Sukcesywnie od 14 lat buduję markę szkoleniaekspert.pl

 

Wywiad z Romanem Podłużnym, założycielem oraz właścicielem ogólnopolskiej marki szkoleniaekspert.pl zajmującej się tematyką szkoleniowo-doradczą oraz usługami szkoleniowymi, głównie z zakresu podatków, rachunkowości, kadr oraz zamówień publicznych. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec czwórki dzieci. Uwielbia muzykę rockową, szczególnie na żywo. Fan science fiction, uczestnik licznych konwentów. Od dziecka zafascynowany filozofią Jedi i wierny fan Gwiezdnych wojen. Kocha wędrówki po górach.

 

W tym roku obchodzi Pan 20-lecie prowadzenia działalności. Dlaczego branża szkoleniowa? Czym był spowodowany wybór tej drogi zawodowej?

Robiłem w swojej karierze zawodowej różne rzeczy. Redagowałem i wydawałem pismo „BYTÓW 2000”, pracowałem w banku, prowadziłem bar, pracowałem w dziale księgowości w lokalnej firmie. Od 1998 roku prowadziłem biuro rachunkowe, a to wiązało się z ciągłym dokształcaniem. Musiałem być na bieżąco z przepisami podatkowymi i nie tylko podatkowymi. Jeździłem więc na różne szkolenia, ale ich jakość mnie nie zadawalała. Zwykle oczekiwałem czegoś więcej. Będąc na szkoleniach, rozmawiałem z innymi uczestnikami i okazało się, że mamy podobny problem,  i tak się zaczęło. Założyłem firmę szkoleniową. Chciałem robić szkolenia na wysokim poziomie merytorycznym i według swojej wizji. I tak sukcesywnie od 14 lat buduję markę szkoleniaekspert.pl. Jestem dumny z tego, że w tym czasie przekształciła się ona w rozpoznawalną markę ogólnokrajową.

Do kogo skierowane są prowadzone przez Was szkolenia? Czy są to klienci indywidualni, firmy, organizacje?

Działamy na niszowych rynkach, na których panuje duża konkurencja. My specjalizujemy się w szkoleniach z zakresu podatków, rachunkowości, kadr i płac oraz zamówień publicznych. Głównymi naszymi klientami są biura rachunkowe, firmy prywatne oraz instytucje publiczne.

W okresie działania marka szkoleniaekspert.pl przeszkoliła ponad 100 000 osób. To świadczy o dużym zaufaniu ze strony klientów…

Tak, ale na takie zaufanie składa się wiele czynników. Po pierwsze – dla nas zawsze najważniejszy jest klient i jego potrzeby. Staramy się, aby nasze szkolenia były szyte na miarę. Reagujemy na zmiany w przepisach. Pytamy naszych klientów, z czym mają problem – przeprowadzamy ankiety, aby sprawdzić, co dla naszych klientów w danym momencie jest ważne. Takie informacje przekazujemy naszym ekspertom, którzy przygotowują autorskie szkolenia. Trenerzy dokładają jeszcze ważne elementy od siebie, których jeszcze nie zauważyli nasi klienci. Dzięki takiej współpracy klienci do nas wracają, bo mają pewność, że wiedza, którą u nas otrzymają, jest rzetelna, wartościowa i może ich ochronić w czasach ogromnej zmienności przepisów.

W jaki sposób dobiera Pan współpracowników? Jakimi kryteriami kieruje się Pan przy wyborze szkoleniowców czy trenerów?

Jestem dumny z tego, że mam przyjemność współpracować z najlepszymi, uznanymi ekspertami w swoich dziedzinach w naszym kraju. W dużej mierze sukces marki szkoleniaekspert.pl to ich zasługa. Są to przede wszystkim praktycy z olbrzymim dorobkiem i doświadczeniem. Doświadczeniem dzielą się podczas szkoleń. Ogromnie ważne są sesje pytań i odpowiedzi. Po każdym szkoleniu trenerzy odpowiadają na pytania – to jeden z ważniejszych elementów podczas naszych szkoleń. Klienci mogą skonsultować się z ekspertami nie tylko w zakresie tematu szkolenia, ale także rozwiązać swoje prywatne problemy.

 

Co Pana klienci najbardziej doceniają w Pana działalności?

