KONCEPT TWORZENIA ŚWIADOMYCH WNĘTRZ jest misją naszej działalności

 

Rozmowa z właścicielami studia aranżacji wnętrz S-LINE, Martą Sobieszek i Grzegorzem Kumiszczą 

Jak to się wszystko zaczęło? Dlaczego postanowili Państwo zostać projektantami wnętrz?

Oboje mieliśmy artystyczne i manualne zamiłowania, dzieciństwo wypełnione było rysowaniem i malowaniem, wrażliwością na piękno i naturę. Wejście w dorosłość dołożyło potrzebę decyzji, by ubrać zainteresowania w profesję, i tak z pasji powstał zawód.

Ten zawód to pasja, to przestrzeń, w której można łączyć ludzkie potrzeby z pięknymi wnętrzami (psychologię z architekturą, potrzeby miękkie z twardymi), to pole do synergii estetyki z funkcjonalnością i wewnętrznych potrzeb z materialnymi przedmiotami.

Praca, pasja i dążenie do celu tworzą integralną całość. Stworzyliśmy KONCEPT ŚWIADOMYCH WNĘTRZ. Tym się wyróżniamy! Praca przestała być ukierunkowana tylko na piękno, odkrywanie i analiza ludzkich potrzeb nadały tej działalności głęboki sens. Do dziś zrealizowaliśmy ponad 700 projektów wnętrz w Polsce i za granicą.

Pamiętacie swoje pierwsze projekty?

(Grzegorz)
Już w szkole podstawowej wyróżniałem się pod względem artystycznym. Kieruje się wartościami: pięknem, rozwojem, niezależnością i autonomią. To one napędzają mnie do działania. Pierwszy wygrany ogólnopolski konkurs z rysunku zdobyłem w 3 klasie podstawówki. Oczywiście, że pamiętam mój pierwszy projekt, miałem wtedy 14 lat… w mieszkaniu znajdującym się w 10-piętrowym bloku ciągle robiłem przemeblowanie, co miesiąc zmieniałem układ pokoju, a gdy mój tata wyjechał na weekend, przemalowałem wszystkie ściany oraz fronty w meblach, zmieniając przy tym uchwyty, które kupiłem za kieszonkowe. Kiedy wrócił, nie był zachwycony, gdyż nic o tym nie wiedział, ale przez kolejne 10 lat niczego nie zmienił – czyli podobało się!

(Marta)
Pierwsze moje projekty powstały już w dzieciństwie; pamiętam rozrysowany ołówkiem na szarym, dużym arkuszu papieru hotel z pokojami, łazienkami, korytarzami. Ale nie te kreski były wtedy najważniejsze, a radość z tworzenia, która tkwi w mojej pamięci do dziś.




Macie na koncie wiele pięknych mieszkań i domów. Skąd czerpiecie Państwo inspirację do pracy?

Warto je poukładać w kategorie: NATURA – jest bazą i początkiem kształtów, form i kolorów, we wnętrzu natura jest jego oknem na świat i przedłużeniem całości, wnosi światło i widok, który często dla zachowania efektu spójności staje się inspiracją. MIEJSCA – każde kryje w sobie oryginalny klimat i połączenia, od mediolańskich targów wnętrzarskich, gdzie królują design, elegancja i klasa, poprzez modernistyczny, szklany i innowatorski Dubaj po naturalne i czyste piękno gór. Świadomie podróżujemy i przebywamy w wielu miejscach, by czerpać z nich osobiście i zawodowo. LUDZIE – to nasza największa inspiracja, ich prawdziwe potrzeby, styl życia, ich charakter i wartości. To niezwykle inspirujące odczucie wyczytać z człowieka jego wewnętrzną treść i przelewać na język architektury wnętrz, na funkcjonalność, konkretne przedmioty i kolory.

 

Który proces projektowania sprawia Wam największą satysfakcję?

Cały proces jest satysfakcjonujący. Jednak najciekawszy to badanie potrzeb, dzięki któremu poprzez nasze doświadczenie i znajomość psychologii poznajemy ludzi, z którymi będziemy pracować. Mamy przygotowany zestaw diagnostycznych pytań, przez który wspólnie przechodzimy. To etap, kiedy poznajemy realne potrzeby klienta, analizujemy je tak, by wyciągać z niego jego prawdziwe ja, by docelowo stworzyć dla niego wnętrze, które będzie nie tylko piękne i praktyczne, ale przede wszystkim takie, w którym będzie mógł być prawdziwym sobą. Zwracamy bardzo uwagę, na co stawia klient we wnętrzu i na to, jakiego siebie chce w nim realizować.

 

Jakie czynniki decydują, Państwa zdaniem, o sukcesie w branży wnętrzarskiej?


