Fryzjerstwo to nie tylko włosy

 

…z pasji do rozwoju, z miłości do marzeń…

Magdalena i Łukasz Dylikowie, właściciele marki Dylik Hair Design, jednej z najbardziej rozpoznawalnych firm szkoleniowych w branży fryzjerskiej w Polsce oraz wśród europejskiej Polonii

 

Co skłoniło Was do wejścia w świat biznesowy i jakie wyzwania napotkaliście na początku swojej kariery?

To bardzo ciekawe pytanie. Wszystko zaczęło się, gdy zrozumieliśmy, że fryzjerstwo to nie tylko włosy. Zdecydowanie fryzjer to też przedsiębiorca.

ŁUKASZ: Ja wchodziłem w świat biznesu zupełnie intuicyjnie, z kolei moja żona jako fryzjer. W pierwszych miesiącach zrozumiałem, że nikt ze mną nie chce rozmawiać na temat włosów, ponieważ nic o nich nie wiem. Nigdy nie myślałem, żeby być fryzjerem, a moja żona nigdy nie sądziła, że może być przedsiębiorcą w tej branży. Ja zacząłem się szkolić z trychologii i jeździłem z Madzią na wszystkie szkolenia z fryzjerstwa jako wolny słuchacz. To pozwoliło mi na zdobycie autorytetu nie tylko wśród klientek salonu, ale także wśród fryzjerów. Pierwszym problemem był u mnie brak wiedzy branżowej, a u żony – brak wiedzy z zakresu przedsiębiorczości.

MAGDALENA: Pamiętam, jak Łukasz zaczął pierwsze mentoringi biznesowe dla fryzjerów i jak się z niego śmiano. Często słyszeliśmy, że bzdury Łukasz gada, bo przecież fryzjer jest wyłącznie od włosów. Przez ostatnich pięć lat stworzyliśmy markę, która szkoli Polonię w sześciu krajach Europy. Dopiero teraz fryzjerzy powoli zaczynają dostrzegać to, jak ważny jest ich kolejny zawód – PRZEDSIĘBIORCA, i tutaj dodałabym jeszcze trzeci zawód, jakim jest SPRZEDAWCA.

Na tę chwilę pod stałą opieką mentoringową naszej marki znajduje się około 60 salonów z Polski i Europy. Łukasz robi fantastyczną robotę, ponieważ fryzjerzy zaczynają po prostu być bardziej szczęśliwi i bardziej świadomi.

Jak powstała idea skalowania biznesu i współpracy z „Tygrysami Biznesu” i jakie cele stawiacie sobie na przyszłość?

ŁUKASZ: Ideą skalowania biznesu jest podniesienie efektywności i rentowności przedsiębiorstwa poprzez zwiększenie jego skali działania, na przykład za sprawą podwyższenia liczby klientów, zwiększenia gamy produktów, usług oferowanych przez firmę i obrotów czy też poszerzenia rynku zbytu. Współpraca z „Tygrysami Biznesu” to jedna z wielu możliwych dróg do zwiększenia skali i osiągnięcia sukcesu w biznesie. Tygrysy Biznesu – to wybitni przedsiębiorcy lub inwestorzy, którzy mają duże doświadczenie w prowadzeniu biznesów i są w stanie pomóc innym przedsiębiorcom w osiągnięciu sukcesu poprzez przekazanie im swojej wiedzy i doświadczenia, a do tego idealnie nadaje się network, który jest tak mocno rozwinięty wśród tych ludzi.

Cele przedsiębiorstw i osób prowadzących biznes mogą się różnić w zależności od branży, w której działają, i ich wizji. Może to być na przykład zwiększenie sprzedaży, osiągnięcie większej rentowności, poszerzenie rynku zbytu lub wprowadzenie innowacyjnych produktów na rynek. Jednak niezależnie od celów kluczem do osiągnięcia sukcesu jest stałe doskonalenie się i dostosowywanie do zmieniających się warunków rynkowych.

