Jak zacząć inwestowanie w nieruchomości krok po kroku

Nieruchomości od lat uznawane są za jeden z najpewniejszych sposobów inwestowania. Ich wartość nie podlega tak gwałtownym wahaniom jak giełda czy inne formy inwestycji. Ale jak zacząć przygodę z tym rynkiem? W tym artykule postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

Zacznij od edukacji

Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji warto zainwestować w wiedzę. Czytaj książki na temat inwestowania w nieruchomości, bierz udział w webinarach. Zdobytą wiedzę zaczniesz szybko weryfikować w praktyce.

Określ swoją strategię

Na podstawie tego, co zobaczysz w internecie, zastanów się, jaką strategię chcesz przyjąć. Czy interesuje Cię kupno mieszkania pod wynajem, zakup nieruchomości do jej późniejszej odsprzedaży po wyremontowaniu (flipowanie), czy może chcesz zostać deweloperem?

Każda z tych ścieżek wymaga innej wiedzy i kapitału.

Ja dokładnie pamiętam swoje początki. Wiem, że podstawową blokadą przed inwestowaniem w nieruchomości w tamtych czasach były dla mnie:

 1. Brak wiedzy na temat cen nieruchomości w moim mieście.

  1. Brak dostępu do kapitału.
  2. Brak wiedzy na temat całego procesu inwestowania.
  3. Brak miejsc, gdzie można spotkać inwestorów.

Jak wygląda sytuacja obecnie?

Dzisiaj w zakresie zwykłego inwestowania w nieruchomości w naszym środowisku wiemy już praktycznie wszystko. Po wizycie na kilku spotkaniach branżowych mamy dostęp do pośredników, inwestorów, mentorów i nowych wspólników.

W Polsce są tysiące historii sukcesów zwykłych ludzi zaczynających od zera, którzy zostawili pracę na etacie na rzecz budowania wolności finansowej w oparciu o nieruchomości. Nie ma więc już absolutnie żadnej wymówki przed rozpoczęciem swojej działalności.

Zobacz, że inwestowanie w nieruchomości to po prostu proces z etapami, który składa się na:

 1) Wyszukanie nieruchomości z potencjałem (szukanie i tworzenie okazji).

 2) Dokładną analizę nieruchomości (stan techniczny oraz prawny).

 3) Znalezienie inwestora, który sfinansuje dany projekt (w zamian za podział zyskiem).
 4) Remont oraz nadzór nad ekipą budowlaną.

 5) Sprzedaż nieruchomości.

Tak jak widzisz, pieniądze w nieruchomościach to tylko jeden element tej całej układanki. Nie trzeba mieć własnych środków, żeby zarabiać na mieszkaniach. Własne środki są potrzebne głównie do nabywania mieszkań na wynajem – ale nie do handlu czy pośrednictwa.

Jeżeli znajdziesz nieruchomość do handlu poniżej ceny rynkowej, a z analizy przeprowadzonej w prostym kalkulatorze wynika, że mieszkanie wygeneruje po sprzedaży minimum 60 000 zł – bez problemu znajdziesz osobę, która taki projekt sfinansuje i podzieli się z Tobą zyskiem.

Dlaczego jestem tego pewny? Dlatego że setki osób każdego dnia przeprowadzają takie transakcje i jest to w naszej branży całkowicie normalne.

Inwestor w takim przypadku kupuje do remontu wskazaną nieruchomość na siebie, w związku z czym praktycznie nie ponosi ryzyka. W najgorszym przypadku zostanie z mieszkaniem, które zostało kupione znacznie poniżej ceny rynkowej.

W związku z powyższym to nie finansowanie nieruchomości stanowi główny problem inwestowania. Większym problemem jest znalezienie solidnej ekipy remontowej oraz liczba dobrych okazji na rynku. Od tego zaczyna się bowiem cały lejek naszego biznesu.

Na szczęście dzisiaj branża inwestowania w nieruchomości cieszy się takim zainteresowaniem, że na spotkaniach networkingowych znajdziemy młode, ambitne osoby, które z przyjemnością będą podsyłać nam tematy inwestycyjne w zamian za dobrą prowizję.

Najskuteczniejsi inwestorzy oglądają samodzielnie w dużych miastach ponad 20 nieruchomości tygodniowo. Jeżeli myślisz o inwestowaniu w nieruchomości i umawiasz się na mniejszą liczbę spotkań niż 10 w tygodniu – masz odpowiedź, dlaczego „tak trudno” jest znaleźć okazję inwestycyjną w Twoim mieście.

Tak jak w każdym biznesie króluje tutaj po prostu statystyka i żmudna praca w terenie. Statystyce jednak można w bardzo prosty sposób pomóc – zwiększając liczbę naszych kontaktów.

Im mamy więcej osób w terenie, które odwiedzają kilka mieszkań dziennie, tym więcej okazji jesteśmy w stanie wygenerować. Nie ma tutaj magicznych guzików, miejsc czy instytucji, które dostarczają najlepszym inwestorom tematów spod lady.

 

Dlaczego zaawansowani inwestorzy też pojawiają się na spotkaniach branżowych?

Pamiętaj, że na spotkania z branży nieruchomościowej nie jeździmy po to, by ciągle pogłębiać swoją wiedzę. Na pewnym etapie wiesz już praktycznie wszystko na temat procesów zachodzących w inwestowaniu w proste lokale mieszkalne.

Wtedy pojawiasz się na spotkaniu po to, by 80% swojej uwagi skierować ku budowaniu nowych znajomości. Pozyskujesz partnerów do współinwestowania, rozwiązujesz konkretne problemy czy znajdujesz osoby, które dostarczą Ci to, czego szukasz.

