Konkurencja działa na nas twórczo – Krystyna Arcabowicz, Apis Natural Cosmetics

Apis Natural Cosmetics to rodzinna firma z Bydgoszczy, która ma na swoim koncie pionierskie produkty na polskim rynku, opracowane od podstaw innowacyjne technologie oraz receptury. Dążenie do doskonałości, szacunek do natury i umiejętne wykorzystanie osiągnięć nauki zapewniły marce miejsce w czołówce. O budowaniu oferty i pozycji firmy opowiada jej założycielka i biotechnolog, Krystyna Arcabowicz.

Otrzymała Pani Tytuł BusinessWoman Roku 2016, a firma statuetkę Polish Exclusive 2016. Co oznaczają dla Pani te nagrody?

Nagrody zawsze są bardzo miłe, są wyróżnieniem i wspaniałym uhonorowaniem naszej pracy. Otrzymanie aż dwóch wyróżnień podczas tegorocznej Gali Biznesu organizowanej przez Centralne Biuro Certyfikacji Krajowej, przerosło jednak nasze oczekiwania. Odbiór statuetek Polish w przepięknej scenerii i wspaniałej atmosferze, sprawił mi ogromną radość. Uważam, że takie wyróżnienia, oprócz tego, że są  promocją marketingową firmy, dają większą motywację i napędzają dynamikę działania. Ale jednocześnie zobowiązują do jeszcze większej kreatywności. Tytułu BusinessWoman 2016 nie traktuję osobiście, gdyż sukces firmy jest zasługą grupy osób i cudownej rodziny, z którą mam przyjemność i satysfakcję pracować. Jest to firma rodzinna i cieszy mnie bardzo, że dzieci chcą kontynuować jej działalność. Natomiast statuetkę Polish Exclusive 2016 otrzymaliśmy już po raz trzeci i jest dla nas potwierdzenie utrzymującej się najwyższej jakości i rzetelności firmy.

29 lat temu stworzyła Pani firmę produkującą kosmetyki naturalne, zaczynając od produkcji kremu z mleczkiem pszczelim. Jak wyglądał wówczas Pani pomysł na biznes i co udało się zrealizować?

To nie była łatwa decyzja, zrezygnowałam z pracy naukowej, ponieważ chciałam realizować swoją pasję, tworzyć coś użytecznego wg własnych pomysłów. Trudności były ogromne, zwłaszcza z pozyskaniem wysokiej jakości surowców wykorzystujących bogactwo natury i biotechnologii, a także z budową samej firmy. Nie mniej optymizm, który nam towarzyszył, pomógł zmierzyć się ze wszystkimi wyzwaniami i zrealizować postawione cele. Naszym założeniem od początku istnienia firmy była produkcja kosmetyków wysokiej jakości w dostępnej cenie. Zawsze nadrzędnym celem firmy było i jest zapewniać jakość. Sądzę, że to się nam udało. Natomiast krem z mleczkiem pszczelim, o którym Pan wspomniał, był pierwszym naszym kosmetykiem i jest produkowany do dziś, gdyż niezmiennie cieszy się uznaniem klientów.

Ile osób Pani zatrudnia i jak wygląda struktura firmy?

Mamy dział produkcji, laboratoria, działy marketingu, dystrybucji, eksportu – łącznie zatrudniamy 45 pracowników.

Czy posiadają Państwo własną fabrykę?

Mamy własną fabrykę, w której znajdują się pomieszczenia produkcyjne, laboratoria, magazyny. Nie wyobrażam sobie firmy produkującej kosmetyki bez zaplecza laboratoryjnego. Mamy wówczas możliwość kontroli począwszy od przychodzących surowców poprzez cały cykl produkcyjny do produktu finalnego, a to daje gwarancję bardzo dobrej jakości. Pracujemy zgodnie z wymogami normy ISO 22716 GMP. Chcąc potwierdzić najwyższą jakość naszych produktów, uzyskaliśmy w roku 2016 znak TÜV Rheinland GMP ISO 22716.

Jak wygląda sprzedaż i dystrybucja w Polsce? Czy eksportują Państwo kosmetyki zagranicę?

Dystrybucja w Polsce odbywa się poprzez hurtownie kosmetyczne zaopatrujące uczelnie, szkoły, gabinety kosmetyczne, salony SPA oraz hurtownie farmaceutyczne. Natomiast poza granicami Polski nasze kosmetyki sprzedawane są w: Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, Włoszech, Czechach, Słowenii, Węgrzech, Rumunii, Bułgarii, Arabii Saudyjskiej i Korei Południowej.

Jest Pani jedna z pierwszych osób w Polsce, które zaczęły używać do produkcji kosmetyków minerałów z Morza Martwego. W jaki sposób opracowują Państwo nowe receptury i linie kosmetyków?