MAGDALENA: Jeżeli mam opowiedzieć o planach na przyszłość, to w pierwszej kolejności muszę wspomnieć, że zamknęliśmy salon w Edynburgu i planujemy otwarcie filii akademii i salonu w Warszawie. Bardzo mocno rozwija się dział biznesowy Łukasza, a i ja dostałam propozycję zostania International Educator, co oznacza, że może i wyjdziemy poza Europę. Kolejnym ciekawą kwestią jest zaproszenie do pewnej współpracy, jaką zaoferowała mi przepiękna kobieta – nazwiska nie zdradzę, ale mogę powiedzieć, że odbyło się to podczas Gali „Tygrysów Biznesu”, podczas której otrzymałam wyróżnienie Osobowość Roku 2023.

Możecie podzielić się swoimi doświadczeniami dotyczącymi prowadzenia firmy, szczególnie w kontekście prowadzenia biznesu w czasie pandemii?

MAGDALENA: W zasadzie mogę powiedzieć, że okres pandemii był dla naszej marki bardzo pomocny, jeśli chodzi o skalowanie biznesu, i umożliwił na ogromną widoczność w internecie. Oczywiście to były nasze wybory, w tym bardzo dużo podróży pomiędzy UK a Polską. W ciągu dwóch lat zrobiliśmy ponad 40 tys. km, to tyle, ile ma obwód kuli ziemskiej. Nigdy się nie poddaliśmy i nie daliśmy zainfekować naszej psyche wirusem. Europa i UK zamykały się i otwierały w różnych okresach, co pozwoliło nam na podróże.

ŁUKASZ: Zgadzam się z Madzią, ale to nie koniec tego, co robiliśmy. Wprowadziliśmy na rynek mnóstwo darmowej edukacji przez internet, co pozwoliło nam stać się bardzo widocznymi w branży. Dzięki temu dotarliśmy do ludzi, którzy nas nie znali, a teraz są naszymi klientami. Powstał hasztag #WspieramEdukacjeFryzjera. Nasze branżowe live’y docierały nawet do 450 tysięcy odbiorców. Ja z kolei zyskiwałem coraz więcej klientów na swoje biznesowe konsultacje i niejednokrotnie dawałem wsparcie osobom, które były załamane. Rozkładaliśmy także płatności na raty, aby w trudnych czasach ludzie mogli się szkolić i nie tracić czasu ani sił mentalnych. W tym trudnym czasie bardzo dużo inwestowaliśmy w rozwój marki Dylik. Inwestowaliśmy w produkcję narzędzi sygnowanych naszym nazwiskiem, otworzyliśmy 300-metrową akademię w Bielsku-Białej oraz, oczywiście, cały czas inwestowaliśmy we własny rozwój. Cykl szkoleń, miesiąc po miesiącu, dawał nam coraz większe kompetencje, dużo energii do działania oraz to, co moim zdaniem jest niezbędne, czyli nowe i wszechstronne znajomości. Wtedy też odkryliśmy wizję i misję oraz wartość naszej marki. To był klucz do jeszcze szybszego i efektywniejszego rozwoju firmy.

Jak Akademia Dylik Hair Design angażuje się w życie biznesowe innych przedsiębiorców?

ŁUKASZ: Od ponad pięciu lat staram się do tej bliskiej mi sercu branży wprowadzać świadomość, że fryzjer, make-up artist, kosmetolog czy inny czeladnik to także przedsiębiorca. Prowadzę szkolenia z rozwoju świadomości biznesowej, strategii i działań dotyczących widoczności marki na rynku. Do tego prowadzę indywidualne mentoringi biznesowe dla właścicieli salonów, a dla pracowników salonów – treningi związane z komunikacją i sprzedażą. Pracuję w tym momencie z ponad 60 salonami na terenie Europy, UK i USA. Szkolenia stacjonarne odbywają się w Polsce, Holandii, Walii, Anglii, Szkocji, Portugalii; megakoncept to network pomiędzy branżami beauty, gdzie powstają różnego rodzaju projekty budujące nie tylko finansowy aspekt, ale i motywują do ciągłego wzrostu.

