„Wyczuć odpowiedni moment” – coaching, terapia online? Czy ta forma spotkania jest dla mnie?

 

Przestrzeń wsparcia online, jeszcze do niedawna uznawana za niedostępną dla większości, praktykowaną wśród nielicznych specjalistów, obecnie – w dobie pandemii COVID-19 i związanych z nią obostrzeń oraz niepokojów – staje się coraz bardziej popularna. Ta forma współpracy nadal budzi wiele kontrowersji skoncentrowanych głównie wokół dylematów związanych z jej skutecznością. To właśnie powracające pytania klientów stały się bodźcem do podzielenia się własnymi doświadczeniami z codziennej praktyki w zakresie tworzenia nowych realiów wsparcia – „Czy coaching, terapia online są skuteczne?”; „Czy lepiej jest spotkać się twarzą w twarz, czy wirtualnie?”; „Kiedy zdecydować się na współpracę?”.

 

Inspirowanie, wspomaganie innych w budowaniu dobrego, świadomego życia – pełnego pasji, harmonii wewnętrznej i w udanych relacjach z innymi – uznaję za cel nadrzędny własnej pracy. Codziennie towarzyszę innym – zarówno stacjonarnie, jak i online – w podejmowaniu ważnych celów życiowych i doświadczaniu sukcesów. Propozycja pracy w trybie online może budzić niepokój u klientów wyrażony w słowach: „Czy przekaz internetowy adekwatnie – czyli zgodnie z intencją – odzwierciedli moje emocje?”, „Czy zostanę dobrze zrozumiana/-ny?”, „Czy wirtualna przestrzeń zapewni odpowiedni poziom modelowania kontaktu?”. Powtarza się także pytanie: „Czy ta praca jest skuteczna?”. Obawy – jak najbardziej zrozumiałe – są komunikowane przez różne osoby, niezależnie od płci i wieku (tu mam na myśli przedział od 19 do 65 lat). Zazwyczaj drugie, trzecie spotkanie całkowicie rozwiewa niepewność dotyczącą skuteczności tej formy pracy i pozwala klientom zrelaksować się oraz skoncentrować na celu spotkania. W trakcie, jak i po zakończonym cyklu spotkań klienci zwracają uwagę na możliwości, które dała im ta forma kontaktu.

 W dobie rozwiniętych technologii tę formę kontaktu możemy uznać za przykład mądrego używania/korzystania z komunikatorów internetowych. Jakie korzyści osiągają zatem – beneficjenci i świadczący usługi? Po pierwsze, klienci zyskują wybór, nie są już zobligowani terytorialnie do korzystania z usług lokalnych specjalistów. Mogą zatem wybrać specjalistę, który im odpowiada pod względem wykształcenia, oferty merytorycznej i cenowej proponowanych świadczeń, a także sposobu nawiązania i prowadzenia relacji. Dla właścicieli firm oznacza to możliwość docierania ze swoją ofertą do oddalonych od siedziby biura zakątków i tym samym zwiększenia grupy odbiorców. Z tak świadczonych usług mogą zatem skorzystać osoby z większych, mniejszych miast, a także wsi – niezależnie od podziału administracyjnego.

Kolejnym profitem dla klienta jest szeroko rozumiana oszczędność: czasu, kosztów i energii. Pęd życia, ilość pełnionych ról, wielość zadań, rosnące wymagania wobec siebie i innych, koncentracja na sprawach bieżących znacznie ograniczają nasze możliwości czasowe i energetyczne oraz dostępność. Przestrzeń wirtualna umożliwia korzystanie ze spotkania z dowolnego miejsca, w pasującym dla siebie terminie, z uważnością na własny grafik. Dodatkowym atutem jest pominięcie kosztów dojazdu.

Większy dostęp powoduje wzrost konkurencji, co stanowi inspirację do rozwoju dla specjalistów. Co zyskuje klient? Staje się odbiorcą usług świadczonych na wysokim poziomie merytorycznym i wykonawczym.