Myślę, że jest to dzielenie się wiedzą. Prowadzę firmę komercyjną, ale mam świadomość tego, że nie zawsze stać każdego na specjalistyczne szkolenie. Dlatego w bieżącym roku wprowadziłem darmowe, godzinne webinaria, podczas których poszczególni eksperci dzielą się swoją wiedzą z najważniejszych w danym momencie zagadnień. Do tej pory, czyli od stycznia do lipca, przeprowadziliśmy już około 90 takich webinariów, w których uczestniczyło ponad 80 000 osób.

Co Pana zdaniem ma wpływ na osiągnięcie sukcesu w biznesie?

Jeśli spojrzymy na biznes jako całość, to uczciwość w stosunku do tego, co się robi, i niepoddawanie się w dążeniu do celu – wytrwałość i konsekwencja, a jeśli chodzi o branżę szkoleniową, to zakres tematyczny szkoleń dopasowany do potrzeb odbiorców, kadra szkoleniowców-trenerów zaangażowana w to, co robi, oraz zespół pracowników, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Za mój osobisty sukces uważam stworzenie takiego zespołu, z którym chce się pracować. Ludzi pozytywnych z niesamowitą energią, którzy dzielą się tą energią z innymi.

Co okazało się największym wyzwaniem w Pana dotychczasowej karierze?

Był to moment, kiedy zaczął się COVID. Byliśmy dobrze prosperującą firmą. Robiliśmy szkolenia we wszystkich większych miejscowościach w naszym kraju. Robiliśmy je stacjonarnie. Nie mieliśmy wówczas szkoleń w wersji online. Nie było takiej potrzeby. Przez pierwsze trzy miesiące COVID-u nie wystawiliśmy ani jednej faktury. Zrozumiałem wówczas, że aby przetrwać, trzeba coś zmienić. Podjąłem wtedy decyzję o wejściu w szkolenia online. Zakupiliśmy odpowiednią technologię, przeszkoliliśmy zespół oraz trenerów i ruszyliśmy. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo z naszymi szkoleniami docieramy w każdy zakątek Polski. Dodatkowo strategia z darmowymi, eksperckimi webinariami przysporzyła nam tysiące fanów. Teraz mam świadomość, że gdyby nie szybkie dostosowanie do nowych realiów, firmy mogłoby już nie być.

Jest Pan związany z branżą szkoleniową już ponad 20 lat. Jak przez te lata zmieniła się branża?

Największy wpływ na to, jak teraz wygląda branża szkoleniowa, miała pandemia COVID. Wcześniej większość szkoleń odbywała się w formie stacjonarnej lub wyjazdowej. Obecnie zdecydowanie przeważają szkolenia online oraz szkolenia wideo. Szkolenia stacjonarne powoli się pojawiają, ale zainteresowanie nimi jest o wiele mniejsze niż kiedyś. Trochę wszyscy się przyzwyczailiśmy i oswoiliśmy online’y. Przed pandemią nawet nie pomyśleliśmy, że tak można. Teraz wszyscy jesteśmy zabiegani, a w szkoleniach online możemy uczestniczyć w domu, w pracy. Nie musimy tracić czasu i pieniędzy na dojazdy. Umiemy robić szkolenia online, które nie odbiegają jakością od szkoleń stacjonarnych.

Zdradzi nam Pan swoje plany na najbliższą przyszłość?

Jeśli chodzi o przyszłość, to zamierzam umocnić się na dotychczasowych rynkach. Dodatkowo prowadzę już daleko zakrojone rozmowy z trenerami od rozwoju osobistego. Ustalamy strategię wejścia na ten rynek. Zobaczyłem również potrzebę na rynku szkoleń dla szkół oraz nauczycieli. Będę też wchodził na ten rynek.

Jak lubi Pan spędzać czas wolny? Słyszałam, że od dziecka zafascynowany jest Pan filozofią Jedi i jest wiernym fanem Gwiezdnych wojen.

Zdecydowanie tak, jestem pasjonatem oraz fanem Gwiezdnych wojen. Biorę udział w konwentach, podczas których ubieram cosplay Luke’a Skywalkera. Dzięki tej pasji jestem w stanie odreagować stres dnia codziennego. Przy okazji spotykam ludzi podobnie „zakręconych” jak ja. Moją drugą pasją, którą niestety rzadko mogę realizować, jest chodzenie po górach. Tam czuję prawdziwą wolność. Na co dzień relaksuje mnie słuchanie „mocnej” muzyki rockowej. Często biorę udział w koncertach, które są mi niezbędne do „ładowania akumulatora”.

 

 

Dziękuję za rozmowę.

Justyna Nakonieczna

 

Zdjęcia: archiwum prywatne

 

 

 

 

 

 

 

Show Buttons
Hide Buttons