Jak budować markę osobistą, gdy nie mamy dużego budżetu? 5 nieszablonowych metod i tricków

 

Być może jesteś przedsiębiorcą. Może menedżerem pracującym na etacie. Może kimś z działu HR czy PR. Albo po prostu myślisz o tej roli w przyszłości. Kimkolwiek jesteś i gdziekolwiek jesteś, jakąkolwiek branżę i dział reprezentujesz – polecam Ci inwestować w siebie i budować swoje nazwisko. Nie tylko budować markę produktu czy firmy, jaką reprezentujesz – ale także Twoje własne nazwisko.

Nazwisko to coś, co prawdopodobnie zostanie z Tobą do końca życia. To unikatowa część Twojej osoby, coś, co wyróżnia Cię wśród dostawców, pracowników, przedsiębiorców. W wielu firmach mówi się o tym, jak ważny jest employer branding, jak ważna jest marka produktów, jakie sprzedajemy, jak istotna jest rozpoznawalność firmy, którą reprezentujemy. I na te działania poświęca się często znaczące budżety. Ale zdecydowanie mniej mówi się o tym, jak ważne jest własne nazwisko i marka osobista. Miejsca pracy można zmieniać, oferowane w sprzedaży produkty także, ale nazwisko – to coś, co, może z wyjątkiem wyjścia za mąż, zmienia się niesamowicie rzadko. Dlatego warto w ten temat zainwestować przede wszystkim trochę czasu i własnej kreatywności. Niekoniecznie trzeba wykładać od razu konkretne środki finansowe – wiele metod i tricków możemy wdrożyć praktycznie za darmo lub z dosłownie niewielkim nakładem kosztów.

Bo jeśli masz nazwisko, czyli jesteś osobą rozpoznawalną, na której inni mogą polegać, budujesz zaufanie, zanim jeszcze Twój potencjalny partner w biznesie umówi się z Tobą na spotkanie.

W tym artykule przedstawiam zatem 5 nieszablonowych metod na budowanie własnej marki osobistej, czyli marki opartej na swoim nazwisku. Każda z tych metod będzie wpasowywać się w strategię bez- lub niskokosztową.

CIEKAWE TECHNIKI DZIAŁANIA W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Po pierwsze, działaj w mediach społecznościowych. Niegdyś, aby odnaleźć dobrego sprzedawcę, trzeba było znaleźć go w sklepie. Potem nastała moda na tworzenie stron internetowych, które na swoich łamach prezentowały twarze członków zespołu wraz z notką o zajmowanych przez nich stanowiskach i ich doświadczeniach. Dziś zaś mówimy, że jeśli nie ma Cię w mediach społecznościowych, to nie istniejesz. Niezależnie bowiem od zawodu, jaki reprezentujesz, warto zaznaczyć swoje kompetencje – szczególnie na portalu LinkedIn.
Nieszablonowe działanie w tym obszarze to w dzisiejszych czasach nie tylko założenie swojego konta i dbanie o to, by poszerzać kręgi biznesowych znajomych. To przede wszystkim aktywność na grupach tematycznych związanych z branżą, komentowanie postów i artykułów innych internautów oraz – co bardzo ważne – dzielenie się swoją ekspercką wiedzą.

Dla przykładu odwołam się do dobrowolnego działania koleżanki z własnej firmy, która jest szefową działu rekrutacji oraz doradcą biznesowym. Na swoim prywatnym koncie, tj. na swojej tablicy na LinkedIn oraz na Facebooku, prowadzi ona dialog z kandydatami do pracy, dzieli się ciekawymi spostrzeżeniami, wynikami badań, prosi o udostępnianie postów z ofertami pracy we własnych, a nie tylko firmowych, kanałach dystrybucji.

Dzięki temu nie tylko firma poszerza swój zasięg, ale także moja koleżanka buduje swój autorytet, doskonale wykorzystując w tym celu markę firmy, jak i budując własną. Do naszej organizacji trafia dzięki temu więcej ciekawych CV, a potencjalni klienci mogą lepiej nas poznać – zarówno od strony bardziej formalnej, publikowanej oficjalnie przez firmę, jak i od strony konkretnych działań, realizowanych przez zaangażowanych członków zespołu na rzecz tych właśnie klientów.
I choć bazą do takiego działania jest wzajemne zaufanie i kultura organizacyjna firmy, taka synergia przynosi zwielokrotnione rezultaty dla obu stron.
PRYWATNA SESJA ZDJĘCIOWA – NA PRZYKŁAD NA POTRZEBY ARTYKUŁÓW DO PRASY
Kolejnym ciekawym narzędziem pracy są profesjonale zdjęcia, ale zrobione pracownikom indywidualnie, także na ich własne potrzeby. Idealnie, jeśli mamy dostęp do profesjonalnego fotografa, ale czasem wystarczy dobre oko kogoś, kto po prostu ma niezły sprzęt i talent do zdjęć. Sesje takie ułatwiają wykonanie potem profesjonalnych wizytówek, folderów reklamowych czy stopek mailowych w danej firmie, a pracownikowi pozwalają od samego początku budować wizerunek specjalisty na wysokim poziomie. Zdjęcia takie warto zachować na potrzeby publikacji w mediach społecznościowych, jak również skorzystać z nich w firmowych artykułach, publikowanych na firmowym blogu, intranecie czy na zewnątrz firmy – na przykład w prasie.