Inspiracją do produkcji kosmetyków zawierających minerały z Morza Martwego był wyjazd nad Morze Martwe. Urzekły nas unikatowe właściwości naturalnych skarbów tego rejonu w postaci soli i błota. To jedyne miejsca na świecie, gdzie znajdziemy minerały o tak szerokim spektrum działania na skórę. W 2016 roku dwie studentki Collegium Medicum UMK w Toruniu napisały prace magisterskie, prowadząc badania na naszych kosmetykach z minerałami z Morza Martwego. Tematem prac były zmiany łuszczycowe skóry, a wyniki tych badań potwierdziły pozytywny wpływ naszych produktów i zadowolenie pacjentów z efektów. Opracowanie receptur to często niespodziewane, wizjonerskie pomysły, ale także poszukiwanie odpowiedzi na oczekiwania i sugestii klientów z różnymi skórnymi potrzebami. Zatem najpierw jest pomysł, następnie ”burza mózgów” całego teamu, gdyż liczy się wiedza i doświadczenie wielu osób, a następnie mnóstwo prób i badań. Często jest to bardzo długi proces.

Apis to nie tylko kosmetyki dla klienta detalicznego, ale i profesjonalnego. Jak buduje Pani ofertę firmy?

Jak już wspomniałam tworzenie produktów wynika z potrzeb klientów i obserwacji rynku.  Analizujemy, jakie produkty chcemy wprowadzać w danym roku i jakie są nowe odkrycia w biochemii, biotechnologii, kosmetologii na świecie.

W ofercie APIS znalazły się też tak niszowe produkty, jak kosmetyki dla osób po chemioterapii. Proszę opowiedzieć o tej linii.

Produkty APIDERM to linia szczególna. Powstała dla osób wyjątkowych, którym ogromną determinacją udało się pokonać ciężką chorobę, jaką są nowotwory. Założeniem powstania produktów APIDERM było złagodzenie wyniszczających organizm skutków choroby oraz reakcji skórnych na chemio- i radioterapię. Praca i badania nad tym programem pielęgnacyjnym trwały kilka lat, ale nawet jeden uśmiech osoby zadowolonej z kuracji, to potwierdzenie, że było warto. Linia została zresztą wyróżniona nagrodą w kategorii QLTOWY KONCEPT w 2016 roku.

Moda na naturalną żywność czy kosmetyki przybiera na sile. To dobry czas dla produktów takich, jak oferta APIS Natural Cosmetics, ale konkurencja jest spora. Jakie trendy obserwuje Pani na rynku?

Podczas 29 letniego doświadczenia zauważam bardzo dużą transformację w kosmetologii. Rozwijające się technologie pozwalają na ciągłe odkrywanie i pozyskiwanie nowych substancji czynnych, aktywujących naturalne funkcje skóry. Nie kierujemy się modą tylko właściwościami, gdyż moda jest zjawiskiem przemijającym. Najważniejsza jest dla nas troska o zdrowie skóry. Ogromnie cieszy nas fakt, że kosmetyki naturalne są coraz bardziej doceniane. Sprawia to oczywiście, że konkurencja jest co prawda duża, ale działa na nas twórczo.

Czy walka z tańszymi, bardziej popularnymi, ale pełnymi chemii produktami jest trudna?

My nie walczymy, robimy swoje. Każdy producent ma swoją filozofię działania, a klient ma możliwość wyboru.

Stworzyła Pani także gabinet kosmetyczny w Bydgoszczy, w którym klientki mogą zrobić własnoręcznie krem. Czy planuje Pani rozwijać sieć gabinetów?

Firmowy gabinet kosmetyczny APIS powstał z inicjatywy mojej córki. Kieruje nim już 3 lata, wprowadzając mnóstwo ciekawych pomysłów. Własnoręcznie robiony krem przez klientkę był jednym z nich. Jest to miejsce wyjątkowe, w którym wykonywane są komplementarnie działające zabiegi, dające ukojenie, relaksujące ciało i duszę. Każdy klient w gabinecie jest traktowany indywidualnie, a towarzysząca odprężająca, przemiła atmosfera pozwala poczuć się wyjątkowo. W przyszłości na pewno planujemy rozwinąć sieć gabinetów firmowych.

Ma Pani na swoim koncie wiele nagród, w tym w dziedzinie techniki. Jak wykorzystuje Pani osiągnięcia nauki w biznesie?

Poszukując innowacyjnych rozwiązań w zakresie biochemii i biotechnologii, współpracujemy z instytutami naukowo-badawczymi. Ciągle poszerzamy zakres badań prowadzonych przez doświadczonych dermatologów i kosmetologów, potwierdzając wysoką skuteczność działania kosmetyków. To pozwala utrzymać ich jakość na najwyższym poziomie, co jest dla nas bardzo ważne. Nie wyobrażam sobie rozwoju firmy bez ścisłych kontaktów i współpracy ze światem nauki. Połączenie szacunku do natury z najnowszymi osiągnięciami nauki oraz pasją są podstawą naszej działalności, przynoszącą wspaniałe efekty.

Jakie zawodowe plany chciałaby Pani zrealizować w najbliższym czasie?  Jakie cele stawia Pani przed firmą?

Chciałabym powiększać zespół o kreatywne i profesjonalne osoby, bo razem możemy więcej i w grupie tkwi siła. Chcę również tworzyć ciekawe, innowacyjne produkty najwyższej jakości, zaspokajające wymagania klientów. Naszym pragnieniem jest dążenie do doskonałości. Stanowczo i konsekwentnie, z pasją i determinacją dążyć do wyznaczonego celu, który jest dynamiczny rozwój firmy na rynku krajowym i zagranicznym.

Dziękuję za rozmowę.

Marcin Andrzejewski

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Show Buttons
Hide Buttons