Jesteśmy organizacją o międzynarodowym zasięgu skupiająca przedsiębiorczych ludzi z pasją, którzy łączą technologiczną ekspertyzę z artystyczną duszą
Marek i Damian Dziedziccy, współwłaściciele POSideo. Ich wizją jest dostarczenie przedsiębiorcom narzędzi do podnoszenia sprzedaży, jakimi są materiały POSM, edukowanie w zakresie ich wpływu na przychody firmy oraz rozpoznawalność marki
Jesteście współwłaścicielami firmy DZIEDZIK POSM Solutions, jednego z liderów w branży POSM w kraju. Zacznijmy od małej nowości – niedawno zmieniliście nazwę marki. Wcześniej Dziedzik Posm Solution, a dziś POSideo – Lets POS your Biz. Dlaczego?
DAMIAN: To bardzo dobre pytanie, ale zmiana tej nazwy jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, pod którą dzieje się dużo więcej. Głównym powodem jest to, że mamy coraz więcej zamówień z Europy i chcemy, aby zagranicznym klientom łatwiej się wymawiało naszą markę, a tym samym rekomendowało nasze usługi w swoich środowiskach. Ponadto znacznie rozbudowaliśmy nasz dział sprzedaży, do którego dołączyli nowi eksperci mający szeroką wiedzę multibranżową. Dzięki temu jesteśmy w stanie poświęcić więcej uwagi naszym klientom i zarówno szerzej, jak i głębiej analizować ich potrzeby. To pozwala nie tylko wyprodukować zgodny z briefem POSM – by dzięki niemu klient nasz mógł dopiąć KPI działu, który nam zleca zamówienie. Wielu klientów miało już okazję się o tym przekonać i zaobserwować korzyści takiego podejścia skupionego na ich indywidualnych potrzebach. Chcemy uniknąć tym samym uczestniczenia w fatalnej praktyce, jaką jest powtarzanie rozwiązań skopiowanych za granicą albo od innych firm. Nie jest to ani to skuteczne marketingowo, ani kreatywne, ani etyczne. Po wtóre, wypracowaliśmy na bazie szkoleń i konsultacji z ekspertami model zarządzania przedsiębiorstwem, który pozwala nam skuteczniej realizować oczekiwania klientów. POSM ma być atrakcyjny wizualnie, funkcjonalny dla klienta ostatecznego, skuteczny pod kątem marketingowym. Dzięki niemu ma być realizowany plan sprzedażowy naszego klienta. Od tych założeń powstała nowa misja naszego przedsiębiorstwa. Staliśmy się firmą o międzynarodowym zasięgu skupiającą przedsiębiorczych ludzi z pasją, którzy łączą technologiczną ekspertyzę z artystyczną duszą, by dostarczać markom kreatywnych i funkcjonalnych rozwiązań z zakresu POSM. To wszystko przełoży się na podniesienie ich rozpoznawalności i ostatecznie przychodowości.
MAREK: Ma to ogromną wartość dla naszego kontrahenta, ponieważ dostaje od nas oryginalny, estetyczny, ciekawy produkt przyciągający uwagę klienta ostatecznego w sklepie. Dodatkowo jest on praktyczny i łatwy w obsłudze. Wywołuje impulsy zakupowe i bezpośrednio wpływa na wzrost sprzedaży oraz buduje lub zwiększa rozpoznawalność marki i produktu, wyróżniając je na tle konkurencji. I tak wraz z podnoszeniem poziomu umiejętności twardych i miękkich naszego zespołu, jak i z inwestycją w rozbudowę firmy pod kątem technologicznym, infrastrukturalnym czy cyfryzacji każdego aspektu jej funkcjonowania, pojawiła się potrzeba zmiany nazwy na nową – POSIDEO, jako połączenie wyrazów POS (point-of-sale) z IDEA, czyli koncepcja, która jest podstawą podejmowania działań projektowych prowadzących do powstania IDEAlnego produktu dla naszego klienta.
Co wpływa na to, że Wasza firma od kilkunastu lat jest na tak dobrej i wciąż wzrostowej pozycji i jest marką wybieraną przez klientów? Zapewne widzicie trendy związane z rozwojem branży POSM – czego możemy się spodziewać w najbliższych latach?