Jeśli pracodawca pozwoli swoim pracownikom na pisanie eksperckich artykułów i opatrzenie ich własnym nazwiskiem i fotografią autora, zyskuje zarówno marka osobista danej osoby, jak i całokształt marki firmy – jako pracodawcy i jako firmy, która zatrudnia odpowiednich, merytorycznie przygotowanych do pracy ludzi.
Philip Kotler niegdyś powiedział: „Obraz jest wart tysiąca słów”. Ale nie miał racji. Dziś obraz jest wart miliona słów.

WYSTĄPIENIE NA KONFERENCJI, TAKŻE ONLINE
Kolejną doskonałą możliwością na połączenie korzyści z budowania rozpoznawalności firmy i nazwiska zatrudnionej w niej osoby jest umożliwienie jej udziału jako prelegent czy gość na konferencji, także organizowanej online. To kolejna nieszablonowa technika, a w dobie dzisiejszych czasów – mimo wszystko dość rzadko stosowana wśród pracowników firm czy przedsiębiorców. Jeśli w danym temacie czy branży nie organizuje się konferencji, należy to przyjąć jako wyzwanie i po prostu zorganizować ją samemu.

Koszty platform online, które umożliwiają takie rozwiązania techniczne w wystarczającym stopniu, to kwoty marginalne, rzędu nawet kilkudziesięciu złotych. Zaś reklama takiej konferencji, o ile nie zdecydujemy się na opcje płatne, może przebiegać także w postaci bezpłatnej – SMS-owej, mailowej lub w formie komunikacji w mediach społecznościowych. Dla przykładu firma oferująca produkty gastronomiczne czy cateringowe nawet w obecnych czasach może zorganizować konferencję wirtualną na temat sposobu zdrowego odżywiania się. Firma turystyczna, organizująca niegdyś wycieczki z plecakiem na łono natury, może zabrać potencjalnych klientów do najpiękniejszych zakamarków świata, prezentując na online’owym spotkaniu sylwetki swoich pracowników, uczących troski o planetę i ekologii.

PRACA PROJEKTOWA – MARKA OSOBISTA NIE TYLKO WEWNĄTRZ SWOJEGO DZIAŁU W FIRMIE
Czwartym niskokosztowym pomysłem na budowanie marki swojego nazwiska jest dobra praca projektowa, wychodząca poza ramy danego działu czy wręcz całej organizacji. Mowa tutaj o organizacji projektów interdyscyplinarnych, które udoskonalają wiele procesów wewnątrz firm, łącząc czasem zupełnie antagonistycznie nastawione do siebie działy. Przykładem na takie projekty jest współpraca działu zakupów z działem produkcji i dystrybucji lub działu sprzedaży z działem marketingu. Pracownicy zainteresowani wyjściem poza myślenie szablonowe spotykają się razem, by przedyskutować tzw. wąskie gardła w procesach, a potem by wprowadzić w nich konkretne ulepszenia (np. poprawić komunikację między działami czy przyspieszyć tempo realizacji zleceń). Takie działania budują markę osobistą pracowników wewnątrz organizacji, co również ma bardzo duże indywidualne znaczenie i podnosi morale pracy. Dodatkowo, jeśli o danym projekcie będzie można powiedzieć coś więcej na zewnątrz firmy, pochwalić się nim w mediach społecznościowych czy na konferencji branżowej, zyskuje i sama firma, i inicjatorzy projektu.

AKCJE CHARYTATYWNE JAKO JEDNA Z NAJPIĘKNIEJSZYCH FORM BUDOWANIA MARKI OSOBISTEJ
Po piąte, serdecznie rekomendowane są akcje charytatywne, organizowane przez wewnętrzne inicjatywy pracowników. Budowanie swojego nazwiska oznacza nie tylko troskę o wiedzę merytoryczną i relację z klientami. Oznacza też troskę o dobro społeczności lokalnej (jak i globalnej), która otacza firmę i zatrudnionych w niej ludzi. W tej formie działania wykazać mogą się szczególnie osoby, które nie czują się jeszcze ekspertami merytorycznymi w danym obszarze, bo na przykład pracują za krótko, by móc się poszczycić konkretnymi umiejętnościami.

Sprawa wygląda jednak zupełnie inaczej w pracy czy we wsparciu na rzecz osób starszych w hospicjum lub dzieci w domach opieki społecznej. Doskonałym przykładem jest tutaj działanie Fundacji Santander, która od kilku lat zrzesza pracowników tego banku we wspólnych inicjatywach na rzecz najbardziej potrzebujących. Pracownicy z całej Polski dobrowolnie biorą udział w projektach, na przykład w wirtualnych biegach, by w ten sposób zbierać fundusze na pomoc chorym dzieciom. Przy okazji publikują posty reklamujące zarówno ich wolontariackie działania i dobre serca, jak i markę samego banku.

Budowanie swojego nazwiska, swojej marki osobistej, jak widać w każdym w powyższych przykładów, oparte być musi na wzajemnym zaufaniu i pewnych zaakceptowanych przez obie strony zasadach. Musi też bazować na otwartości zarówno organizacji, jak i jej pracowników. Ale na pewno nie musi opierać się na dużym budżecie.

I to bardzo dobrze, bo świat biznesu nieubłaganie zmierza w kierunku budowania marki osobistej. Im szybciej to zrozumiemy, im szybciej wdrożymy, tym szybciej będziemy cieszyć się z wzajemnych korzyści. Organizacja, która zaprzepaści tę szansę, i pracownik, który ją przeoczy, pozostaną w tyle na rynku. A to już na pewno będzie kosztowało.

 


Marta Woźny-Tomczak
Prezes Zarządu, Trener biznesu Personia Sp. z o.o. Sp. k.
marta.wozny@personia.pl

Show Buttons
Hide Buttons