Jesteś zielony, czerwony czy niebieski? STRUCTOGRAM® – Kod genetyczny Twojej Osobowości!

 

Kinga Klejment certyfikowany trener STRUCTOGRAM Polska, autorka książki „Moje czy Twoje. Jak zdobyć świadomość swoich możliwości?”, właścicielka Kinga Klejment Academy, opowiada co w jej życiu zmienił Structogram i jakie korzyści ta metoda pracy z ludźmi może przynieść w każdym biznesie.

Jesteś autorką książki „Moje czy Twoje. Jak zdobyć świadomość swoich możliwości?”. Poruszasz często temat samoświadomości na warsztatach i szkoleniach oraz w pracy indywidualnej z klientem. Dlaczego ludzie nie żyją w zgodzie ze sobą?

To, że większość ludzi tego nie robi, wynika z naszych poglądów. Bardzo często są to poglądy, które przejmujemy od naszych bli-skich: rodziców, opiekunów albo kolegów z pracy. Nie zawsze są one zgodne z naszym systemem wartości i z naszą osobowością. Z mojego doświadczenia wynika, że większość ludzi nie wie, jakimi wartościami powinni się kierować przy podejmowaniu decyzji. Najczęściej powielają to, co im wpojono w dzieciństwie lub co przejęli od osób, które mają na nich ogromny wpływ.Poza tym ludzie bardzo często są wychowywani tak, aby żyć dla innych, nie da siebie. Robienie czegoś z myślą o własnym szczęściu nierzadko jest uznawane za egoizm,nastawienie tylko na siebie. A wcale nie o to chodzi. Człowiek jest szczęśliwy wtedy, gdy postępuje w zgodzie ze sobą, a jednocześnie daje szczęście innym. Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Ta sfrustrowana, niespełniona nie nauczy swojego maleństwa miłości i szacunku do siebie i innych. To takie proste. Każdy z nas powinien być najważniejszy właśnie dla siebie, ponieważ towarzyszy sobie samemu przez cały czas – od chwili narodzin aż do śmierci. I tylko on wie, jakie myśli są w jego głowie, jakie uczucia i emocje żądzą jego światem i czego potrzebuje do pełni szczęścia. Szanując siebie, pozwala, żeby inni go szanowali. Kochając siebie, może dać miłość drugiej osobie.Ludzie boją się ponadto oceny i porównań do innych, co z kolei sprawia, że idą za tłumem, zapominając o własnych potrzebach. Od najmłodszych lat jesteśmy porównywani – do innych niemowląt, kolegów ze szkolnej ławy czy współpracowników w firmie. Do tego dochodzi ocena, która większość z nas paraliżuje. Przyjęte są pewne normy i wszyscy powinniśmy je spełniać. Tylko że nie wszyscy jesteśmy tacy sami… Ludzie z obawy przed oceną czy porównywaniem robią wiele rzeczy, które sprawiają im trudność i męczą ich umysły. I większość z nich nie ma odwagi się sprzeciwić. A dlaczego? Ponieważ pewność siebie jest wciąż w Polsce na dosyć niskim poziomie, a krążąca w głowie mantra „Co ludzie powiedzą” sprawia, że przestajemy myśleć o sobie. A im pewniejszy siebie jest człowiek, tym częściej dba o siebie i swoje dobre samopoczucie, jest asertywny. Brak asertywności to zaś kolejny powód, dla którego ludzie nie żyją tak, jak by tego chcieli.

Dlaczego postanowiłaś pracować z ludźmi nad tym, aby żyli zgodnie z sobą? Jak to się zaczęło?

