WSPÓŁCZESNA GOŚCINNOŚĆ

Współczesna gościnność to nie tylko definiowanie standardów i ich dostarczanie, to sztuka rozumienia potrzeb i oczekiwań klientów. Wywiad z Rafałem Węcem, właścicielem Polskiej Grupy Cateringowej

Polska Grupa Cateringowa. Brzmi szumnie

Tak wiem. To samo powiedział gość w strefie VIP Radomskiego Air Show 2017, którego byliśmy operatorem. Pamiętam, że potraktował nas jak spółkę z sektora Skarbu Państwa. Wytłumaczyłem, że jesteśmy polską firmą, ale bez własności Skarbu Państwa. Oczywiście zrobiło mi się bardzo przyjemnie, zwłaszcza, że samo wydarzenie stało na bardzo wysokim poziomie.

Warto się szczycić takimi zleceniami?

Oczywiście. Raz, że ta strefa to miejsce dla wysoko postawionych oficjeli wojskowych, władz państwowych i gości specjalnych – dwa, że sama procedura przetargowa to element trudny do przejścia.

Dlaczego?

To nie żadna tajemnica, więc powiem, że są to kwestie procedur i procesów produkcyjnych oraz tych logistycznych z wszelkimi pozwoleniami. Weryfikacja na najwyższym poziomie. Mowa tu o Wojsku Polskim. Nic się nie prześlizgnie. Kolejno sama realizacja – nadzór osoby dedykowanej na każdym kroku. Ilość zdarzeń logistycznych wymusza pełen
profesjonalizm i to na wszystkich o każdej porze. Catering musi się w tej układance idealnie wpasować. Duże imprezy to zawsze wyzwania, ale lubimy tak pracować.

Pod takim napięciem?

Często, gdy obsługuje się np. kolację na 800 osób, czuje się ekscytację, ale chyba nie napięcie. To nie jest praca pod napięciem za to praca z dużą ilością procesów. To sprawdzian pokazujący, w jakim miejscu znajduje się firma na rynku. Do tego dochodzą walory smaku, jakość i kultura podania – słowem wszystko co pokazuje, że umiemy te osoby ugościć.

I PGC to potrafi?    

Staramy się, mamy też takich zleceniodawców, którzy mają do nas zaufanie jak do kuchni własnej matki. Pod tym względem stoimy na przysłowiowym „pudle”.

Jako, że użył Pan terminu sportowego to zapytam czy praca w cateringu dostarcza tyle samo wrażeń co obecność na boisku piłkarskim?

Przygotował się Pan (śmiech)

Lubię wiedzieć z kim rozmawiam. Grał Pan w piłkę, nawet pojawiała się okazja do gry na najwyższym poziomie ligowym. Prawda?

Tak, to piękne dla mnie czasy. To było blisko 20 lat temu. Niestety doznałem poważnej kontuzji i musiałem zawiesić buty na kołku. Przyjechałem z rodzinnego miasta do Warszawy i od razu wskoczyłem do branży cateringu w której rozwinąłem dużą firmę. Natomiast jeżeli chodzi o grę zespołową w tej branży to absolutna podstawa.

Dlaczego? Branża jak każda.

Tak, ale w tej podstawą są ludzie. Catering to połączenie produktu z usługą. Przenikają się w tym procesie pracownicy biura, kuchni i działu realizacji. I najważniejsze – tu nie ma testów, dubli itp. Przychodzi moment realizacji i wszystko musi być jak w zegarku.

Nad tym pracujemy nieustannie. Od imprez o charakterze kulturalnym, poprzez te związane z biznesem czy sportem, a kończąc na biesiadnych piknikach – wszędzie nasza usługa musi być podana na najwyższym poziomie.

Ale to duże wyzwanie!?

Ma pan rację (uśmiech).  Klienci wciąż podnoszą poprzeczkę.

Czy jest Pan gościnny?

Mam to w naturze.

I dlatego chce Pan gościnność przenieść do swojego biznesu?

Tak. Gościnność opiera się na relacjach międzyludzkich, na otoczeniu naszego gościa przyjazną atmosferą i bezpieczeństwem. My również podchodzimy do tego w ten sposób w naszej firmie.

Uważam, że wiele aspektów życia prywatnego przenosi się do biznesu. Człowiek w domu chciałby mieć wszystko co najlepsze, dlatego profesjonalnie działające firmy starają się zrekompensować pracownikom utratę domowych wygód, a wielokrotnie dają im coś czego w życiu prywatnym nie doświadczają. My chcemy zrobić to samo. Chcemy dać naszym klientom, a przede wszystkim ich gościom – czyli naszym konsumentom najlepsze możliwe doświadczenia. Jak w moim wspomnianym domu. Chcemy ich ugościć najlepiej jak się da.

To znaczy?

Współczesna gościnność to nie tylko definiowanie standardów i ich dostarczanie, to sztuka rozumienia potrzeb i oczekiwań klientów. Jeśli mamy więcej danych na temat osób, które obsługujemy, możliwym jest, aby usługa była prawie że spersonalizowana, oferowała co lubią.

Gospodarz wydarzenia – a jako firma cateringowa pośrednio takim jesteśmy – musi wiedzieć kogo gości i jakie ten gość ma potrzeby.

Korzystacie z porad dietetyka?

Przeprowadzamy wiele konsultacji. Proszę mi wierzyć – w tych czasach to bardzo ważne. Zlecając nam realizację cateringu, dyrektor HR dużej firmy musi mieć pewność, że powierzając nam w opiekę swoich pracowników, przekazuje je we właściwe ręce.

To na koniec wróćmy do piłki nożnej. Które miejsce zajmie Reprezentacja Polski podczas tegorocznych Mistrzostw Europy?

Jak sztab reprezentacji zatrudni Polską Grupę Cateringową do realizacji cateringu to Polska stanie na „pudle” (śmiech).

Dziękuję za rozmowę i liczę na Państwa Gościnność oraz spotkanie na eventach

Zapraszam i również dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał

Marcin Andrzejewski

Show Buttons
Hide Buttons