Co podoba się Polakom, czyli jaki jest nasz gust w aranżacji wnętrz?

Katarzyna Regulska, właścicielka LIVI STORE, opowiada nam o aktualnych trendach, specyficznych gustach Polaków oraz prowadzeniu własnej firmy.

Pani Katarzyno, jak Polacy radzą sobie z projektowaniem wnętrz własnych domów i mieszkań? Chętnie korzystają  z pomocy architekta?

W większości sami urządzamy swoje domy i mieszkania. Powoli dojrzewamy do tego, żeby zwracać uwagę na estetykę naszego najbliższego otoczenia. Wciąż się edukujemy, mamy dostęp do różnych źródeł, magazynów wnętrzarskich, programów telewizyjnych o tematyce wnętrzarskiej i wreszcie internetu, który jest kopalnią pomysłów. Niestety to za mało, żeby móc urządzić spójne, funkcjonalne wnętrza. Tylko nieliczni korzystają z pomocy projektantów. Zapewne chętnie by korzystali, jednak panuje opinia, że to wciąż drogie usługi. Czasem projekt koncepcyjny, lub porada w zakresie zmiany kolorystyki, doboru mebli, tkanin, oświetlenia zmienia nasze wnętrza w niebanalne, urządzone ze smakiem. Do korzystania chociażby z takich porad gorąco zachęcam.

Porozmawiajmy teraz troszkę o trendach. Jak światowe trendy przyjmują się w Polsce? Jesteśmy otwarci na nowości czy raczej konserwatywni? Odważni czy zachowawczy?

Lubimy nowoczesne wnętrza czy raczej tradycyjne? W przeciwieństwie do innych krajów Europy, dla nas najbardziej liczy się funkcjonalność. Większość Polaków jest zachowawcza, wolimy sprawdzone rozwiązania. Trudno nam założyć, że aranżujemy nasze wnętrza nie na lata, tylko na jakiś czas. A przecież wystarczy wymiana poduszek i zasłon w sezonie letnim, oraz zimowym i nasze wnętrza stają się nowe, inne i na czasie. Polacy nie lubią eksperymentować, nie są otwarci na nowości, nie mamy luzu w urządzaniu, stąd mieszkania urządzone są wedle propozycji sklepów sieciowych lub podpatrzone i przeniesione od znajomych. W konsekwencji wszędzie widzimy wnętrza urządzone na jedną modłę. Nie mamy swojego stylu, jak Włosi, Skandynawowie, Anglicy, Francuzi, czy Amerykanie. Na usprawiedliwienie, możemy powiedzieć, że zostaliśmy poturbowani przez historię. Konfiskata mienia najpierw przez Zaborców, potem przez Okupantów i wreszcie za czasów PRL-u, doprowadziła do braku dziedzictwa. W latach gospodarki planowanej trudno było o coś innego, jak meblościankę, dywan w krzykliwe wzory, kryształowy wazon. Nasza spuścizna jest mierna. Ktoś powiedział, że brak schedy przekazywanej z pokolenia na pokolenie, nie pozwala nam rozróżnić kiczu od klasycznego piękna. Nasz gust jest na to dowodem. Przeciętny Kowalski pierwsze kroki w urządzaniu swojego M stawiał w IKEA, może właśnie stąd bardzo lubimy, a na pewno jest nam bliski styl skandynawski – funkcjonalny, minimalistyczny.

Czy trudno jest być architektem wnętrz w Polsce, biorąc pod uwagę możliwości na rynku, zainteresowanie i zamożność klientów, konkurencję? Co jest największym wyzwaniem?

W Polsce nurt projektowania wnętrz zaczął się stosunkowo niedawno. Nie ma tradycji. Nie ma zawodu dekoratora wnętrz, jak to ma miejsce w zachodnich krajach, czy w Ameryce. Wciąż portfele Polaków są za mało zasobne. Największym wyzwaniem jest przekonanie klienta, że warto.

Oprócz tego, że projektuje Pani wnętrza, prowadzi Pani sklep z ekskluzywnymi meblami w warszawskim Wilanowie. Co sprawiło, że założyła Pani własną firmą i jaką drogę Pani przeszła?