MAREK: Widzimy ich wiele, starając się wychodzić naprzeciw standardom przyszłości już teraz. Dziś czynnikiem kluczowym dla wszystkich branż jest sustainability, czyli zrównoważony rozwój uwzględniający m.in. przechodzenie na bardziej ekologiczne materiały. U nas jest to tworzenie standów permanentnych, mających dłuższą żywotność, a tym samym obniżających wpływ na środowisko. Szczególnie w przypadku naszej branży ma to znaczenie, ponieważ duzi korporacyjni gracze wymagają zrównoważonych modeli pracy i produkcji. Kolejną tendencją jest wychodzenie POSM-ów z wąskiej niszy, w której firmy je produkujące i klienci z nich korzystający znają się doskonale i generalnie nie wychodzą poza sektor. Do klienta korporacyjnego dołączają bowiem przedsiębiorcy, którzy widzą ogromne korzyści związane z zastosowaniem w swoich sklepach strategicznie zaprojektowanych ekspozytorów produktowych, półek promocyjnych, wysp handlowych czy stojaków marketingowych. Wśród naszych klientów jest coraz więcej rodzimego biznesu, który korzysta z POSM-ów. Po trzecie, POSM-y stają się coraz częściej cyfrowe i bardziej rozwinięte technologicznie. Dostajemy zamówienia na meble reklamowe wyświetlające hologramy produktów, mające dotykowe ekrany umożliwiające samoobsługową sprzedaż, zapewniające o wiele bardziej angażujące i wielowymiarowe customer experience, tym samym przyczyniając się do przekonania klienta do zakupu właśnie tego, a nie innego produktu.
POSM-y są w praktyce nieznane klientowi ostatecznemu. Gdybyście mieli mu wyjaśnić, czym są, to co byście powiedzieli?
DAMIAN: Z naszych analiz rynku również wynika ta obserwacja – polski konsument nie wie, czym są POSM-y i jak ogromne znaczenie mają w kontekście wpływania na jego decyzje zakupowe. Co gorsza, poza relatywnie wąskim rynkiem naszej niszowej branży mało kto w ogóle orientuje się, czym POSM-y są i jakie korzyści z nich płyną, przez co tracą wszyscy – zarówno potencjalny przedsiębiorca, który przecież mógłby dzięki POSM-om więcej sprzedawać, jak i firmy z naszego rynku, które do niego nie docierają. POSideo chce to zmienić i znacznie zwiększyć świadomość rynkową. Zgadzamy się też z tym, że jednoznaczna definicja jest potrzebna. Oto ona: POSM-y to materiały marketingowe, służące do podnoszenia sprzedaży i budowania marki. Ich zadaniem jest wyeksponowanie produktu lub usługi w atrakcyjny sposób, w miejscu zakupu, w celu wywołania impulsu zakupowego u klienta i wypromowania firmy i produktu.
MAREK: To powinno tłumaczyć wszystko. Ważne jest, by przedsiębiorcy i osoby decyzyjne działające w każdym sektorze powiązanym z ekspozycją produktu wiedzieli, że to właśnie POSM jest podstawowym i kluczowym czynnikiem wpływającym na decyzje konsumenta w sklepie. Również żeby mieli świadomość, że POSM to ostatni i kluczowy etap działań marketingowych – zmienia wirtualne reklamy budujące markę w impulsy zakupowe klienta prowadzące do fizycznego sięgnięcia ręką po produkt w sklepie.
O sukcesie firmy decydują jej pracownicy. To oni są filarem każdego przedsiębiorstwa. Na co zwracacie uwagę przy wyborze pracowników?
DAMIAN: Tak, zgadzam się, to ludzie tworzą firmę. Podczas rekrutacji kierujemy się wartościami, które utrwaliły się w naszej organizacji na przestrzeni wielu lat. Są one spójne z nami i pozwalają na prowadzenie partnerskiej relacji w biznesie. Nasza owocna współpraca z markami z różnych segmentów rynku utwierdza nas w tym, że to słuszna koncepcja. Podczas rozmów z kandydatami staramy się pokazać, czym kierujemy się w naszej organizacji, i ustalamy, jakie wartości ma kandydat. Bardzo ważne jest, aby poznać, czym on się kieruje, i sprawić, aby również kandydat poczuł firmę i czy nasze wartości są spójne. Wydaje mi się, że to pozwala na pełne zaangażowanie i uwalnia potencjał z obu stron.
Co okazało się największym wyzwaniem w Waszej dotychczasowej karierze?
MAREK: Nie wiem, czy największym i czy wyzwaniem, ale na pewno jednym z tych momentów, które solidnie wstrząsnęły naszą strefą komfortu, było powierzenie części naszych obowiązków współpracownikom. Kosztowało nas to dużo pracy, aby pozwolić dojrzeć firmie i rozwijać się organicznie, jednocześnie dając możliwie dużo swobody w działaniu poszczególnym osobom, które wzięły na siebie odpowiedzialność za procesy w firmie. Oczywiście zdarza się nam wtrącić w realizowane projekty, które okazują się świetnie poukładane i pilotowane przez osoby za nie odpowiedzialne. Jest z tym coraz lepiej, ale naprawdę trudno nam było uwolnić firmę od naszej ciągłej ingerencji.
Z jakich osiągnięć jesteście najbardziej dumni?
