PO CO NAM SAVOIR-VIVRE W KOMUNIKACJI SPRZEDAŻOWEJ?

 

„Nie dogadasz się, będziesz się bawiła sama”

Kiedy miałam 8 lat, dla mojego rodzeństwa, dla moich kolegów i dla mnie podwórko to był prawdziwy poligon. Nie raz człowiek przybiegał z płaczem do mamy. Pamiętam jedno jej zdanie: „Nie dogadasz się, będziesz się bawiła sama”. Człowiek wracał do kolegów i uczył się dogadywać, rozpoznawać innych. Uczył się argumentować, przepraszać, komplementować, słuchać, bronić, chodzić na kompromis, dzięki tym umiejętnościom nie był sam i miał radochę ze spędzania czasu razem.

W życiu zawodowym wyćwiczone przez podwórko umiejętności okazały się nadal aktualne i przydatne, mimo że towarzystwo się zmieniło.

 

Nie da się go zablokować? Nie da się wyłączyć?

W obecnych czasach wielu ośmiolatków nie potrzebuje innych dzieci do spędzania czasu wolnego. Są tylko oni i telefon, oni i sieć. Kiedy w sieciowej rozrywce coś pójdzie nie tak, po prostu się wyłączają, źle się czują – blokują, wychodzą bez jakichkolwiek konsekwencji. Kiedy taki ośmiolatek dorasta, idzie do pracy. Nagle okazuje się, że nie da się ludzi wyłączyć, zablokować, pojawia się potrzeba dogadania się, bo na tym polegają relacje z ludźmi – trzeba się po prostu dogadać. Kiedy ten młody człowiek nie ma narzędzi, nie ma umiejętności (bo wcześniej nie były potrzebne) wspierających go w komunikacji, w budowaniu relacji i podtrzymywaniu więzi, wtedy na pomoc przychodzi savoir-vivre. I nie chodzi o jakieś dworskie sztuczności, a o naszą autentyczność wyrażaną z klasą i szacunkiem.

 

Savoir-vivre jest wentylem bezpieczeństwa

Umiejętność korzystania z savoir-vivre’u jest dla nas wentylem bezpieczeństwa na tę warstwę komunikacji, która jest niemerytoryczna. My w kontakcie z drugim człowiekiem działamy na dwóch płaszczyznach. Na płaszczyźnie wartości – i tutaj dajemy nasze przygotowanie, wiedzę, doświadczenie, nasz profesjonalizm. Oraz na płaszczyźnie formy, czyli dostosowujemy nasz język, słowa, zachowanie do kontekstu społecznego i kulturowego naszego odbiorcy, aby cały nasz komunikat był jak najlepiej rozumiany.

Savoir-vivre to zbiór zachowań, które służą do tego, aby dwie osoby – nawet jeśli mówią o tym samym i się rozumieją lub nie – nie zrobiły sobie po prostu krzywdy, nie poobrażały się.

 

Zaproszenie na LinkedIn

Jakiś czas temu dostałam zaproszenie na LinkedIn od jednej pani, która pod zdjęciem profilowym miała imię i nazwisko napisane małą literą. Odpowiadając na to zaproszenie, napisałam jej imię wielką literą, na co pani trochę się oburzyła.

Wtedy grzecznie napisałam:

„Proszę Pani, zrobiłam tak, ponieważ tego wymagają ode mnie ogólnie przyjęte zasady grzeczności, i ja rozumiem, że może Pani tych zasad nie uznawać, ale w ten sposób chciałam okazać Pani mój szacunek. Jeśli życzy Pani sobie, abym pisała Pani imię małą literą, oczywiście będę tak robiła”.

Pani odpisała: „Aha, rozumiem. No tak, tak jest zgodnie z zasadami języka i kultury”.

Mamy bardzo dobry kontakt do dziś.

 

Nasze rozumienie grzeczności wcale nie musi być spójne z rozumieniem grzeczności naszego rozmówcy

Kiedy zaczynamy z kimś rozmawiać i rozpoznajemy naszego rozmówcę, to dostosowujemy język i zachowanie do naszego odbiorcy. Jeśli jednak nie potrafimy kogoś takiego rozpoznać, to zasady savoir-vivre’u pozwalają nam być w bezpiecznej strefie. Na pewno nie obrazimy kogoś takiego – i to nie w jego rozumieniu tego słowa, tylko w rozumieniu ogólnych zasad savoir-vivre’u. Bo nasze rozumienie grzeczności wcale nie musi być spójne z rozumieniem grzeczności naszego rozmówcy, ale zasady savoir-vivre’u są takie same dla wszystkich.

 

Komunikacja to nie tylko przerzucanie się informacjami

Doczekaliśmy najlepszych czasów, jeśli chodzi o dostępność produktów, usług, treści, informacji. Dlatego ludzie w kontakcie z drugim człowiekiem szukają czegoś więcej. Szukają szczerego zainteresowania, akceptacji, szacunku, chcą czuć się ważni, docenieni. Co ma wpływ na to, że ta nasza komunikacja jest bardziej efektywna zarówno na płaszczyźnie porozumienia, zrozumienia, jak i na płaszczyźnie budowania relacji?

Po pierwsze, skupienie i koncentracja na drugiej osobie bardziej niż na sobie. Ludzie to zawsze czują i doceniają. Czują, czy są dla nas ważni, czy chcemy zbudować relację, porozumieć się, czy zależy nam tylko na tym, aby coś uzyskać. Ludzie czują, czy są słuchani, czy jesteśmy zainteresowani tym, co mają do powiedzenia. Jeśli to czują, pojawia się z ich strony chęć do szczerej komunikacji, wtedy łatwiej przedstawić swój punkt widzenia, nie stosując żadnej wyuczonej taktyki, jakichś schematów, wykazując jedynie prawdziwe i szczere zainteresowanie.

Drugim elementem jest spójność, aby to, co robisz, piszesz, mówisz, miało swoje odbicie w rzeczywistości. Czasem spotykamy ludzi lub firmy operujące wielkimi słowami, mówiące o wielkich wartościach, ale jak przychodzi co do czego, to rozmija się to z rzeczywistością. Brak spójności sprawia, że tracimy na wiarygodności, a wtedy trudniej o zaufanie, które jest podstawą budowania relacji. Jeśli chcemy stworzyć relację, warto postawić naprawdę, autentyczność i spójność, bo czas i tak to zweryfikuje.

Kończąc, zostawię czytelników ze słowami Briana Tracy’ego: „To, co osiągamy lub czego nie osiągamy w naszym życiu, jest ściśle związane z obecnością drugiego człowieka i skutecznym z nim porozumiewaniem się. A na jakość tej komunikacji ma wpływ szacunek i kultura, zarówno słowa, jak i zachowania”.

 

 

Ewa Brok

Szkoleniowiec z zakresu savoir-vivre’u, kultury w organizacji oraz profesjonalnego wizerunku. Od 17 lat łączy pasję do budowania relacji z pracą warsztatową oraz dydaktyczną. Wspiera firmy w zwiększaniu ich zawodowej skuteczności w oparciu o etykietę biznesową, profesjonalny wizerunek oraz kulturalną i skuteczną komunikację.

Show Buttons
Hide Buttons