Odkąd pamiętam, zawsze wspierałam innych. Ludzie byli i są ważnym elementem mojego życia. Wychowywałam się w dość konserwatywnej rodzinie na prowincji. I dopóki sama nie weszłam w dorosłe życie, świat wydawał mi się dość prosty. Dla większości tych, którzy mnie znali, byłam szczęśliwą żoną i matką, córką i siostrą, przedsiębiorcą i inwestorem. W głębi duszy jednak czułam się nieszczęśliwa. Podporządkowywałam się wszystkim i wszystkiemu. Tworzyłam fikcję, tak by inni myśleli, że jestem spełnionym człowiekiem. Zaczęłam męczyć się w tym, w czym tkwiłam i w końcu przyszedł taki moment, w którym postanowiłam zrobić coś ze swoim życiem i zostać naprawdę szczęśliwą kobietą. Przez parę lat pracowałam nad swoim rozwojem osobistym. Nie było łatwo, ale było warto Postanowiłam lepiej siebie poznać i okazało się, że wcale nie jestem taka, jaką chcieliby mnie widzieć rodzice, że nie lubię, kiedy ktoś mnie wykorzystuje i umniejsza moją wartość. Przekonałam się, że mam w sobie siłę i mogę jeszcze wiele w życiu osiągnąć. Wtedy też odkryłam, że moją misją jest wspieranie innych, żeby lepiej im się żyło. To właśnie dla- tego dzielę się wiedzą i doświadczeniem, które zgromadziłam na drodze mojego rozwoju. Pracując jako menedżer i handlowiec w sprzedaży bezpośredniej, miałam możliwość wdrażania w życie wszystkiego, czego nauczyłam się na szkoleniach i warsztatach. Od zawsze lubiłam uczyć innych, często ludzie sami zgłaszali się do mnie po poradę, byłam dla nich inspiracją do działania i w rezultacie trzy lata temu postanowiłam zostać trenerem rozwoju osobistego i biznesowego.Przełomem jednak był rok 2018, kiedy postanowiłam zająć się przede wszystkim rozwojem firmy szkoleniowej. W tym czasie powołałam również do życia grupę na Face- booku: „Strefa Silnych Kobiet”, która dała mi zastrzyk energii i potwierdziła, że to, co robię, daje wartość nie tylko mnie samej, ale również tysiącom innych osób.

Do kogo skierowana jest ta książka? Czy jest uniwersalna, czy jest dla kobiet, czy dla mężczyzn? Czy dla tak zwanego zwykłego człowieka, czy dla przedsiębiorcy? Czy to lektura dla osób początkujących, czy zaawansowanych w rozwoju osobistym?

Książkę adresuję do wszystkich osób, które chcą odkryć siebie i żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami, wartościami, które będą wyznaczały im drogę, i które chcą być szczęśliwe. I nie są istotne ani płeć tych osób, ani status czy pochodzenie. Najistotniejsze, że są ludźmi. Bo w każdym człowieku jest wiele wartości, tyle że nie każdy to wie i nie każdy ma odwagę, aby lepiej siebie poznać.

                                           fot. Mateusz Filipiuk

Jak rozpoznać, że nie żyje się w zgodzie ze sobą?

Kiedy robię coś przeciwko sobie. Kiedy się zastanawiam, dlaczego coś nie sprawia mi takiej radości jak innym. Kiedy myślę, że coś jest ze mną nie tak, bo do nich nie pasuję. Kiedy pojawiają się choroby. Zarówno te psychiczne, jak i fizyczne. Bardzo często nasze ciało daje nam znaki.

Jak korzystać z tej książki? Czy można ćwiczyć stawanie się sobą?

Książka jest właśnie takim przewodnikiem po byciu z sobą samym. Należy czytać ją w swoim tempie, najlepiej parokrotnie, robić notatki i wykonywać zalecane przeze mnie ćwiczenia.

W swojej książce mówisz o STRUCTOGRAMIE®. To szczególne narzędzie do poznawania siebie. Opowiedz o nim coś więcej.

STRUCTOGRAM® jest skuteczną metodą, która w łatwy i szybki sposób pozwala nam poznać niezmienną część ludzkiej osobowości – biostrukturę, zarówno własną, jak i innych. W Polsce jest to narzędzie innowacyjne. Biostrukturę określamy tak precyzyjnie dzięki analizie, którą wykonu- jemy podczas pierwszej części warsztatów szkoleniowych. STRUCTOGRAM® został także przystosowany na potrzeby biznesu. Podczas treningów szkoleniowych poruszam z moimi klientami kwestie sprzedaży i zarządzania ludźmi. Na świecie metoda ta jest stosowana od ponad czterdziestu lat przez wiele znanych marek. Wykorzystuje się ją każdego dnia m.in. w kontaktach z klientami, w pracy zespołowej, rekrutacji czy tworzeniu reklam lub opakowań produktów.

„Jakiego koloru jest twój mózg?”– o co w tym chodzi?

Amerykański badacz mózgu Paul D. MacLean udowodnił, że ludzki mózg składa się z trzech obszarów, z których każdy pełni różne funkcje (struktura funkcjonalna mózgu). Działają one i komunikują się jako mózg trójdzielny, jednak każdy z nich ma swoje własne, specyficzne reguły funkcjonowania. Jest to interakcja pnia mózgu, międzymózgowia i kresomózgowia. W komunikacji do ich określania używamy kolorów.

Skąd się wzięło u Ciebie zainteresowanie tym obszarem?