DAMIAN: Trudno jednoznacznie wskazać, z jakich osiągnieć jesteśmy najbardziej dumni. Na każdej płaszczyźnie funkcjonowania przedsiębiorstwa jest ich wiele, zarówno organizacyjnych, jak i sprzedażowych. Ale jeśli miałbym wybierać, to chyba stworzenie tej firmy w takiej postaci, w jakiej jest, jako stabilnej organizacji zatrudniającej ludzi oraz dającej rozwiązania, które pomagają naszym klientom osiągać lepsze wyniki. Ciągły rozwój firmy, nawet w okresie aktualnych zawirowań, jest swego rodzaju wyzwaniem, jak i osiągnięciem. Myślę, że płynne reagowanie na otaczające nas okoliczności i realizacja założonych celów firmy pozwoli nam na planowanie coraz ciekawszych etapów w życiu naszej organizacji, które przyniosą dumę nam i naszym pracownikom.
Nie jest tajemnicą, że jesteście braćmi. Jak udaje się Wam z powodzeniem oddzielić życie prywatne od zawodowego?
DAMIAN: To ciekawe zjawisko również dla nas. Znane nam są przypadki, gdzie rodzeństwo, które prowadziło wspólny biznes, poróżniło się i zaszkodziło to zarówno na poziomie biznesowym, jak i rodzinnym. Przykro jest, gdy tak się dzieje i ludzie nie znajdują oddzielnych przestrzeni na te dwa aspekty. Nasza droga do nabycia takiej umiejętności wymagała sporo wysiłku od każdego z nas.
MAREK: Wydawać by się mogło, że biznes rodzinny ma same plusy, bo znamy się od urodzenia i praktycznie mamy wspólne wartości, jednak każdy z nas jest inny i ma inne zainteresowania oraz potrzeby. Każdy z nas ma swoją rodzinę i żyje w nieco innym trybie. Kiedyś obaj byliśmy zaangażowani w niemal wszystkie elementy w aspekcie firmy i niejako uczestniczyliśmy we wszystkim razem. Na szczęście od pewnego czasu podzieliliśmy się obowiązkami i zajmujemy się tylko sprawami, które mamy w zakresie swoich obowiązków. Mamy do siebie ogromne zaufanie i brak obaw, że któryś z nas mógłby podjąć decyzje niezgodne z naszymi wewnętrznymi wartościami czy interesem firmy. W kryzysowych chwilach możemy na siebie liczyć i dopingujemy siebie nawzajem. Wiemy, w jakich obszarach który z nas ma większe doświadczenie, i chętnie się tym między sobą dzielimy. Nie rywalizujemy i nie porównujemy się, myślę, że to jest kluczem to tworzenia duetu power brothers.
DAMIAN: Spotykamy się w pracy oraz poza nią, z naszymi rodzinami czy z przyjaciółmi i nawet teraz, jak o tym pomyślę, to uświadamiam sobie, że już nie pamiętam, kiedy rozmawialiśmy o pracy poza nią. To chyba dobry znak, że to oddzielanie życia prywatnego od zawodowego całkiem dobrze nam wychodzi.
Czy możecie zdradzić, nad jakimi nowymi projektami pracujecie obecnie?
MAREK: Myślę, że mogę uchylić rąbka tajemnicy, mówiąc tylko, że jesteśmy na finalnym etapie rozmów z bardzo dynamicznie rozwijającymi się klientami z nowego dla nas segmentu, który do tej pory nie korzystał z produktów z kategorii POSM. Co ciekawe, ten nowy segment jest niedoceniany przez naszą branżę i bardzo chłonny, wiążemy z nim duże plany, gdyż klienci mają wpisaną w swoim rozwoju ekspansję na kraje Europy i przejęcie większości rynku. Ogromne doświadczenie i świadomość osób zarządzających tym projektem oraz wyniki przeprowadzonych przez nich badań pokazały, że bez POSM-ów ich plan po prostu nie zadziała. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że będziemy mogli w tym uczestniczyć, i dziękujemy za zaufanie, jakim obdarzają nas klienci.
Jakie wyzwania stoją przed firmą w najbliższych miesiącach i latach?
MAREK: Aktualna sytuacja jest bardzo dynamiczna i niestabilna. Przynosi coraz to nowe zmiany i aktualizacje planów naszej firmy. Niemniej jednak kierunek rozwoju to jedyny słuszny kierunek, dlatego nieustannie analizujemy rynek i dopasowujemy się do nowych potrzeb, wychodząc naprzeciw naszym kontrahentom.
DAMIAN: Dopasowujemy się do rynku i nie zwalniamy tempa. W planach mamy rozbudowę i powiększenie zasobów fabryki oraz wprowadzenie kolejnych optymalizacji i automatyzacji procesów wewnętrznych. Przed nami ponad półroczne wdrożenie kolejnego etapu digitalizacji przedsiębiorstwa. Jesteśmy w trakcie standaryzowania kolejnych działań w celu uzyskania międzynarodowych certyfikatów. Chcemy dać gwarancję klientom, że jesteśmy solidnym i świadomym partnerem w biznesie. Międzynarodowa arena jest bardzo wymagająca, a my nieustannie dążymy do podnoszenia standardów naszej obsługi.
Dziękuję za rozmowę.
Justyna Nakonieczna
Zdjęcia: archiwum firmowe