Jestem spełniona zawodowo…
Wywiad z Eweliną Czaplińską
Od niemal 7 lat prowadzi Pani placówkę bankową jednego z największych banków w Polsce. Co zadecydowało o rozpoczęciu działalności w branży bankowej i finansów?
Tak naprawdę jak każde dziecko miałam wiele planów na swój przyszły zawód. Był czas, kiedy tak zainteresowała mnie biologia i chemia, że w szkole podstawowej marzyłam, aby być lekarzem, w szkole średniej powiedziałam rodzicom, że będę psychologiem, a gdy przyszło do złożenia dokumentów na studia, wybrałam kierunek finanse i rachunkowość. Wtedy nie do końca jeszcze wiedziałam, czym będę się w życiu zajmowała, jednak na studiach zdecydowanie bardziej interesowały mnie kierunki finansowe, więc podjęłam decyzję, że chcę pracować w banku. Droga do własnej placówki franczyzowej była bardzo ciekawa – przez moment byłam doradcą finansowym w jednej ze szczecińskich firm, później telemarketerem w placówce bankowej, w której zniechęciłem się do tej pracy. Wróciłam w rodzinne strony i rozpoczynając zaoczne studia z zarządzania, szukałam zatrudnienia. Trafiłam na ogłoszenie jako doradca klienta w banku i wysłałam CV. Postanowiłam dać sobie jeszcze jedną szansę w tym zawodzie i jak widać, podjęłam najlepszą w życiu decyzję. Bardzo szybko zrozumiałam, że właśnie finanse, a w szczególności bankowość to kierunek, którym powinnam podążać. Swoją pracę traktuję jak misję, misję, by uczyć ludzi w kwestiach finansów i bankowości, ponieważ widzę, jak olbrzymie braki są w tym zakresie. Myślę, że właśnie edukacja finansowa powinna być niezbędnym aspektem już w przedszkolu, gdzie dzieci najchętniej i najszybciej przyswajają tę wiedzę.
Jak wyglądały Pani początki prowadzenia własnego biznesu?
Przyznam się, że w pierwszych miesiącach mojej pracy, najpierw jako doradca klienta, byłam przerażona zarówno ilością procedur, które muszę znać, zasadami bezpieczeństwa, standardami obsługi, jednak powzięłam sobie za cel, że będę najlepszym doradcą bankowym w okolicy. Takim, do którego ludzie chcą wracać, a przede wszystkim takim, z jakim sama jako klient chciałabym współpracować. Myślę, że dlatego właśnie dostałam propozycję przejęcia placówki bankowej, w której pracowałam, jednak gdyby nie pomoc moich bliskich, nie udałoby się przejść procesu przejęcia. Czekała mnie olbrzymia odpowiedzialność, strach o jutro, a przede wszystkim ogrom nauki, ponieważ nie miałam wtedy wiedzy ani doświadczenia w kierowaniu własną firmą. Biznes założyłam, mając jedynie 22 lata. Jestem do tej pory najmłodszym partnerem placówki franczyzowej w historii banku, którego usługi świadczę. Ogromnie się cieszę, że przebyłam tę długą drogę, pełną wyzwań, i dzisiaj jestem właśnie w tym miejscu, w którym nawet nie marzyłam, że będę.
Poza kompetencjami w sektorze bankowym jest Pani wiceprezesem dębnowskiego oddziału Północnej Izby Gospodarczej, przedstawicielem Stowarzyszenia Kobiece Oblicze Biznesu, członkinią klubów biznesowych. Jak znajduje Pani czas na wszystkie swoje aktywności?