Zacznij więc po prostu od poznania osób w Twoim mieście, które zarabiają na nieruchomościach. To pozwoli Ci na postawienie pierwszych kroków i szukanie kolejnych kluczowych informacji.

Kiedy zobaczysz normalnych przedsiębiorców zajmujących się zarabianiem na mieszkaniach, szybko przekonasz się, że w tym biznesie nie ma zbyt wielu nadzwyczajnych elementów.

Od razu rzuci się w oczy fakt, że na spotkaniach nieruchomościowych uczestnicy chętnie wymieniają się wiedzą i wskazówkami.

Jeszcze raz podkreślam, że inwestowanie w nieruchomości to tak naprawdę termin odnoszący się do używania własnego kapitału. Samo flipowanie – to tylko handel mieszkaniami. Działalność jak każda inna. Taniej kupił, drożej sprzedał.

Pośrednictwo nieruchomości z kolei to forma zarabiania na mieszkaniach, która nie wymaga od nas żadnego zaangażowania kapitału, poza wystawieniem mieszkania na płatne portale ogłoszeniowe i zrobienia fotografii nieruchomości.

Pozwala to na generowanie dużej gotówki bez żadnego ryzyka. Dopiero zarobione pieniądze możemy INWESTOWAĆ w nieruchomości poprzez np. zakup własnych mieszkań na wynajem za gotówkę lub kredyt.

Jak podszedłbym do tematu nieruchomości, gdybym zaczynał od zera?

  1. Przeprowadziłbym się od razu do Wielkiej Brytanii, Australii lub USA. To znacząco przyspieszy rozwój i budowanie majątku ze względu na kompletnie inny system finansowania nieruchomości. Zostając w Polsce, kontynuowałbym listę od punktu drugiego.
  2. Wyznaczyłbym sobie cele finansowe, które chcę osiągnąć. Kwotę miesięcznych zarobków oraz ilość posiadanych nieruchomości w kredycie i za gotówkę w ciągu 5 lat. Wszystkie zadania i aktywności podporządkowałbym w 100% mojej liście celów.
  3. Zapisałbym się na każdy możliwy kurs o inwestowaniu w nieruchomości i dołączył do każdej społeczności, gdzie mogę poznać innych przedsiębiorców i inwestorów. Transakcje z absolwentami tych wydarzeń będą moim największym polem do zarabiania pieniędzy w przyszłości.
  4. Poznając tam ludzi i obserwując materiały w intrenecie, wybrałbym najrozsądniejszego mentora, dla którego mógłbym zacząć pracować. Zgłosiłbym się do każdej najcięższej pracy, aby zostać przyjętym do zespołu i być po prostu użytecznym. Gdyby to wymagało noszenia płyt kartonowo-gipsowych na 10 piętro bez windy – robiłbym to bezpłatnie.
  5. Robiłbym wszystko, żeby w tym zespole rozwijać swoje umiejętności sprzedaży, aby pozyskiwać dawców kapitału, okazje inwestycyjne i odbiorców końcowych nieruchomości. Jeżeli generujemy sprzedaż – zarabiamy pieniądze. Jak zarabiamy pieniądze – wszyscy nas lubią i potrzebują.
  6. W międzyczasie podróżowałbym po całym świecie, aby szukać inspiracji do dalszego działania. Nic nie wpływa tak pozytywnie na stan naszych finansów jak widok wieżowców i willi, które są poza naszym zasięgiem. Na takie wycieczki zabierałbym bogatszych przedsiębiorców, aby wymieniać się doświadczeniami.
  7. Kiedy nabrałbym pewności siebie, nabyłbym nieruchomości za pomocą kredytu hipotecznego. Ceny nieruchomości cały czas rosną.
  8. Stałbym się specjalistą w swojej niszy. Przeczytałbym wszystkie książki na ten temat. Dzięki marce osobistej zbudowałbym ogromną siatkę kontaktów.
  9. Zatrudniłbym asystentkę/ta i budował dalej zespół w naszej niszy. Tylko z lepszymi od siebie jesteśmy w stanie wyprzedzić konkurencję.
  10. Konsekwentnie realizowałbym założone cele, zadania i nigdy nie wpadł na pomysł, żeby zrezygnować i zająć się czymś innym. To byłby pierwszy i ostatni krok do całkowitej porażki.
  11. Skupiłbym się również na założeniu rodziny. Kiedy zarobisz pierwszy milion dolarów, zrozumiesz, że już na wszystko Cię stać. Komuś ten majątek będziesz chciał przekazać, a czasu nie będziemy w stanie cofnąć.

Budowanie swojego majątku dzięki zarabianiu na nieruchomościach to jeden z najprostszych i najsensowniejszych sposobów, jakie widziałem do tej pory.

Czy zaczniesz od pośrednictwa, flipów, czy budowania portfela mieszkań na wynajem – z pewnością te umiejętności zostaną z Tobą do końca życia. Warto więc zacząć już teraz.

 

Chcesz wiedzieć więcej na temat zarabiania na nieruchomościach?

Wejdź na kanał YouTube – Paweł Albrecht. Obserwuje nas tam ponad 42 tysiące osób. Znajdziesz tam dziesiątki bezpłatnych audycji na temat inwestowania w nieruchomości i podejścia do zarabiania pieniędzy.

 

Paweł Albrecht

Przedsiębiorca oraz inwestor na rynku nieruchomości w Polsce i Wielkiej Brytanii. Swój pierwszy milion złotych na nieruchomościach zarobił już w wieku 26 lat dzięki ogromnej siatce kontaktów. Prowadzący Akademię Sourcingu™.

 

 

Zdjęcia: archiwum Paweł Albrecht

 

Show Buttons
Hide Buttons