Second home w ciepłych krajach coraz bardziej popularny wśród Polaków
Wraz z początkiem aktualnego dziesięciolecia rozpoczął się nowy rozdział na rynku nieruchomości nie tylko w Polsce, ale także w większości krajów turystycznych. Bardzo silnym bodźcem było coś, z czym świat jeszcze nie miał do czynienia, czyli pandemia i zamknięcie obywateli w ich mieszkaniach. Następnie miał miejsce globalny dodruk pieniądza, który w bardzo krótkim czasie pojawił się na rynku, to z kolei dość szybko wygenerowało inflację. Dodatkowo w sąsiedztwie Polski wybuchła wojna. Wymienione wyżej elementy były ogromnym i niespotykanym wcześniej czynnikiem powodującym zainteresowanie względem nabycia mieszkania jako tzw. second home. I rzeczywiście, ostatnie dwa lata były chyba rekordowe, jeśli chodzi o zagraniczne zakupy.
Pierwszym krajem, który cieszył się dużym zainteresowaniem wśród Polaków, była Chorwacja. Poza oczywistymi walorami turystycznymi kraj ten sprawiał wrażenie, że dość spokojnie przechodził pierwszą fazę Covid i ograniczył restrykcje do minimum, co pozwoliło wielu turystom zamienić się w inwestorów. Dodatkowym impulsem był także komunikat informujący, że kraj ten planuje wejść do strefy euro, a przeszłość pokazała, że bardzo często zmiana waluty w krótkim okresie wpływała na wzrost cen – również nieruchomości. I jak historia pokazała – tak się właśnie stało. Kolejnym argumentem była odległość od Polski. Samolotem można tam dolecieć w dwie godziny a podróż samochodem z aglomeracji śląskiej jest niewiele dłuższa niż wycieczka nad Bałtyk. Jeśli weźmiemy do tego pewną pogodę i ceny nieruchomości zbliżone do tych oferowanych w kurortach nadbałtyckich, to nic dziwnego, że pojawiła się grupa inwestorów zdecydowanych na zakup nieruchomości w tym kraju. W pierwszej fazie popularności Chorwacji większość nabywców zainteresowana było nieruchomościami na własny użytek. Był to okres, w którym pojawiło się pojęcie pracy zdalnej i bardzo często inwestorzy mieli sposobność przeniesienia się tam z możliwością szybkiego powrotu do kraju. Ze względu na dużą popularność Chorwacji jako kraju turystycznego okazało się, że można także na tych nieruchomościach zarabiać, przez to popularność lokalnych nieruchomości jeszcze bardziej wzrosła.
Kolejnym krajem, który upodobali sobie Polacy, była Bułgaria. Od początku 2022 roku zanotowano bardzo duże zainteresowanie tamtejszymi nieruchomościami. Największym czynnikiem wpływającym na to zainteresowanie była cena. Nieruchomość w nadmorskim resorcie można było nabyć już za 30 000 euro, co na tamten moment było ewenementem w skali całej Unii Europejskiej. Była to cena kilkukrotnie niższa od cen w Polsce. Dodatkowo Morze Czarne jest zdecydowanie cieplejsze od Bałtyku. Dużą grupą nabywców były osoby starsze, które pamiętały jeszcze popularne wczasy w tym kraju, gdy byliśmy jeszcze w poprzednim ustroju. Wśród nabywców były także osoby, które nie tylko traktowały to jako second home, ale w zasadzie zamieniły swoje miejsce stałego pobytu – dotychczasowe mieszkania w Polsce stały się ich second home. Nieruchomości w tym kraju wciąż cieszą się ogromną popularnością ze względu na niski próg wejścia inwestycyjnego. Nadal w granicach 40 000 euro można nabyć tam mieszkanie nad morzem. Podobne ceny praktycznie nie występują nigdzie w Unii Europejskiej. Najprawdopodobniej nie jest to koniec zainteresowania nabyciem nieruchomości w tym kraju. Koszty życia codziennego dalej są tam stosunkowo niskie i wakacyjne wycieczki rodzinne stają się opłacalne dla sporej grupy Polaków, którzy nie mogą już liczyć na dotacje na realizację wczasów w Polsce. Nabywcy rozważający także zarobek na nieruchomościach liczą również na powtórkę z omawianej wyżej Chorwacji. Bułgaria bardzo odważnie komunikuje chęć wejścia do strefy euro, co dodatkowo podniesie wartość nieruchomości.