Po studiach prawniczych zaczęłam się interesować aspektami psychologicznymi i roz- wojem osobistym. Kiedy pierwszy raz usłyszałam o STRUCTOGRAMIE®, pomyślałam, że mogłabym się tym zająć. Po cyklu szkoleń nie miałam już wątpliwości, że ta metoda zmienia życie na lepsze.

Czym się różni STRUCTOGRAM® od innych testów psychologicznych?

STRUCTOGRAM® jest jedyną metodą zajmującą się częścią niezmienną mózgu, czyli jego biostrukturą. Opiera się na badaniach naukowych i jest metodą, która uczy, w jaki sposób rozpoznawać biostruktury u innych – po ich wyglądzie, zachowaniu czy wypowiadanych słowach.

STRUCTOGRAM® jest także znany pod hasłem „Trzy kolory mózgu” …

Tak jak wcześniej wspomniałam, nasz mózg składa się z pnia mózgu, międzymózgowia i kresomózgowia. Te trzy mózgi współdziałają ze sobą, tworząc jeden mózg. Pierwszy z nich, nazywany również gadzim, odpowiedzialny jest m.in. za naturalne instynkty, dlatego dla uproszczenia i lepszej komunikacji został nazwany kolorem ZIELONYM. Kolejny jest mózgiem wczesnych ssaków. Przypisano mu CZERWIEŃ. Ostatni jest mózg logiczno-ana- lityczny, odnoszący się do ludzi wycofanych i chłodnych w relacjach z innymi. Dlatego też przypadł mu w udziale kolor NIEBIESKI.

Co dokładniej oznaczają te barwy?

Zielona biostruktura wiąże się z przeszłością. Charakteryzuje ludzi działających na pod- stawie doświadczenia, z dość mocno rozwiniętą intuicją i empatią. Takie osoby są bardzo relacyjne i sporo mówią. Bezpiecznie czują się w grupie.Czerwona biostruktura to teraźniejszość. Spontaniczne działanie. Szybkie podejmowanie decyzji. Jest to mózg urodzonych liderów, których cechują entuzjazm i energia. Samoświadomość i rywalizacja z innymi to ich główne talenty. Niebieska biostruktura nastawia się na przyszłość. Dzięki temu mózgowi komunikujemy się symbolami. Taka biostruktura lubi analizować i wszystko uzasadniać. Ci ludzie są zdystansowani. Planowanie i perfekcjonizm mają we krwi i lubią wszystko wiedzieć.To znikoma część wiedzy, jaką przekazuję na warsztatach szkoleniowych ze STRUCTOGRAMU®.

Ty masz mózg koloru…

U większości ludzi dominuje jeden z trzech mózgów. 10% ma potrójną biostrukturę, co oznacza, że wszystkie trzy mózgi pracują z równą intensywnością. Są też tacy ludzie jak ja, którzy mają biostrukturę podwójną. W moim przypadku w równym stopniu są ważne mózg gadzi (pień mózgu), jak i układ limbiczny (międzymózgowie). Mózgiem pracującym u mnie najsłabiej jest mózg logiczno-analityczny.Oznacza to m.in., że ważni są dla mnie ludzie, jestem dość uczuciowa, ale i emocjonalna. Szybko podejmuję decyzje i jestem urodzonym liderem. Moje talenty to m.in. IMPROWIZACJA, WYCZUCIE W STOSUNKU DO LUDZI i RYWALIZACJA. A jeżeli chodzi o te słabsze strony, to mam trudności z planowaniem i nie jestem pedantką. Bałagan wokół mnie robi się samoczynnie, wszystko mnie rozprasza i mam tendencję do schlebiania innym. Nie powinnam też zabierać się za tabelki i wykresy. Znając dobrze swoje mocne i słabe strony, wiem, co mogę wykorzystać, a czego mam unikać. Jestem spokojniejsza i jest mi zdecydowanie łatwiej osiągać wyznaczane cele.

W jaki sposób te kolory przekładają się na nasze codzienne funkcjonowanie?

Dzięki tej wiedzy postępujemy w zgodzie ze sobą, wykorzystujemy naturalne predyspozycje. Zazwyczaj poprawiają się relacje z bliskimi, w szczególności z partnerami życiowymi i dziećmi.

A w biznesie? Jakie korzyści może dać firmie, właścicielowi firmy, menadżerowi, zastosowanie tej metody?

Efektywność. Zarówno w zwiększeniu sprzedaży, jak i zarządzaniu ludźmi. Dzięki zrozumieniu, jacy są nasi klienci czy współpracownicy, jesteśmy w stanie lepiej się z nimi komunikować. Rozpoznawać potrzeby i predyspozycje.

