, jak moje ciało i umysł się odprężają. To niesamowicie relaksujący proces, który pozwala mi poczuć się w pełni sobą. A dla ciała – obowiązkowo – masaż jako element relaksu, ale i dbania o siebie i swoje chwile odprężenia po intensywnej pracy. I od razu uprzedzę kolejne pytanie – tak, można połączyć intencyjne prowadzenie biznesu z udanym życiem rodzinnym i chwilą dla siebie. Staram się robić to jak najlepiej, aby łączyć różne role, choć nie zawsze jest to łatwe.
Dziękuję za rozmowę.
Marcin Andrzejewski
Zdjęcia: Katka Szczepkowska- FOTO ID