Konieczność stałego dokształcania się specjalistów zwiększa jakość świadczonej usługi przy niejednokrotnym poszerzeniu jej oferty. Przykładem tego typu praktyk są psychologowie, którzy posiadają dodatkowe wykształcenie, na przykład z zakresu: psychoterapii, coachingu, sprzedaży, mediacji, sztuk medytacyjnych, a przy tym prowadzą własne działalności – tym samym trafniej „odczytują” wyzwania i oczekiwania w tym obszarze. Nieustanne dokształcanie, zdobywanie nowej wiedzy w dobie dezaktualizacji starej, poszerzanie kompetencji dają także prowadzącemu nowe możliwości: może korzystać z najnowszych technik i narzędzi oddziaływania, jeszcze lepiej wspomagając rozwój swoich klientów. W swojej praktyce ci wielokierunkowo wykształceni specjaliści mogą skuteczniej oddziaływać, a także proponować szeroki wachlarz usług, w zależności od potrzeb klienta. Zdobyte przeze mnie doświadczenie wskazuje, że niejednokrotnie do wykorzystania pełnego potencjału i osiągnięcia wysokiej możliwości sprawczej klienci decydują się na terapię, w efekcie której zmieniają postrzeganie siebie i zyskują siłę do pracy coachingowej. Namacalnym efektem pracy terapeutycznej jest stawianie sobie adekwatnych celów i ich realizacja podczas pracy coachingowej, a także uwzględnienie wcześniej pomijanej indywidualności każdego z nas i „warunków brzegowych”. Powyższe rozważania wskazują na korzyści, które wynosi klient z nieustannego dokształcenia specjalistów i kompleksowości świadczonych usług.

Kolejnym argumentem przemawiającym na korzyść relacji online jest możliwość zachowania pewnego poziomu intymności. Spotkanie wirtualne może być alternatywą zwłaszcza dla tych, u których kontakt wzrokowy wywołuje niepokój, a nawiązanie osobistej relacji bywa stresujące.

Przy opisie specyfiki pracy online warto poruszyć jeszcze inny aspekt, który odpowiada między innymi za stopień zaangażowania i skuteczność tego rodzaju kontaktu – czyli jak zorganizować przestrzeń do spotkania? Niezwykle ważne, obok technicznego przygotowania (ustalenie komunikatora i zadbanie o sieć internetową), jest zatroszczenie się o własny komfort podczas pracy. Doświadczenie wskazuje, że klienci korzystający z zaplecza domowego w obecności innych osób czy pozostający w siedzibie firmy odczuwają niższy poziom otwartości i bezpieczeństwa. Pytanie: czy miejsce, w którym się znajdujesz, i przestrzeń, która cię otacza (inne osoby), są dla ciebie komfortowe? – pozwala dostrzec ewentualny dyskomfort i przekierowuje uwagę na poszukiwanie innych rozwiązań. Zdarza się, że ta niedostateczna organizacja przestrzeni stanowi impuls do pracy w obszarze dbałości o siebie i realizowania własnych potrzeb.

Kolejnym ważnym aspektem jest moment podjęcia decyzji o rozpoczęciu pracy. Poniżej wskażę na kilka – tych najczęściej powtarzanych w codziennej praktyce – obszarów, które mogą stanowić zaproszenie do spotkania. Proszę, sprawdź, na ile poniższe, opisane sytuacje (1–3) pasują do Ciebie, i oceń, czy któraś ze wskazanych i w jakim stopniu oddziałuje na Ciebie. Możesz także określić wpływ opisanych sytuacji na Twoje życie w skali od 1 do 10: gdzie 1 oznacza „wcale nie oddziałuje na mnie”, a 10 „istotnie oddziałuje na mnie”. Warto także zadać sobie pytania: jak często doświadczam tej/tych sytuacji? Co powodują w moim życiu? Czy wywołują nadmierną reakcję emocjonalną? Czy budzą lęk, poczucie dyskomfortu, złości, niechęci do samej/samego siebie? Czy zaburzają mi relacje z innymi? Czy wprowadzają poczucie marnowania potencjału?

Opisy sytuacji, które mogą stanowić impuls do spotkania:

  1. Wewnętrzny krytyk – sytuacja, w której intensywnie pracujemy nad realizacją założonych celów, a towarzyszy nam niezadowolenie z siebie. Ten głos krytyczny możemy usłyszeć w następujących wyrażeniach: „jestem nie dość dobry/dobra”; „wciąż muszę coś robić; „za mało – staram się, pracuję”; „za słabo; „powinienem/powinnam inaczej”. W głowie mamy listę oczekiwań wobec samej/-ego siebie i punktów do realizacji, a każde swoje niedociągnięcie surowo oceniamy. Dobrze, jeśli „ten wewnętrzny głos” motywuje nas do pracy, do rozwoju. Warto zacząć pracę, kiedy aktywność „krytyka” powoduje w nas znaczne koszty: przemęczenie wynikające z pracy ponad siły, brak odpoczynku, paraliż naszych działań. W konsekwencji tracimy moc sprawczą, wchodzimy w spiralę wyższych wymagań i braku uznania aktualnych sukcesów. Gratyfikacja zostaje odroczona – „Będę się cieszyć, kiedy… (tu długoterminowe, ambitne cele, rozłożone na miesiące, a nawet lata ciężkiej pracy)”. Uświadomienie sobie działania „krytyka”, poznanie i zrozumienie złożoności swojego systemu pozwalają przerwać mechanizm destrukcyjnego oceniania siebie, dając poczucie kontroli i wzmacniając wartość samego siebie.
  2. Konflikty wewnętrzne. Po czym je poznać? Sytuacje, które wskazują na obecność w naszym życiu wewnętrznego rozdarcia, to: nie podejmujemy decyzji, bo nie możemy się zdecydować; doświadczamy mieszanych uczuć odnośnie do konkretnej kwestii; często odkładamy sprawy na później; reagujemy intensywnie, radykalnie, a potem towarzyszą nam wyrzuty sumienia. Obecność konfliktu wewnętrznego powoduje ogromne koszty, które klienci opisują następująco: „to jest walka”; „to mnie wykańcza”; „nie lubię tego”; „nie mam już siły”. Często nie mają świadomości wewnętrznego rozdarcia, za to intensywnie odczuwają jego skutki. Praca z polaryzacją pozwala osiągnąć psychologiczny dobrostan – wyczerpanemu systemowi daje nadzieję na odpoczynek. W obszarze zaś wykonawczym zyskujemy więcej mocy sprawczej – szybciej podejmujemy właściwe decyzje, towarzyszy nam mniej wątpliwości.
  3. Brak zadowalających efektów w samodzielnej pracy nad sobą. Ludzie zmotywowani do pracy nad własnym rozwojem sięgają po różne źródła oddziaływań m.in.: kursy, książki samorozwojowe, wykłady, wystąpienia motywacyjne. Towarzyszy im wysoki poziom motywacji do pracy, tym bardziej bywają zawiedzeni brakiem oczekiwanych efektów. Tę sytuację obrazują następująco: „ja wiem, jak to działa”; „znam techniki, narzędzia”; „nie umiem tego zastosować/wykonać”; „działa krótko, potem wracam do starych schematów”; „trudno wdrożyć tę wiedzę w życie”. Dobrze, jeśli samodzielna praca nad sobą przynosi pożądane rezultaty, jeśli pojawia się irytacja czy zrezygnowanie, to najprawdopodobniej pominięty został wewnętrzny system, który pracuje według znanych sobie reguł. W drodze po sukces pomijamy utrwalone schematy myślenia i zachowania, przekonania, nawyki, wartości, umiejętności, emocje czy też obawy. Doświadczamy na poziomie poznawczym przyjęcia nowej wiedzy, a na poziomie wykonawczym pozostajemy ze „starym oprogramowaniem”, który nie współpracuje z nami. Uświadomienie sobie tego, co nieświadome, automatyczne, i zrozumienie złożoności naszej psychiki sprawiają, że zaczynamy regulować nasz wewnętrzny system.
  4. Do innych powtarzających się sytuacji, które ze względu na ograniczone możliwości tekstowe opiszę w skrócie, należą m.in.: nieustannie zamartwianie się; brak wewnętrznej zgody na popełnianie nawet drobnych błędów; epidemia fake newsów, chaos informatyczny – powodujące poczucie dezorientacji; bezsenne noce z powodu nawracających, natrętnych myśli.

            Podsumowując, trudno odmówić użyteczności tej formie pracy. Jest to pozytywny przykład wykorzystania rozwiniętej infrastruktury telekomunikacyjnej. Praktyka wskazuje, że wsparcie w trybie online jest równie skuteczne, jak praca „face to face”. Klienci, początkowo nieufnie nastawieni do nowoczesnych technologii, w trakcie spotkań wskazują na zmianę myślenia i koncentrują się na istocie spotkań – zmianach wewnętrznych. Oprócz szeregu możliwości, które niesie ze sobą wykorzystanie nowoczesnych technologii w tworzeniu wirtualnej przestrzeni wsparcia, warto także zastanowić się nad impulsem do rozpoczęcia współpracy.

 

Dr Monika Błendowska

Certyfikowany coach i team coach ICC (International Coaching Community), praktyk psychoterapii IFS (Internal Family Systems), właścicielka Life and Business Coaching Monika Błendowska. Żona Łukasza i mama Wiktora oraz Antosi. Pasjonatka sztuki uważności.

Kontakt: mblendowska@mbcoaching.pl; strona internetowa: www.mbcoaching.pl

Show Buttons
Hide Buttons