W naszej rozmowie przewija się temat analizy biostrukturalnej. Na czym tak naprawdę polega ten proces?

Analiza biostrukturalna jest samooceną, którą przeprowadza się w ramach jednodniowego warsztatu szkoleniowego. To zestaw kilku zadań, których wynik określa podstawową strukturę osobowości człowieka. Wyniki są stabilne, co oznacza, że nasza biostruktura nie zmienia się przez resztę życia.

W czym pomaga znajomość własnej biostruktury?

Przede wszystkim upraszcza życie osobiste i zawodowe. Sprawia, że zaczynamy inaczej patrzeć nie tylko na samych siebie, ale również na innych ludzi. Zaczynamy świadomie korzystać z naszych mocnych stron i unikać tego, w czym nigdy nie będziemy dobrzy. Zaczynamy akceptować odmienności. Wiemy, dlaczego jedni zachowują się tak, a drudzy inaczej.

Polsce STRUCTOGRAM® to jeszcze nowość. Z pewnością wiele osób wciąż nie wie, co znaczy to pojęcie. Przyznam się, że sama do niedawna należałam do tej grupy. Przeczytałam gdzieś w sieci, że w innych krajach STRUCTOGRAM® stosowany jest już w wielu dziedzinach, i jest to powszechne. Podobno w Szwajcarii pracownicy noszą identyfikatory z kolorem swojej biostruktury. Twoi zdaniem jest szansa na taki rozwój tego obszaru w naszym kraju?

Mam takie marzenie, żeby jak najwięcej ludzi w Polsce poznało tę metodę. To prawda, że są przedsiębiorstwa, w których wszyscy pracownicy są przeszkoleni, komunikują się kolorami i noszą identyfikatory ze swoimi biostrukturami. Ma to ułatwić pracę wewnątrz firmy, ale również komunikację zewnętrzną.

Jesteś właścicielką firmy szkoleniowej Kinga Klejment ACADEMY, w której organizujesz szkolenia i warsztaty. Co je wyróżnia spośród innych szkoleń dostępnych na rynku?

Wyróżnia je przede wszystkim to, że ja każdego traktuję indywidualnie. Jestem trenerem dla ludzi, bo człowiek jest dla mnie najważniejszy. Na warsztatach dbam o to, żeby każdy czuł się tak, jak tego potrzebuje. Jestem dodatkowo trenerem facilitatorem i pracuję mądrością grupy. Poza tym podczas moich warsztatów wprowadzam elementy coachingu po to, żeby każdy wyniósł dla siebie to, co jest mu najbardziej potrzebne.

Jaką zasadą kierujesz się w biznesie?

Dla mnie najważniejsze są SYNERGIA i ZAUFANIE. Oznacza to, że obie strony muszą mieć korzyść ze współpracy i muszą sobie ufać. Bo tak jak często powtarzam: ZAUFANIE to najważniejsza waluta naszych czasów.

Prywatnie jesteś mamą, z wykształcenia prawnikiem, z wyboru przedsiębiorcą, jak sama o sobie mówisz. W jaki sposób – i czy w ogóle – STRUCTOGRAM® pomaga w życiu codziennym?

STRUCTOGRAM® jest metodą, która zmieniła moje życie i przyczyniła się do tego, że pozwoliłam sobie być sobą. Zrozumiałam, że każdy z nas jest inny i każdy ma prawo żyć po swojemu. Wybaczyłam sobie wiele sytuacji, za które się obwiniałam, bo nie działałam tak, jak wymagało tego ode mnie środo- wisko, w który żyłam. Zaakceptowałam swoją odmienność i odmienność moich bliskich. Dzięki STRUCTOGRAMOWI® pozwalam ludziom żyć tak, jak tego pragną, a nie tak, jak ja uważam, że byłoby najlepiej.Dzięki tej wiedzy w końcu zrozumiałam swoje dzieci i zmieniło się znacznie moje życie osobiste. W biznesie stałam się efektywniejszym handlowcem i dobrze delegującym zadania menedżerem. Jeszcze bardziej pokochałam sprzedaż, której kiedyś w ogóle nie rozumiałam.

Jaka jest tajemnica skutecznego łączenia pracy z życiem osobistym?

PASJA. Jeżeli robisz coś, co kochasz, i robisz to dobrze, sukces jest tylko kwestią czasu.

Dziękuję za rozmowę

Justyna Nakonieczna

 

fot. Mateusz Filipiuk

 

 

 

 

 

 

 

Show Buttons
Hide Buttons