Powstanie stowarzyszenia było spełnieniem mojego marzenia o tym, aby kobiety ze sobą współpracowały, wspierały się i wymieniały doświadczeniami. Jak się okazało, to nie były tylko moje plany. Na swojej drodze spotkałam wiele kobiet, które myślą podobnie, i od kilku miesięcy tworzymy coś wyjątkowego. Przez te kilka miesięcy zrobiłyśmy wiele dobrego nie tylko dla lokalnej społeczności, ale również dla siebie wzajemnie. Poznałyśmy swoje przedsiębiorstwa i podzieliłyśmy się pasjami. Oddział Północnej Izby Gospodarczej powstał ze współpracy między lokalnymi przedsiębiorcami, z ich chęci zmian strategii rozwoju miasta i regionu. Jako przedsiębiorcy wiemy, że nasz głos ma olbrzymi wpływ na zmiany w świadomości wielu ludzi. Te dodatkowe aktywności są moją pasją, a na pasję zawsze znajdzie się czas. Dzięki nim nabyłam nowych umiejętności, poznałam wielu ciekawych ludzi oraz ciągle się rozwijam.
Posiada Pani również świetne umiejętności miękkie z zakresu psychologii biznesu i zarządzania ludźmi, jest Pani coachem, trenerem oraz doradcą biznesowym, finansowym i gospodarczym. Jak takie połączenie sprawdza się w prowadzeniu własnego biznesu?
W pracy z ludźmi bardzo ważna jest komunikacja oraz umiejętności zarówno psychologiczne, jak i zarządcze, więc taka kombinacja świetnie sprawdza się w moim biznesie, ale nie tylko. W kontaktach prywatnych, gdzie podejmuję również decyzje, z kim warto nawiązywać relacje. Moja wiedza i doświadczenie zdobywane przez lata powodują, że w takim połączeniu czuję się idealnie.
Jakimi wartościami kieruje się Pani w biznesie?
W życiu zawodowym i nie tylko kieruję się takimi zasadami i wartościami, jakich sama oczekuję od ludzi, przede wszystkim uczciwością, szczerością, rzetelnością. Ponadto, co zawsze powtarzam, jestem doradcą, a nie sprzedawcą. Często spotykam się później z pytaniem, na czym polega różnica. Dla mnie różnica jest diametralna. W bankowości „sprzedawca” wciska klientowi produkty, których często nie potrzebuje, z których nie może w pełni skorzystać albo na które go po prostu nie stać. Natomiast bycie doradcą to tworzenie więzi, budowanie zaufania, poznanie na tyle swojego klienta, aby dopasować odpowiednie rozwiązania do jego potrzeb. Dla doradcy nie każda wizyta musi kończyć się sprzedażą. Uwielbiam, jak dzwonią do mnie klienci z podziękowaniami, że na przykład karta kredytowa, która była na „czarną godzinę”, pomogła w zakupie nowej pralki, bo poprzednia odmówiła posłuszeństwa. Cenię to, że ufają mi na tyle, że informują o najbardziej osobistych przeżyciach. To pokazuje mi, że to, co robię, w jaki sposób to robię i jaką osobą jestem, jest doceniane przez wielu ludzi.
Co daje Pani największą satysfakcję w wykonywaniu swojej pracy?
Spełnienie. Po 7 latach śmiało mogę powiedzieć, że jestem spełniona zawodowo. W swojej firmie osiągnęłam już wszystko, o czym marzyłam, więc zaczęłam kreować nowe plany i marzenia. Największą satysfakcję z pracy daje mi uznanie moich klientów, a także poczucie, że jestem ich przewodnikiem w kwestiach zarządzania swoimi finansami. To od zawsze było moim największym celem. Ponadto pracuję z wyjątkowymi osobami, dzięki którym w pracy panuje cudowna atmosfera. Wszystkim nam z radością chce się przychodzić do tego miejsca, które od lat tworzymy razem.
Na koniec bardziej prywatne pytanie. Jak spędza Pani czas wolny? W jaki sposób lubi się Pani relaksować i odpoczywać?
Odpoczywam przy dobrej książce oraz w podróży. Dzięki książkom zdobywam wiedzę, którą wykorzystuję w pracy, a podróże pozwalają mi poznawać innych ludzi, odmienną kulturę i czerpać olbrzymią radość z życia. Swój wolny czas uwielbiam spędzać z mężem i naszymi psami.
Dziękuję za rozmowę.
Justyna Nakonieczna
Zdjęcia: Natalia Nowicka Fotomisja
Makijaż MSM Make Up Artist