Najbardziej popularnym w mediach kierunkiem wśród Polaków stała się Hiszpania. Dla inwestorów z mniejszym kapitałem był to rejon Costa Blanca, zaś bardziej zamożni klienci decydowali się na Costa del Sol w okolicach prestiżowej Marbelli. Szczególnie ta druga lokalizacja wygenerowała dość zauważalne wzrosty wartości nieruchomości, które przewyższały wysokość inflacji. Tam życie rzeczywiście ma inne barwy w listopadzie czy w marcu; kiedy w Polsce dominują szare kolory, tam nadal występuje dużo błękitu, słońca i przyjaznych temperatur. Lokalni deweloperzy mają świadomość, że nabywcami nieruchomości są głównie obcokrajowcy i nowe inwestycje są mądrze rozplanowane, aby także generowały przychód z tytułu najmu. Opcja wynajmu apartamentu w czasie, w którym z niego nie korzystamy, jest bardzo często wykorzystywana. Nadmorskie nieruchomości w Hiszpanii są cały czas bardzo popularne i uchodzą za prestiżowe. Należy jednak pamiętać, że podczas zakupów nabywca musi zapłacić jeden z wyższych podatków w UE. To potrafi odstraszyć mniej zamożne grupy klientów. Niemniej mądrze nabyte nieruchomości najprawdopodobniej na wzroście wartości odrobią ten podatek z nawiązką.
Nieruchomości na Cyprze to chyba ostatni z popularnych kierunków wśród Polaków i nie tylko. Zamożniejsi inwestorzy decydują się na nieruchomości w części zachodniej. Ze względu na fakt, że Cypr przez długi okres uchodził za raj podatkowy, siedziby tam ma bardzo wiele firm o globalnym zasięgu. Ostatnio nadal korzystne rozwiązania podatkowe oferowane są dla branży IT, a jest to dziedzina, w której wciąż praca zdalna występuje powszechnie. Z tego powodu ta grupa zawodowa jest bardzo mocno zainteresowana tym rejonem Morza Śródziemnego. Aktualnie Cypr można podzielić na dwie części – potocznie zwane częścią grecką oraz turecką. Część grecka należy do Unii Europejskiej. Ceny nieruchomości są tam wyższe i zbliżone do cen w Hiszpanii. Można tam nabyć nieruchomości w wysokich apartamentowcach, jak i na kameralnych osiedlach. Część północna to obszar z wpływami tureckimi. Występuje tam ciekawsza zabudowa – szczególnie w północnym obszarze wyspy. Są to jedne z piękniejszych terenów przyrodniczych z wtopioną nowoczesną zabudową deweloperską. Część inwestorów ma pewne obawy wobec tej destynacji ze względu na to, że jest to obszar poza UE z ograniczonymi kontaktami dyplomatycznymi. To jednak, co dla jednych jest obawą, dla innych właśnie jest wabikiem. Przedsiębiorcy pokrzywdzeni w przeszłości przez biurokrację unijną właśnie brakiem nadgorliwości i wścibskości urzędniczej motywują chęć zakupu nieruchomości w tym rejonie. Aktualnie w tej części Cypru głównymi nabywcami są obywatele Niemiec oraz Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, po okresie przejściowym, w którym Cypr jest typowym second home, spora grupa decyduje się tutaj przeprowadzić na stałe.
Trend nabywania nieruchomości w ciepłych krajach jako tzw. drugiego domu nie jest niczym nowym, ale dopiero od niedawna tak licznie w tym procesie zaczynają brać udział także Polacy. Jeśli poziom zamożności utrzyma się na podobnym poziomie, jaki mamy teraz, to trend wzrostowy powinien się utrzymywać. Nawet jeśli nie będzie to tak agresywna dynamika, jaką obserwowaliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat. Należy także pamiętać, że część osób zdecydowała się na zakup drugiego domu ze względu na niezadowolenie polityczne. Jak widać, społeczeństwo mamy nadal bardzo silnie podzielone i może się okazać, że w przypadku długoterminowej zmiany na scenie politycznej zwolennicy dotychczasowych rządzących zdecydują się na wyjazd.
Na co zwrócić uwagę, gdy pierwszy raz nabywamy nieruchomość zagraniczną? Unikajmy szukania tych najtańszych. Dotyczy to szczególnie tańszych krajów. Często podniesienie budżetu o 10% pozwala nabyć nieruchomość oferującą proporcjonalnie dużo więcej korzyści. Taka nieruchomość także ma możliwość osiągnąć większy zysk, gdybyśmy po jakimś czasie zmienili plany i chcieli ją zbyć. Nie dajmy się też skusić darmowymi wycieczkami. Pamiętajmy, że nic nie jest za darmo, nawet jeśli za to formalnie nie płacimy. Takie wyjazdy często są wpisane w strategię i mają jedynie przywiązać klienta do danego operatora. Dobrej nieruchomości nie trzeba wspomagać darmowymi wycieczkami, a ewentualna oszczędność kilkuset euro na podróży ma się nijak do wartości nieruchomości. Osoby z doświadczeniem w nabywaniu nieruchomości w Polsce powinny pamiętać także, że każdy kraj ma swoje wewnętrzne przepisy i zwyczaje i warto się z nimi zapoznać, aby nie postępować rutynowo – wtedy w spokoju będziemy mogli skoncentrować się na wyborze nieruchomości.
Michał Spodymek
Nieruchomościami zajmuje się od 20 lat. Od 2014 roku prowadzi agencję GoESTE nieruchomości w Warszawie. Od 8 lat zajmuje się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami na rynkach zagranicznych. Jest autorem książki pt. Jak zostać i być skutecznym agentem nieruchomości.
Zdjęcia: Michał Spodymek