Zaczęło się od miłości do drewna. Postanowiłam propagować to, co naturalne – drewno i kamień. Zaczęłam od współpracy z polskim warsztatem meblowym, od którego oferujemy meble z litego drewna. Jego tradycyjne podejście do procesu obróbki i szlachetność drewna – tworzą mebel, który żyje, może oddychać, pracować i ładnie się starzeć, nie tracąc przy tym naturalnych barw.

Jak buduje Pani ofertę swojego sklepu, do jakiego klienta? Z kim Pani współpracuje (marki)?

Z mebli nie stworzymy w pełni harmonijnego wnętrza. Poszerzyłam ofertę o inne elementy, o niezbędne oświetlenie, które wpływa na nasze nastroje, oraz tkaniny, którą tworzą luksus w naszych domach. W LIVI STORE znajdziemy krzesła firmy Metalmobil, której kultowa Filiolina jest stałą wizytówką kawiarni na Placu św. Marka w Wenecji, ponadczasowe meble włoskiej firmy Esedra, czy Sitland. Z oświetlenia – nowatorskie oprawy belgijskiej firmy TAL, które od początku do końca tworzone są w Europie. Nie może zabraknąć tak uwielbianej przeze mnie biżuterii na ściany, jaką jest osprzęt elektryczny Fontini. Włączniki, gniazda – do produkcji, którego stosuje się materiały wysokiej klasy, takie jak stal szlachetna, corian, kryształy Swarovskiego czy porcelanę Rosenthala. Każdy znajdzie coś dla swojego wnętrza, bez względu na możliwości finansowe. Każdy, kto ceni naturę, rozumie drewno, kto chce cieszyć się tym, co go otacza.

Jaki jest klucz do udanej współpracy z klientem?

Klient to partner. W trakcie współpracy musi nam być po drodze. Słuchanie i zrozumienie toruje drogę do udanego projektu. Musimy więc poznać upodobania inwestora, jego tryb życia, jego potrzeby i marzenia. Razem jesteśmy w stanie stworzyć wnętrza, które będą klienta cieszyły.

Jakie jeszcze obserwuje Pani zwyczaje na naszym runku, co lubimy, czego się boimy?

Proste rozwiązania, które sprawdzają się podczas użytkowania. Uwielbiamy szarości Coraz częściej gości w naszych przestrzeniach sztuka. Boimy się tego, co nowatorskie, niekonwencjonalne.

A jakie trendy obowiązują w tym roku?

Drewno – lite drewno w kolorze miodu – dąb, orzech. Motywy florystyczne, żywe rośliny, kolory: błękit paryski, ciemne zielenie, rozbielone róże. Meble wygodne, o obłych kształtach, tapicerowane miękkimi tkaninami – pluszami, welurami. Koniec z białymi kuchniami, teraz kuchnie drewniane z litego drewna, oraz z forniru. Koniec z szarościami, z monochromatycznymi wnętrzami. Miedź i mosiądz – najmodniejszy w dodatkach.

Jaki powinien być dom, abyśmy dobrze się w nim czuli. Na ile warto podążać za modą, a na ile powinniśmy szukać własnego stylu?

Kierujemy się swoimi preferencjami, dopasowujemy wszystko do naszego stylu życia, do naszych przyzwyczajeń. Ma być funkcjonalnie. Nasze preferencje są bardzo ważne, bo tworząc własną przestrzeń chcemy się w niej czuć komfortowo. Zapominamy jednak, że nasze przekonania warunkują nasze wybory. Namawiałabym do wyjścia poza schemat, poza granicę bezpieczeństwa, do tworzenia nowych zwyczajów. Pomogą nam w tym obrane trendy. Nie musimy ślepo za nimi podążać, ale dzięki nim przełamiemy to, co stare. Mniej powinnyśmy wydawać na mury (gładzie), na sufity podwieszane, łazienkę itp.więcej na wystrój, to przecież on nadaje charakter i nastrój naszym wnętrzom.

Kiedy projektuje Pani dla Klienta, gdzie szuka Pani inspiracji?

Otaczający świat jest tak różnorodny, przez co inspiracje przychodzą do głowy codziennie. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego, jak tworzenie, kreacja czegoś nowego, innego – na co dzień.

Czy jest taki projekt, z którego jest Pani szczególnie zadowolona?

Phillipe Starck zapytany kiedyś jaki jest jego najlepszy projekt odpowiedział, że … następny.

 

Dziękuję za rozmowę.

Justyna Nakonieczna

 

 

 

 

 

 

 

Show Buttons
Hide Buttons