Branża wnętrzarska jest wielowymiarowa i łączy w sobie kilka dziedzin:

⁃ tworzenie projektu – od strony technicznej i wizualnej (koncepcyjne tworzenie przestrzeni z uwzględnieniem piękna i funkcjonalności w oparciu o wielobranżową twardą wiedzę techniczną),

⁃ psychologia – potrzebna do przeprowadzenia badania potrzeb klienta i do świadomej komunikacji z klientem i współpracownikami,

⁃ ekonomia/przedsiębiorczość – ponieważ usługa ta mocno powiązana jest z zarządzaniem, budżetem, harmonogramem i leadershipem.

I dopiero sprawne i elastyczne poruszanie się pomiędzy nimi oraz wiedza z każdego z tych zakresów jest receptą na możliwość kompleksowego zrealizowania pełnej usługi i zakończenia go sukcesem.

Z której realizacji jesteście Państwo najbardziej dumni?

Mamy wiele realizacji, z których jesteśmy bardzo dumni, i jednocześnie świadectwem tego nie są nagrody, piękne zdjęcia czy filmy z realizacji, a wielowymiarowe szczęście naszych klientów, którzy cieszą się i doceniają każdą chwilę w swojej nowej przestrzeni. Dumni jesteśmy z faktu, że nie idziemy zgodnie z nurtem narcystycznych projektantów usilnie broniących swoich wizji, natomiast KONCEPT TWORZENIA ŚWIADOMYCH WNĘTRZ jest misją naszej działalności.

 

Dużą wagę przywiązujecie Państwo do samokształcenia, szkoleń. Dlaczego zdecydowali się Państwo wstąpić na ścieżkę rozwoju osobistego i jaki ma to wpływ na prowadzony biznes?

Ścieżka rozwoju dała nam możliwość rozbudowania artystycznego schematu myślenia i pozwoliła zrozumieć, że budowanie zespołu jest kluczem. Oboje jesteśmy rodzicami i nasza rodzina jest dla nas bardzo ważna. Rozwój przedsiębiorstwa i umiejętności zarządzania dają nam możliwość poświęcenia czasu dla naszych bliskich. Oboje pamiętamy  nieprzespane noce przed komputerem kilka lat temu, kiedy tworzyliśmy projekty niezależnie od tego, jaki to był dzień tygodnia.

Dlatego dziś S-Line Studio to zespół kompetentnych profesjonalistów przepełnionych pasją, których misją jest projektowanie pięknych, innowacyjnych i praktycznych wnętrz, w których człowiek może być w pełni sobą i może realizować wszystkie swoje potrzeby. S-Line Studio idzie w kierunku lidera rynku w obszarze projektowania wnętrz. Jesteśmy jednostką stabilną i jednocześnie ciągle rozwijającą się. Pracujemy w atmosferze otwartości i precyzyjnej komunikacji, łączymy ambitne cele i nastawienie na wyniki wraz z przyjacielskim i życzliwym podejściem do współpracowników i klientów. Problemy nie są zamiatane pod dywan, ale od razu adresowane, konflikty traktuje się jako okazję do rozwoju i wypracowania lepszego rozwiązania. Działamy ogólnopolsko, myślimy szeroko, realizujemy zarówno projekty prestiżowych rezydencji, jak i praktycznych domów. Uwielbiamy to, co robimy, i cały czas pniemy się do góry, a naszym celem jest robienie rzeczy dużego kalibru, bez stagnacji i narzekania. S-Line Studio jest środowiskiem rozwoju na wielu poziomach, nieustannie podnosimy poziom naszych kompetencji. Trzyletnia współpraca mentoringowa z dr. Mateuszem Grzesiakiem, certyfikacja z 24 szkoleń, studia MBA. Mamy mierzalne wyniki i rośniemy z roku na rok.

Ta świadomość potrzeby ciągłej nauki i rozwoju to również pokora, która otwiera drzwi do bycia spełnionym człowiekiem.

 

Czy istnieje szczególnie ważne dla Państwa motto, które dotyczy rozwoju osobistego i które Was motywuje do działania?

„Bycie najlepszą wersją samego siebie” – w szerokim i holistycznym rozumieniu, ponieważ odnosi się nie tylko do nas samych, ale też do zespołu, którym zarządzamy, i do projektów, które realizujemy wraz z klientami. Skłania to nas do analizy, do konstruktywnego feedbacku i ciągłego wielowymiarowego rozwoju.

 

Zdradzą nam Państwo plany na przyszłość?

Planujemy skalować działalność, jesteśmy przed zmianą nazwy i rebrandingiem. Z firmy lokalnej stajemy się ogólnopolską. W przyszłym roku przeprowadzamy się do Warszawy i tam chcemy zwiększyć zakres naszych usług. Kolejnym celem po Warszawie będzie zdobywanie rynków międzynarodowych i rozpowszechnianie KONCEPTU ŚWIADOMYCH WNĘTRZ.

 

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów!

Justyna Nakonieczna

 

 

https://www.s-linestudio.pl/

 

 

 

Zdjęcia: własność firmy S-Line Studio

 

 

 

Show Buttons
Hide Buttons