Osiągniecie sukcesu zależy tylko od Ciebie i od tego, czego naprawdę chcesz!

Nowy klimatyczny barbershop w Warszawie, w którym pracują tylko kobiety o wysokim poziomie profesjonalizmu. Salon powstał z myślą o prawdziwych mężczyznach, którzy wymagają od fryzjera czegoś więcej. Właścicielem LORD Barbershop jest Anna Makiewicz — doświadczony barber. Prywatnie młoda, piękna kobieta, konsekwentna w spełnianiu marzeń optymistka, z pochodzenia Białorusinka. Anna opowiada skąd jej pomysł na własny biznes.

Proszę opowiedzieć o swoim doświadczeniu i biznesie, który rozwijasz w Polsce.

Każda historia ma gdzieś swój początek. Nie będę wdawać się w szczegóły, co było wcześniej w moim życiu, tylko powiem, że mając 24 lata miałam już posadę kierownika działu sprzedaży. Pod moim kierownictwem był duży zespół pracowników. W którymś momencie odczułam, że muszę coś zmienić w swoim życiu. Można powiedzieć, że od tego momentu w mojej głowie zaczęła formułować się idea, potrzeba nowych wyzwań. Czułam, że potrzebuje nowych wyzwań i nowych doświadczń.

Wybór padł na fryzjerstwo. Branża, dzięki której można znaleźć pracę w każdej stronie świata. Z biegiem czasu mój wybór padł na barberling. Niewiele jest kobiet, które pracują w tej branży, a jeszcze mniej jest takich, które osiagneły w niej sukces. Jestem człowiekiem, który nienawidzi siebie za to, że nic nie robi, że nie rozwija się. Dlatego wybór był naprawdę perfekcyjny. Po przebytywch szkoleniach początkowo zaczęłam pracować w tym zawodzie w Mińsku, gdzie zdobyłam cenne doświdczenie w branży. Po jakimś czasie zdecydowałam się na wyjazd do Polski i założenie własnego salonu.

Dlaczego właśnie Polska?

Nigdy nie miałam obaw przed tym krajem. Polska – to mój rodzinny dom. Cała moja rodzina, wszyscy moi przodkowie są Polakami. Tak się złożyło, że moja rodzina zamieszkała na terenach dzisiejszej Białorusi. Czy można obawiać się powrotu do Ojczyzny? Myślę, że jest to niemożliwe. Wzięłam swoją córkę i przyjechałyśmy do Warszawy. Oczywiście nie od razu założyłam barbershop, nawet nie wiedziałam, w jaki sposób działają one w Polsce. Musiałam zapoznać się z rynkiem i z branżą. Po sześciu miesiącach rozeznania i intensywnej pracy, szukałam już lokalu dla swojego salonu.

Jak decyzję o założeniu własnego biznesu przyjęła Twoja rodzina, przyjaciele?

Większość z mojego otoczenia sceptycznie odniosła się do mojej decyzji. Często słyszałam: „To nie praca dla dziewczyny”, „Z tego nic nie będzie”, „Nie utrzymasz się na rynku, jest za duża konkurencja profesjonalnych barbersopów”. Jednak nic nie motywuje do działania tak, jak krytyka innych. Tym bardziej miałam więcej zapału i wiary w siebie, że mi się uda. Chciałam udowodnić właśnie tym, którzy we mnie nie wierzyli, ale przede wszystkim sobie samej , że mi się uda!

Dlaczego barbershop, nie typowy kobiecy salon fryzjerski?

Chciałam stworzyć coś innego, coś czego na rynku nie ma. Salonów typu barbershop jest mnóstwo w Warszawie, ale ja zdecydowałam się, że mój zespół będzie składał się wyłącznie z kobiet. Mogę śmiało powiedzieć, że takich barbershopów na terenie Warszawy nie ma. Salon przyjął się w stolicy. Od początku otrzymywał wiele pozytywnych opinii od klientów. Poza typowymi usługami jakie oferuje w moim barbershopie, prowadzę również szkolenia. Niebawem będzie możliwość obejrzenia szkoleń online na moim kanale YouTube Anna Makiewicz.

 

Skąd pomysł na nazwę salonu LORD?

To zasługa mojej córki. Tylko o tym trochę później. Zawsze trzeba pamiętać, że nazwa musi być krótka, zrozumiała i powiązana z zakładem. Dużo było pomysłów, jak nazwać barbershop. Ja jakoś w żadnej nazwie nie czułam, że jest to to coś, czego szukam. Moja córka przez długi czas prosiła mnie o psa. Ostatecznie po długich namowach z jej strony, zdecydowałam się żeby jej go kupić. Córka chciała małego psa białego koloru. Najbardziej spodobał jej się West Highland White Terrier. Rasa tych psów zawsze kojarzyła mi się z elegancją i prostotą. On był jak podpowiedź dla tematyki mojego barbershopa. Córka dała mu imię Lord. I w tym samym momencie we mnie mój głos zakrzyczał, że to ta właśnie nazwa, której potrzebuje. Słowo LORD odpowiada wszystkim warunkom, o których wcześniej wspomniałam.

Czym jest dla Ciebie barbershop?

Mam córkę, barbershop to mój syn. To jest moje magiczne miejsce. Pewnie dlatego, że że włożyłam w stworzenie tego miejsca, jak i w wychowanie dziecka, swoje serce i duszę, poświęciłam wszystko. Wiele nieprzespanych nocy, ogrom pracy związanych z szukaniem a potem remontem lokalu. Opłacało się, udało się stworzyć fantastyczne miejsce, bez którego nie wyobrażam sobie teraz życia.

Jeśli ten wywiad przeczyta jakaś Białorusinka, która myśli o własnej firmie w Polsce, w Polsce, co byś jej doradziła?

Zawsze pamiętajcie, że kobieta może prowadzić biznes na tym samym poziomie, jak mężczyzna! Nie jesteśmy gorsze! Najważniejsza jest chęć, pracowitość i przede wszystkim wiara w siebie. Nie trzeba słuchać tych, którzy odradzają i źle życzą. Osiągniecie sukcesu zależy tylko od Ciebie i od tego, czego naprawdę chcesz!

Jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?

Mam wiele wspaniałych planów i marzeń zwiazane z rozwojem mojego biznesu! Od początku chciałam stworzyć własne imperium barbershopów. Na pewno nie spocznę na laurach – jak to się mówi! Nie mam zamiaru kończyć pracy na jednym barbershopie. To tylko pierwsze kroki, które stawiam w tej branży, i które są początkiem większego biznesu. Zapraszam na profil LORD Barbershop na facebooku oraz instagramie, gdzie można na bieżąco informujemy o aktualnych wydarzeniach i naszych sukcesach!

 

Rozmawiał

Marcin Andrzejewski

 

 

 

 

Show Buttons
Hide Buttons