MAGDALENA: To, co mówi Łukasz, jest bardzo ważne, a dzięki tym projektom i wsparciu, jakie dajemy osobom wypalonym, możemy realizować naszą misję, jaką jest kreowanie świadomości branży Hair&Beauty. To daje nam tzw. leverage – czyli wyciąganie korzyści na różnych płaszczyznach z jednego projektu. Dlatego też nasza marka nie tylko angażuje się w życie biznesowe sektora, ale także dzięki networkingowi łączy się w inne projekty, a najbliższy z nich to kolekcja biznesowa dla kobiet przedsiębiorczyń „Biznes to JA”. Często też nasza marka robi oprawy do biznesowych sesji zdjęciowych, sesji okładkowych. Dzięki takiemu doświadczeniu możemy również wprowadzać usługi fryzjerskie premium dla osób publicznych.

Stworzyliście kolekcję fryzur „Biznes to JA”. Skąd pomysł na taką kolekcję? Do kogo jest skierowana?

MAGDALENA: Ta kolekcja jest dowodem na to, jak ważne jest uczestniczenie w różnego rodzaju eventach i szkoleniach. Pomysł powstał spontanicznie na scenie, gdy wraz z mężem przedstawialiśmy naszą markę grupie 500 przedsiębiorczych osób. Chcieliśmy sprezentować jednej z nich biznesową metamorfozę, ale w tej kwestii nas poniosło i teraz powstaje z tego coś dużego. Start w Lipcu. Zapraszamy czytelników do śledzenia naszej strony www.dylik.pl, bo tam, w zakładce galeria, będą widoczne efekty całej kolekcji. Tam też dzielimy się inspiracjami z naszymi obiorcami. Wiemy, jak ważny jest wizerunek w biznesie, i stąd ta wspaniała kolekcja dla kobiet sukcesu.

ŁUKASZ: Często rozmawiamy z Madzią o planach związanych z poprawą sytuacji wizerunkowej polskich przedsiębiorców. Podsumowując, wizerunek przedsiębiorcy jest bardzo istotny dla marki, ponieważ wpływa na postrzeganie firmy przez klientów, partnerów biznesowych, pracowników i społeczność. Profesjonalny i atrakcyjny wygląd może pomóc w budowaniu zaufania, kreowaniu pozytywnego wizerunku marki oraz zwiększeniu motywacji i zaangażowania podmiotów zaangażowanych w markę.

Magda, czy mogłabyś wskazać trzy kluczowe zasady stylizacji fryzur biznesowych? Co jest ważne? Na co przedsiębiorcy powinni zwracać uwagę np. podczas planowania swojego wizerunku do sesji okładkowej, biznesowej lub na ważne wystąpienie, konferencję prasową?

MAGDALENA: Fryzura powinna być schludna, profesjonalna i pasować do kształtu twarzy. W przypadku makijażu zaleca się stosowanie naturalnych i subtelnych kolorów, które podkreślają cechy twarzy, ale nie przytłaczają. Warto dbać nie tylko o kolor włosów, ale także o strzyżenie, które może zapewnić totalną dynamikę w układaniu się włosów. Trzeba także bardzo się skupić na kondycji włosów, bo to często pomijany aspekt u przedsiębiorczych kobiet. Zdjęcia, rolki czy wystąpienia publiczne live to czas obserwacji przez naszych odbiorców. To wszystko musi być spójne ze sobą. O fryzurę/stylizację zawsze należy zadbać indywidualnie, najlepiej bazując na wiedzy specjalistów, którzy dobrze poruszają się w świecie biznesu. Warto też zwrócić uwagę na to, że wizerunek jest formą komunikacji z odbiorcą i powinien być spójny z głosem marki. Nie warto nic zostawiać przypadkowi. 

Nasze motto to: …z pasji do rozwoju, z miłości do marzeń.

Tak czujemy i takich rozwojowych i wymarzonych marek życzymy naszym czytelnikom.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

 

Zdjęcia: Danuta Bocheńska i Marek Raczyński

 

Show Buttons
Hide Buttons